Chlewnie
 

Chlewnie

  • 14285 wyświetleń

Budowa zakonczona


Informacje o zdjęciu Chlewnie




Rekomendowane komentarze

  • Gość
3 godziny temu, Rolnik7343 napisał:

No i ? Boli cię to to nie czytaj 😊 zaczął się temat to pisze ;)

Tak się dziwnie składa, że co chwilę ktoś zaczyna ten temat. Wszyscy znają tu tylko twoją wersję, że ojciec głupi itp a jednak jakoś 50 ha przewalacie. Ciągników kilka, ładowarka, itp. Głupi do tego by nie doszedł. Masz chyba 20 lat i myślisz,  że świat zwojujesz. Sam przejąłem w wieku 25 lat i nie uważam, że to późno a ojciec oddał, mimo że nie miał prawa do emerytury. Utrzymywałem oboje rodziców z 5 lat zanim zyskali prawo do wsześniejszej emerytury. Jak będziesz miał z 10 lat więcej może zrozumiesz.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
Gość

Napisano (edytowany)

  • Gość

@Rolnik7343dokładnie , ludzie mają rację , ruszaj na etat , szukaj czegoś dobrze płatnego i kase ładuj w coś co miałoby cie prędzej  czy póżniej z gospodarką związać  i ułatwić mogłoby bardzo wiele roboty w przyszłości a jednocześnie byłoby bezużyteżne dla rodziców 

ja też ciułam kase na to co chcę na przekór rodzinie ,znajomym i sąsiadom na których pomoc  nie ma co liczyć

choc i tak jestem pogodzony że porównywalny sukces jak u innych to w moim przypadku jest nieosiągalny 

Przed chwilą, gosciu506 napisał:

z czasem rodzice dochodzą do wieku emerytalnego ale niestety całe gospodarstwo zapisują jego bratu bo on już ma swoje gospodarstwo

a ile mieli ha rodzicie a ile miał brat przed przepisaniem?

Edytowano przez Gość

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Gość

Prawda jest taka że srajek chce rządzić i dysponować nie swoim majątkiem bo mu się wydaje że ma prawo do tego  a ojciec widocznie widzi jak całymi dniami trzyma rek telefon w ręku zamiast brać się do roboty... Jak miałem 20 lat to ojciec mówił a ja wykonywałem i nie było żadnej dyskusji... Przyszedł czas to opisał  i robiłem po swojemu ale żadnej rewolucji nie było i tyle... Wiele razy mi się coś nie podobało czy wydawało się że zrobił bym inaczej ale słowo ojca było wazniejsze i trzeba to uszanować. 

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Gość

Też mi się wydaje, ze jakoś ostatnio @Rolnik7343 bardziej ubolewasz nad swoim losem 🤔 Chłopaki mają rację, pokaż na co Cię stać i rób na swoim powoli albo na etat idź. Jak nie rodzice, to tutaj bedziesz miał WTEDY we wszystkich wsparcie 😁👍

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Gość

Mój ojciec zapierdalal więcej jak ja chociaż miał mniej ziemi i mniej bydła....

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • R3mik10520
  • 63 760

Co wy w tych gospodarstwach widzicie? 🤣 Powiem słowa znajomego z gospodarstwem +100ha z dzierżawami +100szt bydła mlecznego "w gównie robimy i gówno z tego jest". Jeszcze rok temu też bym się w tym widział, teraz nawet nie ma mowy... wezmę MR, odczekam ten rok w którym nie będę mógł pracować legalnie i spadam na etat, gospodarstwo o ile będzie prowadzone przeze mnie to po godzinach z ograniczeniem do minimum hodowli 

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Gość

Widac nie ma głowy do tego albo sie zadluzyl za bardzo... ale na moje oko to piszesz głupoty i tyle.. Porównanie do czego robisz? Ile masz  ha? 

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • lukasz222
  • 2883 3489
1 godzinę temu, gosciu506 napisał:

@rolnik7343 powiem Ci tak możesz się obrazić ja tu rzadko pisze ale sporo czytam jak mam czas i jesteś taki aktywny na tym forum i albo jesteś rozwydrzonym jedynakiem albo jesteś jakąś zaprzeproszeniem piz.a życiową bo większość na Twoim miejscu i w Twojej sytuacji jaka tu przedstawiasz (zakładając że piszeszprawde) to już dawno by zakończyła przygodę z rolnictwem i parobkiem u ojca a poszedł byś do normalnej pracy i olal byś ta gospodarkę ojca woja dziadka czy tam kogo i ewentualnie po pracy coś byś pomógł jak byś chciał im w gospodarstwie Ty byś coś zrozumiał oni byś coś zrozumieli i byście się dogadali ale Ty wolisz się uzalac nad sobą i nic więcej. a jak kochasz tak rolnictwo jak tu piszesz (bo ja myślę że jesteś tylko takim pokoleniem farminga i mocny w pisaniu na forum) to wzioł byś sprawy w swoje ręce i zaczął pracować na własny rachunek. a ja teraz przytoczę Ci pewna historie człowieka który od dzieciaka kochał rolnictwo to jego pasją od 5 klasy szkoly podstawowej bronowanie kultywatorowanie było na jego głowie skończył szkole średnia rolnicza i ciągle pracował z ojcem na gospodarstwie w pewnym momencie mówi ze chce od ojca kawałek dzierżawy żeby móc wziąść młodego rolnika i kupić za to ziemię ale niestety ojciec mówi nie wiec ów ten człowiek zaczyna pracować po za rolnictwem i zaczyna studia i ciągle pomaga ojcu w każdej wolnej chwili mimo odmowy nie było w tamtych czasach tak łatwo z praca jak dziś wiec zaczyna od pracy fizycznej ale ze ciężko i uczciwie pracuje szybko szef go awansu po roku pracy w latach 1998-2000 zarabia duże pieniądze jak na tamten okres kończy licencjat i ma już spora sumę na koncie mając 20lat jest w stanie kupić sobie kawalerkę w Płocku ale przychodzi do ojca znów po zniwach i mówi że chce kawałek ziemi i chce wziąść młodego rolnika i znów spotyka się z odmowa i ten młody człowiek kupuje za gotówkę pierwsze dwa ha ziemi po ok 23tys za ha i zaczyna przygodę z rolnictwem na własny rachunek sam w nastepnym roku kupuje kolejne 2 ha i składa MR którego przeznacza na zakup kolejnej ziemi. i po co to robi bo kocha rolnictwo i to jego pasja nadal pracuje zawodowo chodź nie jest to łatwe pogodzić to wszystko gdzie między czasie zakłada rodzinę z czasem rodzice dochodzą do wieku emerytalnego ale niestety całe gospodarstwo zapisują jego bratu bo on już ma swoje gospodarstwo on dostaje ,,ochlap,, działkę 2 ha ale nie przejmuje się tym i dalej rozwija swoją pasję teraz ma 12 ha swoich plus ok 20 ha dzierżawy i nadal pracuje zawodowo a rolnictwo traktuje jako swoją pasję która ciągle rozwija miedzy czasie wybudowal z zona dom. tylko ten człowiek był z innej epoki gdzie za dzieciaka nie było komputerów. Wiec chłopie przestań się uzalac i zacznij działać a historia wyżej to moje życie.

Po pierwsze "gościu" to pierwszy MR był zdaje sie w budżecie 2004-2006, więc co Ty opowiadasz że w latach 90tych chciał hektary od ojca na MR?

Po drugie - no kuźwa - widziałeś kiedyś w życiu takie długie zdanie? Trochę kropek i przecinków Ci zabrakło

    • Like 1
    • Haha 1

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • zycietoniejebajka1
  • 1782 2850
1 godzinę temu, gosciu506 napisał:

@rolnik7343 powiem Ci tak możesz się obrazić ja tu rzadko pisze ale sporo czytam jak mam czas i jesteś taki aktywny na tym forum i albo jesteś rozwydrzonym jedynakiem albo jesteś jakąś zaprzeproszeniem piz.a życiową bo większość na Twoim miejscu i w Twojej sytuacji jaka tu przedstawiasz (zakładając że piszeszprawde) to już dawno by zakończyła przygodę z rolnictwem i parobkiem u ojca a poszedł byś do normalnej pracy i olal byś ta gospodarkę ojca woja dziadka czy tam kogo i ewentualnie po pracy coś byś pomógł jak byś chciał im w gospodarstwie Ty byś coś zrozumiał oni byś coś zrozumieli i byście się dogadali ale Ty wolisz się uzalac nad sobą i nic więcej. a jak kochasz tak rolnictwo jak tu piszesz (bo ja myślę że jesteś tylko takim pokoleniem farminga i mocny w pisaniu na forum) to wzioł byś sprawy w swoje ręce i zaczął pracować na własny rachunek. a ja teraz przytoczę Ci pewna historie człowieka który od dzieciaka kochał rolnictwo to jego pasją od 5 klasy szkoly podstawowej bronowanie kultywatorowanie było na jego głowie skończył szkole średnia rolnicza i ciągle pracował z ojcem na gospodarstwie w pewnym momencie mówi ze chce od ojca kawałek dzierżawy żeby móc wziąść młodego rolnika i kupić za to ziemię ale niestety ojciec mówi nie wiec ów ten człowiek zaczyna pracować po za rolnictwem i zaczyna studia i ciągle pomaga ojcu w każdej wolnej chwili mimo odmowy nie było w tamtych czasach tak łatwo z praca jak dziś wiec zaczyna od pracy fizycznej ale ze ciężko i uczciwie pracuje szybko szef go awansu po roku pracy w latach 1998-2000 zarabia duże pieniądze jak na tamten okres kończy licencjat i ma już spora sumę na koncie mając 20lat jest w stanie kupić sobie kawalerkę w Płocku ale przychodzi do ojca znów po zniwach i mówi że chce kawałek ziemi i chce wziąść młodego rolnika i znów spotyka się z odmowa i ten młody człowiek kupuje za gotówkę pierwsze dwa ha ziemi po ok 23tys za ha i zaczyna przygodę z rolnictwem na własny rachunek sam w nastepnym roku kupuje kolejne 2 ha i składa MR którego przeznacza na zakup kolejnej ziemi. i po co to robi bo kocha rolnictwo i to jego pasja nadal pracuje zawodowo chodź nie jest to łatwe pogodzić to wszystko gdzie między czasie zakłada rodzinę z czasem rodzice dochodzą do wieku emerytalnego ale niestety całe gospodarstwo zapisują jego bratu bo on już ma swoje gospodarstwo on dostaje ,,ochlap,, działkę 2 ha ale nie przejmuje się tym i dalej rozwija swoją pasję teraz ma 12 ha swoich plus ok 20 ha dzierżawy i nadal pracuje zawodowo a rolnictwo traktuje jako swoją pasję która ciągle rozwija miedzy czasie wybudowal z zona dom. tylko ten człowiek był z innej epoki gdzie za dzieciaka nie było komputerów. Wiec chłopie przestań się uzalac i zacznij działać a historia wyżej to moje życie.

Czym obrabiał te hektary z które kupil? 

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Gość
Przed chwilą, R3mik10520 napisał:

Co wy w tych gospodarstwach widzicie?

to czego ty nie dostrzegasz

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • micgal39533
  • 499 4016
R3mik10520 napisał:

Co wy w tych gospodarstwach widzicie? 🤣 Powiem słowa znajomego z gospodarstwem +100ha z dzierżawami +100szt bydła mlecznego "w gównie robimy i gówno z tego jest". Jeszcze rok temu też bym się w tym widział, teraz nawet nie ma mowy... wezmę MR, odczekam ten rok w którym nie będę mógł pracować legalnie i spadam na etat, gospodarstwo o ile będzie prowadzone przeze mnie to po godzinach z ograniczeniem do minimum hodowli 

No i właśnie tacy wgl nie powinni korzystać z pomocy unijnych typu MR itd skoro nie planują pracować w gospodarstwie. Tak samo jak Ci co mają pracę na etacie a jeszcze sobie sądzą warzywa i sprzedają po najniższej cenie żeby tylko sprzedać

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • R3mik10520
  • 63 760

@micgal39533 Przeczytaj jeszcze raz co napisałem ;) Gospodarstwo jako dodatkowa praca... Nikt mi nie zabroni korzystać z programów Unijnych, wykształcenie mam, spełniam warunki, nic tylko brać. Widzę, że masz żal do ludzi, też możesz iść na etat, rynek jest wolny 

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • micgal39533
  • 499 4016


Nie mam żalu do ludzi bo każdy robi jak mu pasuje ale państwo i prawo powinno ukrócić takie coś ze lekarze czy policjanci czy też inni bawią się w gospodarstwa i dziwne później na giełdzie że cena niska jak potrafią sprzedać np ogórki sprzedać 0,5zl taniej niż cena rynkowa, co do pracy na etacie to nie byłoby to w tej chwili opłacalne

    • Like 1

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • rolnik wlkp.
  • sumek666
  • 5084 18043

ja szukam pracy i mam gospodarstwo i nie sprzedaję taniej niż sąsiedzi. nie wiem o co ci chodzi.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • micgal39533
  • 499 4016

sumek666 napisał: ja szukam pracy i mam gospodarstwo i nie sprzedaję taniej niż sąsiedzi. nie wiem o co ci chodzi. Może Ty nie, poza tym nie masz pracy tylko szukasz więc nie wiem co porównujesz ale ja znam takich co właśnie tak robią, jedź nawet na giełdę i niech się kilku trafi takich to zobaczysz jak cena idzie szybko w dół

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Gość
58 minut temu, R3mik10520 napisał:

Co wy w tych gospodarstwach widzicie? 🤣 Powiem słowa znajomego z gospodarstwem +100ha z dzierżawami +100szt bydła mlecznego "w gównie robimy i gówno z tego jest". Jeszcze rok temu też bym się w tym widział, teraz nawet nie ma mowy... wezmę MR, odczekam ten rok w którym nie będę mógł pracować legalnie i spadam na etat, gospodarstwo o ile będzie prowadzone przeze mnie to po godzinach z ograniczeniem do minimum hodowli 

Wszystko zależy gdzie się kto odnajduje. Jeden lubi jeździć 2-3 tygodnie na ciezarowce i nie przeszkadza mu brak żony, inny woli pracować na gospodarstwie i być cały czas w domu.  Ten znajomy musi mieć przeinwestowane gospodarstwo skoro przy takim areale i tyle sztukach gówno mu zostaje.  U nas przy 50 sztukach zostaje dla mnie,  rodziców a jeszcze i rodzeństwu się pomaga przy ciągłym rozwoju gospodarstwa .  Zakup maszyn,  ziemii,  remonty w domu,  samochody  po kilkadziesiąt tys itd. Nie chwałę się tylko chce pokazać że można z tego godnie żyć.  Co do roboty na etacie to nie wyobrażam siebie pracującego w systemie 3 zmianowym.  A już napewno nie zajmoealbym się jeszcze gospodarstwem.  Dla mnie gospodarstwo to biznes pokoleniowy i jeśli młodzi że starymi się nie dogaduja to bez sensu na nim zostawać.  Mam o tyle dobrze że tata jest dość postepowy i większość moich pomysłów jest wprowadzana w życie.  Gdy pracują dwa pokolenia jest też czas na rozrywkę.  Mogę np wyjechać sobie na kilka dni lub weekend czy w środku tygodnia przyimprezowac i nic się nie stanie.  W drugą stronę też to działa,  rodzice mogą gdzieś jechać a ja ogarnę.  Rolnik7343 nie pchaj się tak żeby jak najszybciej przejąć gospodarstwo w którym jest bydło  bo skończy się wolne.  Będziesz musiał być cały czas w domu.  Obrzadek rano i wieczorem.  Ze 2 czy 3 lata temu też chciałem jak najszybciej przejąć,  dostałem kilkanaście ha.  Zaczęły się poważniejsze decyzję,  obowiązki itd i mogę śmiało teraz powiedzieć że sam bym nie chciał gospodarzyc (z przyszła żona,  która narazie pracuje na etacie i ma jak narazie mieszane uczucia).  Nie było by wogole życie.  Wcześniej co niektórzy znajomi śmiali się że jak w tych czasach można robić przy krowach.  Teraz to ja się śmieje z nich jak siedzimy czasami wieczorem w barze a oni muszą po pierwszej połowie jechać na nockę do roboty lub kłaść się spać bo na 6 do pracy. A jak wiemy u prywaciarza nie oprze się o maszynę i nie pogoda z kolegą tylko trzeba zapierd..   Jak dla mnie wspólne prowadzenie gospodarstwa z rodzicami to najlepsze co może być o ile się dobrze dogaduje.  

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • danielursus3p
  • 5231 6142

To że będzie cały czas w domu to mu chyba nie przeszkadza, a chyba nawet jest zaletą.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • R3mik10520
  • 63 760
18 minut temu, mk9422 napisał:

Wszystko zależy gdzie się kto odnajduje. Jeden lubi jeździć 2-3 tygodnie na ciezarowce i nie przeszkadza mu brak żony, inny woli pracować na gospodarstwie i być cały czas w domu.  Ten znajomy musi mieć przeinwestowane gospodarstwo skoro przy takim areale i tyle sztukach gówno mu zostaje.  U nas przy 50 sztukach zostaje dla mnie,  rodziców a jeszcze i rodzeństwu się pomaga przy ciągłym rozwoju gospodarstwa .  Zakup maszyn,  ziemii,  remonty w domu,  samochody  po kilkadziesiąt tys itd. Nie chwałę się tylko chce pokazać że można z tego godnie żyć.  Co do roboty na etacie to nie wyobrażam siebie pracującego w systemie 3 zmianowym.  A już napewno nie zajmoealbym się jeszcze gospodarstwem.  Dla mnie gospodarstwo to biznes pokoleniowy i jeśli młodzi że starymi się nie dogaduja to bez sensu na nim zostawać.  Mam o tyle dobrze że tata jest dość postepowy i większość moich pomysłów jest wprowadzana w życie.  Gdy pracują dwa pokolenia jest też czas na rozrywkę.  Mogę np wyjechać sobie na kilka dni lub weekend czy w środku tygodnia przyimprezowac i nic się nie stanie.  W drugą stronę też to działa,  rodzice mogą gdzieś jechać a ja ogarnę.  Rolnik7343 nie pchaj się tak żeby jak najszybciej przejąć gospodarstwo w którym jest bydło  bo skończy się wolne.  Będziesz musiał być cały czas w domu.  Obrzadek rano i wieczorem.  Ze 2 czy 3 lata temu też chciałem jak najszybciej przejąć,  dostałem kilkanaście ha.  Zaczęły się poważniejsze decyzję,  obowiązki itd i mogę śmiało teraz powiedzieć że sam bym nie chciał gospodarzyc (z przyszła żona,  która narazie pracuje na etacie i ma jak narazie mieszane uczucia).  Nie było by wogole życie.  Wcześniej co niektórzy znajomi śmiali się że jak w tych czasach można robić przy krowach.  Teraz to ja się śmieje z nich jak siedzimy czasami wieczorem w barze a oni muszą po pierwszej połowie jechać na nockę do roboty lub kłaść się spać bo na 6 do pracy. A jak wiemy u prywaciarza nie oprze się o maszynę i nie pogoda z kolegą tylko trzeba zapierd..   Jak dla mnie wspólne prowadzenie gospodarstwa z rodzicami to najlepsze co może być o ile się dobrze dogaduje.  

Mądrze napisane, mam rodziców i rodzeństwo jeszcze, ale poprostu nie widzę sensu w tym gospodarstwie, raz, że nie dużo mamy bo ze 40ha z dzierżawami i cały czas kręci się między 80 a 100szt bydła opasowego, przy tych cenach żywca jest to praktycznie nie opłacalne... Gospodarstwo znajomego piękne, nowe maszyny, budynki, ale nie ma następcy, również przeinwestowane jak mówisz, ale z tym co powiedział zgadzam się w 100%, widziałem inne życie po za gospodarstwem, podobają mi się obydwa, ale jednak w tym na etacie jest mniej zależnych w postaci, spadku cen, klęsk żywiołowych itp... Nawet sami rodzice odradzają mi tej gospodarki... 20 lat mam więc jeszcze wszysko przede mną :) 

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • danielursus3p
  • 5231 6142

Ja też widziałem świat zza gospodarstwa. I jakoś etat za mną nie przemawia. Wolę gospodarstwo, jesteś sam sobie szefem. Etat jest nie dla mnie. Wkurza mnie jak ktoś nade mną stoi i mi dyryguje.

Ale tak czy inaczej każdy powinien spróbować etatu, może komuś się spodoba bardziej na etacie. 

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj