Łąka

U mnie tak pół hektara wygląda a do stref daleko.

Zawsze może być gorzej

Trzeba podziękować ekozjeb....

Żeby tak przeszły jednym pasem, wtedy by wiechał talerzówką, posiał trawę ręką i przywałował.

Zjeby zjebami ale myśliwi też w hooya lecą.

To nasza jedna Z dwóch dzierżaw,gdyby to było nasze albo właściciel normalny i byłaby opcja napisania umowy dzierżawy chociaż na 5 lat skasowali byśmy całość i wysiew od nowa,ale cóż... 

Edytowano Marzec 12, 2019 przez yahooo777

mikad napisał:

Zjeby zjebami ale myśliwi też w hooya lecą.

Bo w większości to są hobbysci a nie myśliwi. Lecą z rolnikiem w Ch.. jak tylko mogą.

A Stacha Uryna już nie dzierżawicie?

Dziki ryją bo jedzą pędraki. Gdyby to zlikwidować, to nie miałyby po co ryć.  Swoją drogą one same w sobie są szkodliwe, bo podgryzają korzenie. 

Tak tylko że jest tak że ta łąka jest poryta a u sąsiada jak od linijki odrysowane nawet nosa nie wsadził. Co u sąsiada pendraków nie ma? Ja sam mam takie działki u sąsiada zbuchtowane od miedzy do miedzy. A u mnie nawet nosa nie wsadził. Może to kwestia nawozów.

@paulus841 A może chcą ryć wszystkim po trochu?! Co by każdy był trochę stratny. :)

Może nie być. Bo coś je zabiło, albo nie miały warunków do swego cyklu. Inny termin siewu, czy rok siewu. Nawozy tez mogą wpłynąć, tak na same dziki jak i na te pędraki w ziemi. Czasem również widać to po kretach. U mnie zawsze jest tych kretowisk sporo, a u sąsiada za miedzą mniej. 

Gdzieś kiedyś się chwaliłeś że u Ciebie to dzików nie ma.

U nas w lesie to samo dobre łąki i nie wiem czy to podsiać bo nie widzi mi się to pojechałem siać nawóz i nawrót po włóke porownane i potem lubofoska i korn kali ale nie daje spać

A u mnie stwierdzili, że jak się nie zgodzę na polubowne rozwiązanie i przyjedzie komisja szacować to nic mi nie uznają, bo na łąkę wylana była gnojowica. Stwierdzą, że sam wabię dziki wywożąc gnojowicę czy obornik. Mają rację czy w uja robią?

U mnie jak jednego roku przesiewałem łąkę i dałem wcześniej obornik to przez zimę zryły tylko tę łąkę, innych nie

Pawle u staśka mamy dalej dzierżawę. Ale jak pisałeś- u Siniaków ani śladu dzika a wszędzie w koło poryte. Nawożenie-sol, fosforan,azot, gnojowica. 

Damianie do tygodnia tak bylo-sporadycznie na naszych łąkach dzik tylko ryj ZAMOCZYŁ i tyle szkód, ta łąka to wyjątek. Dziś kasowałem dwie łąki i ani śladu dzika,a za miedzą sajgon

Thomas2135 na każdą łąkę lejemy gnojowicę a jak oni mają jakieś swoje wewnętrzne PRZEPISY to może być jak piszesz

Edytowano Marzec 12, 2019 przez yahooo777

Ja też leję, krowy też latem wypasam i nieuniknione jest, żeby robali nie wprowadzić. Najpierw jeden mówił a teraz drugi, że wapnowanie pomaga. Tylko, że działka którą zryły to torf a z analizy zalecali ograniczone wapnowanie.

1 godzinę temu, Thomas2135 napisał:

A u mnie stwierdzili, że jak się nie zgodzę na polubowne rozwiązanie i przyjedzie komisja szacować to nic mi nie uznają, bo na łąkę wylana była gnojowica. Stwierdzą, że sam wabię dziki wywożąc gnojowicę czy obornik. Mają rację czy w uja robią?

Taa jasne, a sadząc ziemniaki czy siejąc kukurydzę albo groch to też wabisz dziki, dla nich najlepiej aby nic nie rosło a dziki łaziły wszędzie. Kiedyś taki jeden był u mnie na szkodzie i stwierdził że pszenica ozima została specjalnie zasiana po ziemniakach żeby wyłudzać odszkodowanie. Wyjechał szybciej niż przyjechał a po dwóch dniach przysłali kogoś normalnego.

Thomas2135 napisał:

A u mnie stwierdzili, że jak się nie zgodzę na polubowne rozwiązanie i przyjedzie komisja szacować to nic mi nie uznają, bo na łąkę wylana była gnojowica. Stwierdzą, że sam wabię dziki wywożąc gnojowicę czy obornik. Mają rację czy w uja robią?

Oczywiście że uja robią. Jest jedna ustawa i jedno rozporządzenie dotyczące szkód łowieckich. Cała resztę swoich wewnętrznych przepisów mogą sobie wsadzić. Niestety jest też tak że są sędziami we własnej sprawie i siła ich nie zmusisz do płacenia. Ja osobiście ich podałem do sądu ale coś czuję że przegram bo sędzia jest po ich stronie. Na rozprawie muszę udowadniać że trawa jest zielona

Adwokaci, sędziowie to też w głównej mierze myśliwi,bynajmniej ja znam wielu takich łowczych

Róznych pretekstów będą szukać. Co innego zaorany obornik i gnojowica a co innego rzucony na wierzch. Wiecie skąd są mysliwi z mojego okręgu? Z Pruszkowa a to jest 200 km ode mnie. Są tu raz na jakiś czas i jak mają to upilnować? 

yahooo777 napisał:

Adwokaci, sędziowie to też w głównej mierze myśliwi,bynajmniej ja znam wielu takich łowczych

U mnie to kierowcy PKS i pseudorolncy.

U mnie 2ha łąki to 80% zryte w sobotę zaorane i pełno było pędraka terz jakieś zboże rzuce a na jesień trawe się wsieje

Jak masz tylko możliwość, to zrezygnuj z trawy przynajmniej na dwa sezony. Kilka razy poruszona ziemia powinna te robaki przyhamować.