Kosmos

Masz pędraki w polu....

Niech myśliwi wystrzelają wszystko co się rusza...dziki. jelenie , sarny, żubry,  żurawie, ..

co tam jeszcze ci wyżera płody!!!???

Może jeże  ???

 

90 procent pół w okolicy tak wygląda, czy to jęczmień,pszenżyto, rzepak, itd. a śpiewkę o pedrakach już każdy z rolników w okolicy słyszał. Jak jeszcze dostępny był dursnan to pryskalem i też nic to nie dawało. Takich zdjęć mógłbym wstawić cały album. Rzepaki pogodzone pastuchem bo szkoda robić nakład jak nie ogrodzisz ale wszystkiego nie mam zamiaru grodzic.

Żurawie to by mogli wytępić, nie zaszkodziło by , przynajmniej strat w kukurydzy by nie było.

Bo wszyscy tacy mądrzy, bo myśliwy nie strzela bo myśliwy nie to nie tamto... Chłopie idź na kurs, zrób sobie uprawnienia kupuj broń i pilnuj, strzelaj! Posiedzisz parę nocy, wydasz kasę na dojazdy, amunicję i wiele wiele innych rzeczy i zobaczysz jak to jest łatwo strzelić.. Mam swoją ziemię, jestem myśliwym też mam szkody i muszę z tym żyć..

Tak było by najlepiej, każdy ma broń i na swoich działkach pilnuje , a całe te koła łowieckie rozpędzić na cztery strony świata. Jak sami kłusują i jeżdżą po uprawach i łąkach to jest dobrze ale gdy muszą na zgłoszenie rolnika popilnować uprawy to już wielki ból doopy bo trzeba się ruszyć. Tak samo jeśli chodzi o odszkodowania za straty.

Może 2-3 osoby z koło widzę że jeździ od czasu do czasu a reszta zaczyna polowania przed świętami bo wtedy trzeba napełnić lodówki i obdarować rodzinę i znajomych. A no i jeszcze polowania zbiorowe bo tam można zjeść kiełbaskę naj.... się i czekać aż nagonka wygoni wszystko z lasu pod lufę.      

 

Widzę, że na temat łowiectwa wiecie wszystko... Jeśli taka samo wiedzą blyazczycie w temacie rolnictwa to współczuję

1 godzinę temu, cackiD napisał:

Może 2-3 osoby z koło widzę że jeździ od czasu do czasu a reszta zaczyna polowania przed świętami bo wtedy trzeba napełnić lodówki i obdarować rodzinę i znajomych. A no i jeszcze polowania zbiorowe bo tam można zjeść kiełbaskę naj.... się i czekać aż nagonka wygoni wszystko z lasu pod lufę.      

 

Pieprzysz głupoty jak zwykle...koło nie jest od pilnowani twoich pól.. poza tym zasady odstrzału bardzo dokładnie regulują przepisy..za chwilę będziesz miał pretensje do Pana Boga, że stworzył te zwierzęta i dał im wolność..

wyłazi z ciebie cała materialna "dusza chłopka" zaściankowego...

Nic ze mnie nie wyłazi i wiem że koło nie jest od pilnowania pól ale jakoś powinno regulować liczebność zwierzyny.

Problem  jest u nas nie od dziś a koło jakiś czas temu zorganizowało dla nas zebranie na którym zadeklarowało że bedzie współpracować z rolnikami . Rozdali numery kontaktowe i kazali dzwonić , dziś albo nikt nie odbiera albo olewa temat.

Ale widze że prawda myśliwych  w oczy kole.

Podobnie jest w moich stronach. Kilku starszych prawdziwych myśliwych zeszło z tego świata, ci co zostali to kółko towarzysko alkocholowe. Min. burmistrz pobliskiego miasta, aptekarz, proboszcz, pojadą opierdolą flaszkę w krzakach i do domu. Ojciec sie wkurwił , wydzwaniał że dziki siedzą w kukurydzy to w końcu dwóch przyjechało. Wypłoszyliśmy 7 sztuk, ci tak strzelali że nic nie trafili, może z odległości 15-20 metrów, zrobili flaszke w aucie i pojechali do domów... Tak wygląda współczesne łowiectwo w moich stronach.

Bo taki to umie trafić ze stodoły w pole ale z pola w stodołe to już nie za bardzo 😅. Jeżeli nie są od pilnowania i nie chcą płacić za straty to niech ogrodzą sobie lasy państwowe i tam trzymają , karmią i strzelają do tych swoich szkodników. Jeździć po cudzych łąkach i polach gdy wszystko rośnie to potrafią , puste flaszki zostawiać też , ale gdy przyjdzie do przypilnowania albo szacowania szkód to d*pa ich piecze.

Wnyków nastawiaj w nocy jak ci co powinni się tym zająć nic nie robią, nie ma nic lepszego jak jeden się wpierdzieli i zacznie drzeć mordę, reszta będzie spieprzać jak najdalej i omijać to miejsce z daleka. W razie czego nic o tym nie wiesz kłusownicy jacyś...

5 godzin temu, Krzysztof81 napisał:

Podobnie jest w moich stronach. Kilku starszych prawdziwych myśliwych zeszło z tego świata, ci co zostali to kółko towarzysko alkocholowe. Min. burmistrz pobliskiego miasta, aptekarz, proboszcz, pojadą opierdolą flaszkę w krzakach i do domu. Ojciec sie wkurwił , wydzwaniał że dziki siedzą w kukurydzy to w końcu dwóch przyjechało. Wypłoszyliśmy 7 sztuk, ci tak strzelali że nic nie trafili, może z odległości 15-20 metrów, zrobili flaszke w aucie i pojechali do domów... Tak wygląda współczesne łowiectwo w moich stronach.

Umieją też każdego odyńca na lochę przerobić, bo za te 500 za odstrzał płacili.