Żyto hybrydowe Serafino

miałem serafino w zeszłym roku, na wiosnę miało po 13-15 rozkrzewien dostało 60kgN i dało 4.5t przy zabiegu na chwasty i t1, źle to nie wyszło ale cena i trudność zbytu odstrasza od zyta

dzikiWschód hybryde aie sieje zeby zebrac 10 ton a nie 4.5. ja wiecej z populacyjnego wyciagam przy podobnym nakladzie i wtedy ta kalkulacja tak zle nie wychodzi ;)

U nas w okolicy znów większość sieje żyto bo mają zapewniony zbyt w pobliskiej gorzelni

U mnie sporo okolicznych krowiarzy karmi krowy żytem więc też ze zbytem nie mam jakiejś tragedii ale dostać dobrą cenę to już bardzo trudno. Wyjątkiem był ubiegły rok, kiedy żyto normalnie na pasze sprzedawalem od 650zl do 700zl i ludzie bez gadania tyle płacili. A w tym roku od 500zł do 550zł i nosem kręcą. Ale co tu innego zasiac na piaskach żeby uroslo? Nawet owies juz się nie udaje a on bylby opłacalny bo stadnina na stadninie w okolicy i popyt na to ziarno ogromny i ceny dobre. Ale co z tego skoro w suszy potrafi oddac max tone z hektara i to pośladu... 

zasiej owies pocztkiem marca na piachu daj pod korzen porzadnie to zobaczysz jak owies na piachu moze qy5gladac :p

Tak bylo zrobione w 2018 to nawet tony nie oddał, taka susza była. W poprzednich latach dawał 3-4 tony ale teraz te suche lata nie napawają optymistycznie jeśli chodzi o uprawę owsa

13 godzin temu, dzikiWschód napisał:

miałem serafino w zeszłym roku, na wiosnę miało po 13-15 rozkrzewien dostało 60kgN i dało 4.5t przy zabiegu na chwasty i t1, źle to nie wyszło ale cena i trudność zbytu odstrasza od zyta

Na hybrydzie żeby zarobić, to trzeba prowadzić jak pszenicę i nie ma zmiłuj.

I podstawowy czynnik - musi być woda. 

Żyto z zasady sieje się na najslabszych glebach a pszenicę na mocniejszych. Jak przyjdzie suchy rok to żyta zbieramy 2-3 tony niezależnie od agrotechniki a pszenica może na lepszej glebie oddać te 4-5 ton, bo tak sypala na 4 klasie. Do tego dochodzi różnica cen i wychodzi na to, że żyto to bardzo slaby zarobek. Koszta uprawy intensywnej są niemal identyczne tak naprawdę, na zwrot kosztów trzeba nakosic 5 ton żyta a pszenicy 3,5 tony i to jest przepaść między tymi uprawami. 

W historii uprawy hybrydy nigdy nie zszedłem poniżej 6,5 tony. Tylko że ja sieje na 4 klasie z reguły i glina pod spodem.

na 4 klasie siać hybrydę to tak średnio. Lepiej pszenżyto bo zysk na pewno byłby wyższy przy dobrej kulturze gleby 

9 minut temu, danielursus3p napisał:

W historii uprawy hybrydy nigdy nie zszedłem poniżej 6,5 tony. Tylko że ja sieje na 4 klasie z reguły i glina pod spodem.

To już zupełnie inna bajka, na 4 klasie ale z piaszczystym podłożem to nawet pszenżyta zebrałem 5 ton dwa lata temu podczas suszy podczas gdy na piachach żyto dawało 3 tony a owies poniżej jednej tony. 

7 minut temu, XTRO napisał:

na 4 klasie siać hybrydę to tak średnio. Lepiej pszenżyto bo zysk na pewno byłby wyższy przy dobrej kulturze gleby 

Obecnie cena pszenżyta taka że niewiem czy byłby lepszy zysk.

Na 4 klasie w dobrej kulturze siałbym pszenicę, w tym roku u kolegi 4,5 tony z hektara po 800zł sprzedana dała razem z dopłatami 2500zł zysku na czysto.

Przy jakich kosztach ?

11 minut temu, Tomek90 napisał:

Obecnie cena pszenżyta taka że niewiem czy byłby lepszy zysk.

obecnie może i tak ale zimą była dobra 

Koszta w zaokrągleniu do góry 2000zł razem z paliwem i usługą zbioru. Tak niskie ze względu na susze. Przed siewem poszło 400kg polifoski KRZEM, zasiana kwalifikowana pszenica Jantarka, wiosną kizeryt 100kg/ha i 250kg saletry jedna dawka. Do tego jesienią było prowadzone odchwaszczanie Tolurexem i zabieg na mszyce Pyrinexem i Karate Zeon. Wiosną poszła poprawka na dwuliścienne i to wszystko. Zrezygnowaliśmy z drugiej dawki azotu i ochrony grzybowej ze względu na suszę, która bardzo wcześnie się pojawiła i uznaliśmy, że nie ma sensu pchać nic więcej skoro już się popiół z ziemi zrobił. Mimo to pszenica dość pozytywnie zaskoczyła, wynik 4,5 tony był w tej sytuacji bardzo korzystny.

Edytowano Maj 30, 2020 przez KlimekPL

u mnie koszta w pszenicy to 2600 zł od a do z. Dokładnie tamten rok był baardzo suchy i późne zabiegi tylko wpływały negatywnie na roślinę 

W przypadku który opisywałem również byłyby takie koszty przy pełnej agrotechnice albo ciut wyższe. Ale cięliśmy koszta i tak wyszło. Uważam, że decyzja z powstrzymaniem się od dalszych zabiegów była słuszna. U ciebie jaki był plon?

średnia z 29 ha jakieś 5 ton tylko...

No to i tak nieźle, na pewno stratny nie byłeś. Gdyby to było żyto to wtedy byłoby cienko

@XTRO u mnie w rzepaku takie koszty.

W tym roku po przedplonach nie zbożowych to pierwszy zabieg fungicydowy chyba zbędny był.

Żyto na tej samej glebie da lepszy plon niz pszenica w okresach suszy tu niema co gdybac.

Edytowano Maj 30, 2020 przez Tomek90

w rzepaku tylko 2600 ? jak ?

U mnie pszenice wszystkie po rzepaku, pomidorze to z wiosny mączniaka było od groma 

Wapno, npk, nasiona, azot, chemia, paliwo.

Bez ubezpieczenia bo wtedy nie bylo, koszty amortyzacji to też nie są wliczone. 

brutto ? u mnie ze wszystkim w rzepaku to 3600 

netto. Co to znaczy ze wszystkim??

paliwo, śor, nasiona, nawozy, ubezpieczenie, podatek, i jakaś tam amortyzacja. U mnie brutto

Edytowano Maj 30, 2020 przez XTRO