Strajk
 

Strajk

  • 15713 wyświetleń


Informacje o zdjęciu Strajk




Rekomendowane komentarze

  • Zaawansowany
  • lukbold
  • 1054 5840

rolnik wietrzy nowy biznes... zostanie aktorem albo przynajmniej agentem jakiej aktorzyny... pewno już liczy ile to hajsu by z tego miał tym bardziej że 3/4 roku leży

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
Gość tomcio123

Napisano

  • Gość tomcio123

damianzbr napisał:

9 minut temu, tomcio123 napisał:

Nie mam czasu na pisanie Ci wszystkich postulatów. W skrócie cena żywca wieprzowego, wołowego, owoców, warzyw. I ogólnie wszystkich płodów rolnych.

Ok, chcesz wyższej ceny płodów rolnych. W jaki sposób chcesz tego dokonać? Strajkujesz aby kto i co zrobił w związku z podnoszeniem cen?

 

 

Na przykład Główny Lekarz Weterynarii weźmie się do roboty. Dlaczego pozwala na przywóz mięsa Litwy pochodzącego ze stref czerwonych. A w Polsce są wybijane takie świnie /i do utylizacji/ I duża część rolników nie zobaczyła złotówki ta takie praktyki. Pewnie Ty nie masz żadnej chodowli. Ale wyobraź sobie że przychodzi czas żniw, przyjeżdża "pewna służba" i niszczy ci wszystko co urosło. Nie dając Ci nic za poniesione koszty.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • GRZES1545
  • 8980 11055

Coś ze strajku.Trochę tam za głośno, ale niestety Prezydent nie wyszedł na rozmowę :(

 

 

Edytowano przez GRZES1545

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • extrabyk
  • 5593 8394
58 minut temu, konteno napisał:

@Rolnik1973 co ty jakimiś pierdołami sobie głowe zawracasz , to robota i honoraria poza zasięgiem rolników choć nie wykluczone że któreś bambry tyle dochodu dziennie mają 

Nawet więcej maja te cwaniaczki co swoim działaniem narobili syfu polskim rolnikom a głównie tym co hodują bydło mięsne. Płacą za "leżaka" kilka stów a już w Czeskiej Pradze w luksusowych restauracjach sprzedawano to jako steki z Argentyńskiej wołowiny po ok. 160 zł. (w przeliczeniu na złotówki) za ok. 300 gram mięsa. Wystarczy sprzedać 3-4 steki i krowa spłacona a reszta mięska to już czysty zysk. Rolnik nie ma prawa zabić swojego byka i go samemu z rodziną zjeść a co dopiero sprzedać mimo,że hoduje tak jak ja na trawie latem i na sianie zimą bez żadnych pasz z GMO itp. bo nikt w Polsce nie ceni jakości i wszelkie normy i obowiązki spadają tylko na nas rolników a taki cwaniak, który sobie "kupi" weterynarza i każdą inspekcję może sprzedać nawet padlinę jeśli tylko zechce...to jest dopiero chory system.

Może jedynym pocieszeniem w tej sytuacji jest fakt,że taka lala jedna z drugą lub laluś co robi karierę w TV nic sobą nie reprezentując i zarabiając za nic chore pieniądze kiedyś z tego dobrobytu pójdzie na steka za sto kilkadziesiąt lub nawet kilka stów (bo takie ceny też są) i zje sobie ze smakiem te kilkaset gram padniętej krowy.

 

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Pszkot
  • 436 680

Koledzy, nie odbiegajcie od tematu

Paru kolegów dobrze tu mówi. Nie chciałbym się wymądrzać bo zaraz znajdą się tu adwersarze albo wręcz wrogowie. Ale co tam, zaryzykuję.

Jak wspomniałem mam kilkunastoletnie doświadczenie w organizowaniu i działaniu w organizacji (co prawda nie związanej z rolnictwem, ale to zupełnie nie ma znaczenia) będąc jej szeregowym członkiem, sekretarzem i w końcu przewodniczącym. Na początku są zawsze problemy z "członkami". W pierwszej kolejności do organizacji pchają się krzykacze i karierowicze, którzy naiwnie uważają, że załatwią wszystko jednym ruchem (strajkiem, rozmową). Gdy dochodzi do dyskusji okazuje się, że są tak radykalni, tak nie docierają do nich argumenty i tak nieskłonni do kompromisów, że ruszenie z nimi z miejsca jest niemożliwe. Trzeba wiele czasu i stalowych nerwów, żeby do nich dotarło, że ich sposób myślenia i żądania nie są jedynie słuszne. Potem dochodzi do rozmów, które określą jakie są problemy do rozwiązania, które z nich są globalne, które lokalne, które są przyczyną, a które skutkiem. Dla przykładu wewnątrz organizacji mającej około 50 podmiotów ten proces trwał prawie rok. Potem czas na znalezienie rozwiązań i to chyba najtrudniejsze. Jak koledzy mówią "za niska cena żywca" to wielu myśli "podnieść ceny", "powstrzymać import", "sklepy mają kupować polską żywność" itd. No dobra, a kto ma zapłacić tą wyższą cenę i dlaczego. Jak powstrzymać import, gdy działamy na wolnym wspólnym rynku, a importerzy to prywatne firmy. A co się stanie jak wstrzymamy import z naszym eksportem (bo chyba tylko naiwni myślą, że nie nastąpią akcje odwetowe). A jak zmusić sklepy do kupowania polskiej żywności, jak wielu dostawców nie jest w stanie utrzymać jakości produktu z partii na partię (nie wspomnę o zwykłym oszukiwaniu). A teraz chyba największy problem - jeśli chce się rozmawiać z władzą, toto będzie starcie z ludźmi, którzy mają potężny dostęp do danych i potrafią ich używać (w tym również manipulować). Na posiadanie podobnej wiedzy potrzebne są struktury (ludzie) i pieniądze. To znaczy, że żeby działać sensownie potrzebne są składki. Wyobraźmy sobie organizacje zrzeszających wszystkich rolników. Wówczas wystarczy 5 GROSZE !!! miesięcznie, by mieć na działanie około 39 000 zł (780 tyś. rocznie). Wtedy można mieć eksperta, prawnika i sztab ludzi, którzy śledzą non stop co się dzieje lokalnie i globalnie. Można też mieć pieniądze na drobną, ale systematyczną reklamę, sensowną stronę internetową, nagłaśnianie jednych spraw, tłumaczenie innych itd. Ale jak przychodzi do płacenia to się zaczyna horror. Najliczniejsza grupa od razu mówi, że nie będą płacić "na dużych" albo od razu uważa, że ta cała struktura to darmozjady. I grono członków topniej, więc składki nie wystarczają na pokrycie kosztów koniecznych działań, albo trzeba je drastycznie podwyższyć. I cały misterny plan wpiz..du.

Co ja chcę powiedzieć? Pokazuję jak to powinno wyglądać, wskazuję potencjalne przeszkody i jednocześnie przyglądam się Panu Kołodziejczakowi. Ja się do niego nie przyłącze, choć mu dobrze życzę. To nie jest chłopak, który ma jakiś plan (taki ktoś w stylu Owsiaka) i jest wystarczająco poważny. Ot, jak to się mówi, wszedł na podest i chce poprowadzić rozgoryczonych na barykady. To było dobre jak obalaliśmy komunę i może być dobre, jeśli okaże się, że rząd jest głuchy na argumenty albo wycofa się z ustalonej drogi (a już nie daj boże oszuka). Ale trzeba mieć najpierw pomysł, a nie za przeproszeniem drzeć japę. Choć wielu da się najpierw porwać tej rewolucyjnej mowie, ale szybko podświadomie czuje, że to nie tak lecz nie wie jak być powinno. To mi przypomina słynne słowa "Panie Premierze jak żyć?". Ja bym odpowiedział "Nie pytaj mnie jak żyć. Ty mi powiedź co ci przeszkadza, a ja uruchomię wszystkie dostępne i rozsądne mechanizmy, aby te przeszkody usunąć". I nie pytajcie mnie jak ja bym to rozwiązał, bo mam już chyba za dużo lat, nie mam ambicji bycia WODZEM i jestem tylko jednym z 1,3 mln głosów.

1 godzinę temu, tomcio123 napisał:

Na przykład Główny Lekarz Weterynarii weźmie się do roboty. Dlaczego pozwala na przywóz mięsa Litwy pochodzącego ze stref czerwonych. A w Polsce są wybijane takie świnie /i do utylizacji/ I duża część rolników nie zobaczyła złotówki ta takie praktyki.

A teraz spójrz na to z punktu widzenia lekarza pracującego w terenie (bo przecież nie Główny robi kontrole). Za pieniądze, które mu płacą nie będzie się uganiał po nocach za TIR-ami. Dobrze, że w ogóle jeszcze pracują, a jest ich coraz mniej. Przywóz z Litwy został uruchomiony w związku z dwustronną umową i jest znacznie lepszym rozwiązaniem niż całkowite. wstrzymanie importu przez obie strony. Z tego co wiem świnie są teraz wybijane tylko w chlewniach, w których stwierdzono zarażenia.

Przestańcie wylewać żale, bo to jest dokładnie to, co napisałem wyżej. Zanim rzucicie oskarżenia sprawdźcie lub wydedukujcie co może być tego przyczyną i jaka jest prawda.

Edytowano przez Pszkot

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
Gość konteno

Napisano (edytowany)

  • Gość konteno
1 godzinę temu, lukbold napisał:

rolnik wietrzy nowy biznes... zostanie aktorem albo przynajmniej agentem jakiej aktorzyny... pewno już liczy ile to hajsu by z tego miał tym bardziej że 3/4 roku leży

to niech zasieje rzepak GMO z firmy Bayer wyprodukowany w argentynie , 2k €  od producenta nasion za skasowanie hektara takiego pola i poddania kwarantannie 

Edytowano przez konteno

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Rolnik1973
  • 15386 13392

No u nas to byłby biznes, a tam to pewnie tylko zwrot kosztów.

Słyszałem o tym.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • extrabyk
  • 5593 8394

Chyba za bardzo od tematu nie odbiegłem bo to co się wydarzyło z wołowiną wpływa na ogólną i tak słabą kondycję naszego rolnictwa ogólnie a więc każdego z nas nawet jeśli ktoś nic nie hoduje i myśli,że go to nie dotyczy...a dotyczy wszystkich bo całe rolnictwo to system naczyń połączonych podobnie jak cała globalna gospodarka i ekonomia.

Co do obecnych protestów to mimo ich nie doskonałości i tak uważam,że dobrze iż są jakiekolwiek. Pewnie,że lepiej by było gdyby na czele tych protestów i wszystkich rolników stał ktoś inteligentny z charyzmą i szeroką wiedzą na temat rolnictwa...ale jak do tej pory takich ludzi nie ma. Lepper był dość blisko a może zbyt blisko tego ideału to go powiesili.

Osobiście uważam i będę to powtarzał do bólu,że największym wrogiem polskich rolników jesteśmy my sami czyli to,że nie umiemy stanąć murem za sobą nawzajem nawet jeśli interes plantatora truskawek wisi hodowcy świń i na odwrót (to taki przykład). Stare przysłowie mówi,że w kupie siła i tak kupa mogła nawet rozwalić komunę w Polsce co też zrobiła...szkoda tylko,że na czele tej kupy stał wówczas właśnie taki krzykacz, który owszem był potrzebny żeby ruszyć do działania naród ale nie sprawdził się zupełnie jako ktoś kto miał później wywalczonego porządku pilnować co doprowadziło nas do tego,że w Polsce po za (jeszcze) większością ziemi nie ma już nic Polskiego.

Tak więc reasumując trzeba nam prawdziwego przywódcy i naszego zrozumienia samych siebie a na razie dobrze,że ktoś robi cokolwiek bo rzeczywistość pokazuje, że jak nic się nie dzieje to nawet media nie interesują się rolnikiem i rolnictwem a co dopiero rządzące elity. Na takiego przywódcę można czekać długie lata tak jak i na to by zmieniła się nasza mentalność i żebyśmy przestali skakać sobie do gardeł mając na uwadze właśnie tylko ten swój szlachecki folwark na którym akurat nam jest w obecnej chwili w miarę wygodnie i bezpiecznie. Do puki ten przykładowy plantator truskawek nie zrozumie problemów hodowcy świń i na odwrót to nie mamy co liczyć na to,że zrozumie nas statystyczny mieszczuch czy tym bardziej polityk.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • lukbold
  • 1054 5840

ludzie się śmiali ale ten Lepper w cale nie był taki głupi.... no ale cóż miał zrobić jak tyle wrogów obok

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Rolnik1973
  • 15386 13392

Komentarze do artykułu wcześniejszych emerytur dla rolników nie będzie

 

 

Edytowano przez Rolnik1973

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Gość
extrabyk napisał:

Chyba za bardzo od tematu nie odbiegłem bo to co się wydarzyło z wołowiną wpływa na ogólną i tak słabą kondycję naszego rolnictwa ogólnie a więc każdego z nas nawet jeśli ktoś nic nie hoduje i myśli,że go to nie dotyczy...a dotyczy wszystkich bo całe rolnictwo to system naczyń połączonych podobnie jak cała globalna gospodarka i ekonomia. Co do obecnych protestów to mimo ich nie doskonałości i tak uważam,że dobrze iż są jakiekolwiek. Pewnie,że lepiej by było gdyby na czele tych protestów i wszystkich rolników stał ktoś inteligentny z charyzmą i szeroką wiedzą na temat rolnictwa...ale jak do tej pory takich ludzi nie ma. Lepper był dość blisko a może zbyt blisko tego ideału to go powiesili. Osobiście uważam i będę to powtarzał do bólu,że największym wrogiem polskich rolników jesteśmy my sami czyli to,że nie umiemy stanąć murem za sobą nawzajem nawet jeśli interes plantatora truskawek wisi hodowcy świń i na odwrót (to taki przykład). Stare przysłowie mówi,że w kupie siła i tak kupa mogła nawet rozwalić komunę w Polsce co też zrobiła...szkoda tylko,że na czele tej kupy stał wówczas właśnie taki krzykacz, który owszem był potrzebny żeby ruszyć do działania naród ale nie sprawdził się zupełnie jako ktoś kto miał później wywalczonego porządku pilnować co doprowadziło nas do tego,że w Polsce po za (jeszcze) większością ziemi nie ma już nic Polskiego. Tak więc reasumując trzeba nam prawdziwego przywódcy i naszego zrozumienia samych siebie a na razie dobrze,że ktoś robi cokolwiek bo rzeczywistość pokazuje, że jak nic się nie dzieje to nawet media nie interesują się rolnikiem i rolnictwem a co dopiero rządzące elity. Na takiego przywódcę można czekać długie lata tak jak i na to by zmieniła się nasza mentalność i żebyśmy przestali skakać sobie do gardeł mając na uwadze właśnie tylko ten swój szlachecki folwark na którym akurat nam jest w obecnej chwili w miarę wygodnie i bezpiecznie. Do puki ten przykładowy plantator truskawek nie zrozumie problemów hodowcy świń i na odwrót to nie mamy co liczyć na to,że zrozumie nas statystyczny mieszczuch czy tym bardziej polityk.

Oczywiście że produkcja dotyka wszystkich myśląc że nie jest w błędzie. zboże paszowe kto to kupi jeśli nie będzie bydła ani wieprzowiny rynek drobiarski nie wchłonie całego surowca. Co do protestu moim zdaniem powinno się zoorganizowac taki żeby zmotywwac całe grupy rolników z całego kraju zrobić to w odpowiedni sposob i wygrać to co nasze, dlaczego wszystkie grupy po kolei odnoszą wymierny skutek ponieważ są wytrwali a rolnicy pokrzyczeli kilka dni będą mówić o tym i znajdzie się inny temat... Co do ostatniego protestu żenujące jest to że nikt poważny nie zabrał głosu w tej sprawie.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Pszkot
  • 436 680

@extrabyk wniosę kilka uwag. Mam nieco inne zdanie na temat Leppera, ale niech spoczywa w pokoju. Chciałem zwrócić uwagę, że jesteśmy tylko częścią społeczeństwa. Ta miejska część ma inne wyobrażenie o rolnikach. Są karmieni informacjami, że najwięcej zyskaliśmy na integracji, że dopłaca się nam do paliwa, mamy niski KRUS,pomoc po suszach, mrozach, powodziach i wiele innych. Oni widzą czym jechaliśmy na strajki 15 lat temu, a czym dziś i widzą też jeżdżąc po Polsce jak się zmieniły nasze obejścia. Wszyscy wiemy oczywiście, że to tylko część prawdy ale jest ona mało widoczna (nagłośniona). Trzeba więc uważać z tymi strajkami, bo jak przegniemy pałę, to trudno będzie mieć (przekonać) resztę społeczeństwa za sobą. A politycy wykorzystają to przeciw nam natychmiast. Uważam, że jeśli strajk, to w ostateczności, dobrze przygotowany i potężny.

Media nie interesują się rolnictwem, bo nikt o to nie dba (nie ma PR-u) a sami nie wiedzą o czym tu można napisać. Kiedyś robiła to świetnie "Sonda" puszczając cały cykl o nowoczesnym rolnictwie. Komercyjnie to nieopłacalne, ale edukacyjnie owszem, ale do tego jest potrzebna TVP (i du..pa). Organizacja mogłaby na to zwrócić uwagę i nacisnąć gdzie trzeba

Pisząc, że kibicuję działaniom Kołodziejczaka, mam na myśli taki obrót sprawy: organizacja będzie rosła w siłę. Nie rozpadnie i nie obsiądą ją kolesie to w pewnym momencie osiągnie taki stan, że zacznie być atrakcyjna dla kogoś z rozumem i doświadczeniem, kto się zdecyduje to poprowadzić dalej.

Plantator truskawek nie musi zrozumieć hodowcy świń. Wbrew pozorom wszyscy mamy ten sam problem - globalny rynek. Rolą Państwa jest pomagać nam (w miarę obowiązujących norm i zgody reszty społeczeństwa) i chronić przed nieuczciwą konkurencją i wewnętrznymi zagrożeniami (oszuści, zmowy). Naszą rolą jest przekonać, że to się wszystkim opłaca (finasowo, strategicznie i zdrowotnie).

 

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • extrabyk
  • 5593 8394

Może to kolejna teoria spiskowa ale uważam,że cała ta afera z "leżakami" jest po to aby oczernić i zdyskredytować nas rolników jako całość. Ktoś tam na górze wie, że poziom niezadowolenia na wsi rośnie i to bardzo więc tego typu afera może pomóc i pomoże odwrócić uwagę społeczeństwa od naszych problemów. Nie jako przy okazji ograniczą i to mocno import naszej wołowiny do innych krajów i obniżą a w zasadzie już obniżyli cenę płaconą rolnikom.

Gdyby komuś tak na prawdę zależało na bezpieczeństwie żywności i wykrywaniu przekrętów robionych przez mniejsze i większe firmy z branży spożywczej to mogli to zrobić dawno bo prawda jest taka,że od upadku komuny i wejściu wolnego rynku na tym rynku jest wolna amerykanka i nie od teraz potrafią padlinę przerobić na towar do sklepów. To samo jest z innymi mięsami oraz z mlekiem, zbożem, rzepakiem i wszystkim co jest nie pełno wartościowe z jakiegoś powodu i firma to kupująca taniej może zarobić na tym więcej.

@Pszkot Nie uważam, że Lepper był ideałem ale był jak do tej pory najbliżej tego ideału jeśli chodzi o ruchy chłopskie. Przed nim był tylko Witos ale z racji,że było to w czasach, które znamy tylko z lekcji historii nie możemy wiedzieć wszystkiego.

Co do obecności tematów rolnictwa w mediach to jest tragicznie bo jeśli już się coś pokazuje to właśnie krzykaczy lub jakieś niedojdy co nawet zdania nie potrafią wypowiedzieć z sensem na temat swoich własnych gumofilców a co dopiero rolnictwa jako całość.

Na zachodzie nawet bajki dla dzieci potrafią pokazać na swój sposób realia i problemy wsi więc teoretycznie statystyczny obywatel wie coś nie coś o rolnikach już od dziecka bo naprawdę dużo tych bajek opowiada o życiu na farmach. Jest tego bardzo dużo ale najbardziej spodobało mi się jak w jakimś odcinku Baranka Shauna była pokazana unijna kontrola gospodarstwa...niby tylko bajka a wszystko było zgodnie z prawdą. Za komuny w radiu było słuchowisko W Jezioranach i mimo cenzury przemycano tam wszystkie problemy mieszkańców wsi. Dziś albo pokazują jak wyżej pisałem niedojdy albo drugą skrajność czyli podwórka pełne najnowszych sprzętów za miliony itp i oczywiście z komentarzem,że to wszystko rolnik ma za nic z dotacji z Chujni Europejskiej.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Użytkownik
  • lukbud
  • 27 80
Dnia 6.02.2019 o 12:33, Pszkot napisał:

Nie masz racji. O 11.00 w TVN24 była relacja i nawet rozmowa z wodzem AgroUnii. Jednak niezbyt liczna ta demonstracja. Na moje oko najwyżej kilkaset osób. Powiem tak: popieram protest, bo zaczyna się rozpadać "system" związany z rolnictwem. Wyłażą na wierzch skutki błędów i zaniedbań z lat dawnych i niezbyt dawnych, a szczególnie ostatnich. Nie będę tu wymieniał tych chorób, susz, kontroli żywności, problemów skupu, importu, rozjazdu cen produkt/surowiec lub biurokratycznej ośmiornicy. Ale nie pojadę na taki protest, bo nie widzę sensu takich (i podobnych) demonstracji. Jesteśmy organizacyjnie rozdrobnieni i nie ma pomysłu na spójne działanie bo każdy dba o swój organizacyjny stołek. Jesteśmy grupą około 1 300 000 gospodarzy, a nasza siła ma się nijak do tego co potrafił zrobić 300 tysięczny "górniczy stan". A zaznaczę tylko, że strategicznie nasza praca jest (i była) o niebo ważniejsza niż górników (z całym szacunkiem dla ich trudu).

Widzisz gowno prawda bo było nas dużo ale ja to wiem i ci co byli.Ponad 5000 osób :) Podrawiam wszystkich

Niepierd.. wiecej tu na forum wkurzyłeś mnie osobiście tym stwierdzeniem 

Lepsze te niż na drodze, 

Uwierz w siebie kolego, wy wszyscy niedowiarki... to jest ostatni czas nie możesz stać obok patrzeć jak ten syf topi wszystko ... 

Skazujecie swoje dzieci i wnuki na taki debilny stan właśnie tym niedowiarstwem.

Ps też mam obawy że może to być podpucha zsl (ale tym sie pozniej zajmiemy)

??????????

Przepraszam 

Dopiero prześledziłem całe posty, Po części się pomyliłem :(

Po części nie zmieniam zdania

Edytowano przez lukbud

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Pszkot
  • 436 680

Kolego @lukbud nie wiem co Ty widziałeś i jak liczyłeś uczestników. Widziałem relacje telewizyjne z lotu ptaka i nie tak wygląda 5 tysięcy (w ocenie reporterów w proteście uczestniczyło trochę ponad 1000 osób). Ale mniejsza o to. Najwyraźniej chcesz żebym i ja dołączył do tego przedsięwzięcia? No to dlaczego po chamsku każesz mi "NIEPIERD...IC" i to na dodatek zanim przeczytałeś to, co na tym forum napisałem. To jest właśnie jedna z przyczyn, dla których nie chcę w tym (co najmniej na razie) uczestniczyć, bo nie wiem czy mnie ktoś nie wyzwie od ujów gdy nie będę chciał rzucać kamieniami albo odmówię dalszego uczestnictwa z powodu wulgarnego zachowania lub odzywek do kogokolwiek. Nie znoszę też, gdy ktoś odmawia mi prawa do wyrażania opinii, ocen czy też konkretnego zachowania. I zapewniam Cię - MOGĘ STAĆ OBOK.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Gość
8 godzin temu, tomcio123 napisał:

 

Na przykład Główny Lekarz Weterynarii weźmie się do roboty. Dlaczego pozwala na przywóz mięsa Litwy pochodzącego ze stref czerwonych. A w Polsce są wybijane takie świnie /i do utylizacji/ I duża część rolników nie zobaczyła złotówki ta takie praktyki. Pewnie Ty nie masz żadnej chodowli. Ale wyobraź sobie że przychodzi czas żniw, przyjeżdża "pewna służba" i niszczy ci wszystko co urosło. Nie dając Ci nic za poniesione koszty.

Chyba nie przeczytałeś mojego pytania.

 

 

Lek. wet nie może wprowadzić zakazu przywozu mięsa z Litwy, unijne przepisy to uniemożliwiają. Może nie wiedziałeś ale już wiesz.

 

Więc czekam na dalsze propozycje kto i co ma zrobić abyś był zadowolony i nie musiał strajkować. No dalej nie krępuj się zaproponuj coś.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Krzysztof81
  • 3875 8150

Mafia weterynaryjna powinna być zlikwidowana i zastąpiona innymi strukturami. To jest banda kretynòw nie mających pojęcia o produkcji żywności bo ich tego wcale na studiach nie uczą (Przez pół roku mają zajęcia na ten temat). Pracuje w przetwórstwie już 12 lat i nóż mi się w kieszeni otwiera jak widzę ich poziom wiedzy i umiejętności. W Polsce zostały struktury jeszcze z PRL i nie ma komu zrobić z tym porządku.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
Gość tomcio123

Napisano

  • Gość tomcio123

damianzbr napisał: 8 godzin temu, tomcio123 napisał: Na przykład Główny Lekarz Weterynarii weźmie się do roboty. Dlaczego pozwala na przywóz mięsa Litwy pochodzącego ze stref czerwonych. A w Polsce są wybijane takie świnie /i do utylizacji/ I duża część rolników nie zobaczyła złotówki ta takie praktyki. Pewnie Ty nie masz żadnej chodowli. Ale wyobraź sobie że przychodzi czas żniw, przyjeżdża "pewna służba" i niszczy ci wszystko co urosło. Nie dając Ci nic za poniesione koszty. Chyba nie przeczytałeś mojego pytania.     Lek. wet nie może wprowadzić zakazu przywozu mięsa z Litwy, unijne przepisy to uniemożliwiają. Może nie wiedziałeś ale już wiesz.   Więc czekam na dalsze propozycje kto i co ma zrobić abyś był zadowolony i nie musiał strajkować. No dalej nie krępuj się zaproponuj coś. A czy ja pisałem że mają zakazać całkowitego importu mięsa. Pisałem o mięsie zakażonym wirusem ASF. To jest obowiązek weterynarii aby powstrzymać import takiego mięsa. My zakładamy siatki w oknach, a po drodze jadą ciężarówki z tonami mięsa z ASF. Gdzie byli weterynarze w tej ubojni z tymi "leżakami" Nikt nie sprawdzi jak długo w wstecz przerabiali padnięty towar. / W przeciągu kilku dni złotówka spadku cen żywca wołowego/ Weterynaria kompletnie nie radzi sobie. Ale pewnie napiszesz zaraz, że to takie standardy unijne.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Aktis
  • 319 1348

To co się źle podziało, to że państwo rozsprzedało, rozdało za grosze wszelki przemysł około rolny (poza nielicznymi wyjątkami) oraz to, że prawie cała sieć sprzedaży jest w rękach zagranicznych koncernów. Ciężko będzie teraz to zmienić. Bez jedności i wzajemnego wsparcia wśród rolników, w rolnictwie pozostanie niewielu z nas. Reszta będzie musiała poszukać sobie pracy zarobkowej w mieście lub w przedsiębiorstwach rolnych. Na zachodzie rolnicy zrzeszeni są w spółdzielnie. Spółdzielnie planują produkcję rolną, ułatwiają handel między spółdzielcami (jedni produkują prosiaka, czy cielaki. Inni członkowie tej samej spółdzielni odchowują je dalej). Spółdzielnia ma swoje rzeźnie, masarnie i sklepy. Tego co sama nie przetworzy, odsprzedać w imieniu rolników na zewnątrz. Rolą ministra jest nie tylko mówić o konieczności zrzeszanie się rolników w spółdzielnie, ale przede wszystkim przygotować warunki do funkcjonowania tych spółdzielni. Tak by mogły one funkcjonować na nie gorszych warunkach jak te na zachodzie. I nie chodzi tu o to by minister zapewnił godziwe ceny, ale by ułatwał warunki do porozumiewania się rolników między sobą. Dlaczego dziś frankowicze domagają się pomocy od rządu, bo kiedyś państwo nie stanęło na wysokości zadania i pozwoliło bankom na zbyt wiele. To samo w przypadku rolnictwa, bez odpowiednich regulacji prawnych, przy dysproporcji między rolnikiem i koncernami spożywczymi, rolnik co by nie robił, to i tak sam nie ma szansy wygrać.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Pszkot
  • 436 680

O rany @tomcio123 co Ty opowiadasz?!?! Jakie mięso zakażone ASF, gdzie ono jedzie TIR-ami? No przepraszam ale od takich niepoważnych ludzi należy trzymać się z daleka. Chłopie, Polska i Litwa uzgodniły handel świńmi ze stref czerwonych. W strefie czerwonej nie mogą występować ogniska choroby u świń, bo automatycznie ta strefa staje się "zapowietrzona". W strefie czerwonej obowiązują ograniczenia, które nie eliminują przemieszczania (w tym eksportu) świń. Trzeba jednak spełnić kilka warunków.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • extrabyk
  • 5593 8394

Tak trzeba spełnić w zasadzie tylko jeden warunek...zapłacić wetom za pieczątkę i można wieźć wszystko wszędzie i skądkolwiek...

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
Gość

Napisano (edytowany)

  • Gość
16 godzin temu, Aktis napisał:

olą ministra jest nie tylko mówić o konieczności zrzeszanie się rolników w spółdzielnie, ale przede wszystkim przygotować warunki do funkcjonowania tych spółdzielni. Tak by mogły one funkcjonować na nie gorszych warunkach jak te na zachodzie. I nie chodzi tu o to by minister zapewnił godziwe ceny, ale by ułatwał warunki do porozumiewania się rolników między sobą. Dlaczego dziś frankowicze domagają się pomocy od rządu, bo kiedyś państwo nie stanęło na wysokości zadania i pozwoliło bankom na zbyt wiele. To samo w przypadku rolnictwa, bez odpowiednich regulacji prawnych, przy dysproporcji między rolnikiem i koncernami spożywczymi, rolnik co by nie robił, to i tak sam nie ma szansy wygrać.

Więc co konkretnie byś chciał? Co ułatwić nie wiem rejestracja tych podmiotów w gminie zamiast w KRS, czy aby ustawowo ksiądz z ambony nakazywał chłopom się zrzeszać?

Krzyczeć karzy potrafi ale mało który podaje konkrety, widzę ty też...

No weź wskaż te warunki utrudniające funkcjonowanie takiej spółdzielni,

jak ma minister ułatwić porozumiewanie się rolników?

Skoro twierdzisz że tak jest, to chyba potrafisz wskazać na czym konkretnie polega problem i jak go rozwiązać.

16 godzin temu, Gość tomcio123 napisał:

A czy ja pisałem że mają zakazać całkowitego importu mięsa. Pisałem o mięsie zakażonym wirusem ASF. To jest obowiązek weterynarii aby powstrzymać import takiego mięsa. My zakładamy siatki w oknach, a po drodze jadą ciężarówki z tonami mięsa z ASF. Gdzie byli weterynarze w tej ubojni z tymi "leżakami" Nikt nie sprawdzi jak długo w wstecz przerabiali padnięty towar. / W przeciągu kilku dni złotówka spadku cen żywca wołowego/ Weterynaria kompletnie nie radzi sobie. Ale pewnie napiszesz zaraz, że to takie standardy unijne.

Ręce opadają, hahaha ciężarówki z ASF...., jeśli tacy ludzie są związani z branżą rolną to ręce opadają. Ani ty nie pomożesz ani nie zaszkodzisz, jesteś taki sobie śmieszek który coś tam pokrzykuje ale nic nie wie więc nikt go nie słucha .

Pomyśl że nieraz lepiej siedzieć cicho aby nie wystawić się na pośmiewisko.

 

Aha, czyli to weterynaria ma radzić sobie ze spadkami złotówki za kg. żywca wołowego. No ciekawe rozumowanie godne siódmoklasisty, ciekawe..xD

Dorośnij młody człowieku do wypowiedzi, bo robisz sobie obciach.

Edytowano przez damianzbr

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Pszkot
  • 436 680

@damianzbr napisałeś to, co ja chciałem napisać i chyba warto się trochę nad tym pochylić.

Nie składałem tu żadnych propozycji zmian (oprócz kwestii organizacyjnych) z kilku powodów. Po pierwsze mam zbyt mało danych, a w żadnym razie nie będę się opierał na plotkach, które tutaj wielu rozsiewa (zalewa nas importowany syf, chore świnie, markety sprzedają tylko zagraniczne produkty, itp). Po drugie zbyt mało są mi znane prawno-gospodarcze i polityczne relacje miedzy nami a "resztą świata". Po trzecie, chyba najważniejsze - i to muszę stwierdzić ze smutkiem - że już mam dość wiecznego tłumaczenia "jak to działa". To tak jakbyś próbował wytłumaczyć komuś dlaczego hasło "żądamy podniesienia cen żywca wieprzowego" jest idiotyczne. Wytłumaczenie tego komuś wymaga podarcia jego świadectwa ukończenia szkoły ponadpodstawowej (a może również i podstawowej) i wysłania go tam jeszcze raz. To jest po prostu elementarny brak wiedzy, do którego dochodzi jeszcze brak zrozumienia aktualnych reguł po upadku komuny. Mission Impossible.

Kurcze , jednak mam propozycję. Tak sobie myślę, że chyba rolnicy powinni zwrócić się do rządu o gruntowną zmianę w procesie edukacji. Wywalić ze szkół religię, WDŻR, WOS i może coś jeszcze, i zacząć nauczać rozumienia współczesnego świata, podstaw ekonomii, umiejętności sporządzania i czytania prostych aktów prawnych, współpracy w interesach, negocjowania i całej masy innych potrzebnych w życiu rzeczy. Ten przedmiot może się nazywać NBG (nie bądź głupi). Potem proponuję poczekać jakieś 20 lat i dopiero wtedy zacząć się dogadywać, faktycznie "kupą", co należy zrobić, żeby wyjść z kłopotów. Tylko, że najprawdopodobniej nie będzie to już potrzebne - mądrzy, rozsądni i dalekowzroczni (i rząd, i ludzie) nie pakują się przez swoje działanie lub zaniechanie w kłopoty.

Edytowano przez Pszkot

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj