Wakacje 2018

kurde 180km😮, też chyba od wiosny się przeproszę z rowerem , bo kondycja powoli osiąga dno

Parę lat po Warszawie rowerem ganiałem. Czysta przyjemność dla mnie była. Do domu dwa razy na wakacje nim wracałem 150km.

Dziś po kilometrze jęzor na brodzie. Zero kondycji, samochód traktor i żarcie do syta robią swoje.

@Agrest w czasie studiów?

Tak

Ja na dziennych to w alkocholizm bym wpadł

Też nauczyłem się pić, zwłaszcza 3 i 4rok. 

a przez pierwsze dwa lata pewnie myślałeś , że studia są do nauki

No jazda rowerem, fajna sprawa, jeszcze po Bieszczadach. Ciężko po górzystym terenie jechać, ale widoki na pewno rekompensują... Ostatni wyraz opisu kojarzy mi się z kanałem rowerowym na YT. Też go oglądasz?

5 minut temu, Agrest napisał:

Też nauczyłem się pić, zwłaszcza 3 i 4rok. 

Jak to mówią kto nie pije ten nie żyje

Ja też od czasu do czasu rowerem do sąsiada jeżdzę...

 

@Fendt308lsa tylko ciekawe czy wracasz także z rowerem

 

Ja jak byłem w Bieszczadach to samochodem po tych górkach zadyszki dostawałem od samego myślenia jak tu ciężko się wdrapać a ty rowerem dałeś radę, szacun. 👍

Edytowano Grudzień 11, 2018 przez damianzbr

Damian z rowerem napewno. Pytanie tylko na rowerze czy obok😐

Kuba pełen podziw  Kurde ja bym się zapłakał po 5 km  Też jeżdżę na dwóch kółkach....i też często jeździłem w Bieszczady...po 150-200km na motorze na jeden strzał to i ręce i tyłek było czuć...a tylko siedziałem zmieniałem biegi i dodawałem gazu...a co dopiero tyle przejechać siłą własnych mięśni...dla mnie nie wyobrażalne   

u mnie na wiosce jest taki 60letni pan elektryk, wcześniej alkoholik a jak zdrowie zaszwankowało to zero alko i zaczął pedałować. Jak tylko pogoda pozwala sobota niedziela cały dzień na rowerze. Jeździ i zwiedza, też po 150km dziennie robi

Mam wujka w Warszawie, który takie dystanse robi w wieku 85 lat! W tym roku zrobił 10tys. km. I to jest kondycja, a nie 100km w sile wieku  

Ja tylko półmaraton przebiegłem dwa lata temu.

No dla takich osób szacun, robota w polu wpływa na brak kondycji bo człowiek przyspawany do tego fotela, ja nie raz sobie wypady po 20km robie ale i to juz sporo. Znam też takiego kolaża w sumie to zbieram od niego ziemię facet koło 40lat i dla niego przejechać dystans z Michowa do Gdańska i z powrotem to nic, ale wysportowany to jest bardzo fajny gość

Mój rekord z tego roku to 220 km jednego dnia

Jeśli chodzi ojazdę na dwóch kółkach to motor to jest to, nie chodzi o to że mi się nie chce pedałowac ale jak widzę równy asfalt i zakręty to aż mnie nosi żeby się kolanem prawie popierać coś pięknego !!!

Motor to masz w pralce, MOTOCYKL

Widzę zajawka taka sama jak u mnie  Ale ja jeszcze na stunt'cie jeżdżę. Mój rekord z lata ponad 60km, było by więcej, ale dziewczynie nie chciało się dalej jechać bo nie dała rady. 

I ktoś powie że kobieta nie ogranicza mężczyzny..

4 minuty temu, Bartek933 napisał:

I ktoś powie że kobieta nie ogranicza mężczyzny..

Mogłem jechać dalej, ale nie zostawiłbym jej samej, ograniczany się nie czuję 😁

Taaa a jak byś pojechał to by Ci dała popalić

2 minuty temu, Bartek933 napisał:

Taaa a jak byś pojechał to by Ci dała popalić

Foch na pewno by był, ale nie na długo, bo jakoś musiała by do domu wrócić, a że dróg się nie zna 😂

Ale po roku miał byś wypomniane