Skocz do zawartości

Miedza



Oto poczynania mojego "somsiada" , oznaczony punkt na czerwono to betonowy pal, który jak widać i tak ignoruje. Jakieś sugestie jak typa uspokoić? P.S. moje po lewej.




Rekomendowane komentarze

Odnosząc się do zdjęcia ten kamień jak napisałeś był zakopany poprzez dziadka czy tam ojca i sąsiada a nie geodetę więc pewności nie ma, że tu jest prawowita granica. Może tak być, że jeszcze orzesz za dużo.... Taki kamień nić nie wnosi do sprawy, bo nawet jeśli 15 lat temu była tam granica to skąd wiadomo czy była w prawidłowym miejscu?

Granice są i będą poprzestawiane we wszystkie str. U nas np przez 25 lat poszło 0,5m a co jak granica ma z 50 albo i 100 lat?

Co do sprawy z Koronowa to jeśli są słupki wkopane przez geodetę to ja bym nawet minuty się nie zastanawiał tylko doorywał co swoje.  Nie może być przecież inaczej. Gorzej jak nie ma wcale.

trzeba

czesio200 napisał:

Odnosząc się do zdjęcia ten kamień jak napisałeś był zakopany poprzez dziadka czy tam ojca i sąsiada a nie geodetę więc pewności nie ma, że tu jest prawowita granica. Może tak być, że jeszcze orzesz za dużo.... Taki kamień nić nie wnosi do sprawy, bo nawet jeśli 15 lat temu była tam granica to skąd wiadomo czy była w prawidłowym miejscu?

Granice są i będą poprzestawiane we wszystkie str. U nas np przez 25 lat poszło 0,5m a co jak granica ma z 50 albo i 100 lat?

Co do sprawy z Koronowa to jeśli są słupki wkopane przez geodetę to ja bym nawet minuty się nie zastanawiał tylko doorywał co swoje.  Nie może być przecież inaczej. Gorzej jak nie ma wcale.

To nie jest tak do końca musisz sąsiadowi wysłać pismo o wydanie twojej nieruchomości a jak nie da to efektu to do sądu idziesz, tak wiem to jest pojebany kraj ale niestety tak jest.

54 minuty temu, iron napisał:

trzeba

To nie jest tak do końca musisz sąsiadowi wysłać pismo o wydanie twojej nieruchomości a jak nie da to efektu to do sądu idziesz, tak wiem to jest pojebany kraj ale niestety tak jest.

Kamienie mam wiec jak pan s zbierze swój przepiekny rzepak to robie wedlug nich mi brakuje ziemi na tej dzialce a on jest worany prosta sprawa

Ja od 5 lat meczę się z sasiadem ktory mi mierzy fajtakiem pole i mowi dokąd mi sie nalezy orac 😂 Zawsze się klocilismy o granicę bo on uprawia swoje pole od x lat a ja jego sasiadem jestem od niedawna i ignoruje mnie bo pole mam w spadku .

W tym roku mierzyli na szosę i wyszlo ze pol metra się w orał w moje pole (a twierdzil ze to ja się pcham -mięedzy nie bylo nigdy i nie ma) dodatkowo wyszlo ze ujezdzona zwirowa droga tez jest w moim polu , zapierniczylem stare zeby od tura zaraz przy palikach , do tego przyspawana rurka (zabite rowno z ziemią) a w rurce kawalek przewodu gumowego przestrzelony srubką tak ze widac gdzie jest "pal" ale jest nieszkodliwy dla nikogo .

Po zniwach odoram co swoje i gitara .

Edytowane przez pawlus224
Dnia 26.11.2018 o 16:52, iron napisał:

bierz geodete i po sprawie a koszty i tak po połowie będą a jak nie będzie chciał zapłacić to sąd mu nakarze. a swoją drogą jak zostawiasz metr miedzy to się nie dziwię że się woruje. U mnie są góra na pół metra a w niektórych przypadkach nie ma ich wcale

Mógłbyś przytoczyć jakiś dokument na którego podstawie twierdzisz że np ja mam zwrócić Ci połowę  kosztów Twojej zachcianki,  jaką jest wynajęcie geodety do wznowienia granic?

 

Agrest napisał:

Dnia 26.11.2018 o 16:52, iron napisał:

bierz geodete i po sprawie a koszty i tak po połowie będą a jak nie będzie chciał zapłacić to sąd mu nakarze. a swoją drogą jak zostawiasz metr miedzy to się nie dziwię że się woruje. U mnie są góra na pół metra a w niektórych przypadkach nie ma ich wcale

Mógłbyś przytoczyć jakiś dokument na którego podstawie twierdzisz że np ja mam zwrócić Ci połowę  kosztów Twojej zachcianki,  jaką jest wynajęcie geodety do wznowienia granic?

 

takie jest prawo niestety kilku geodetów mi to samo mówiło A jest to chyba Art 152 kc

rozgraniczenie to zarządza wójt na wniosek i jest to tryb administracyjny  konieczny przed skierowaniem sprawy do sądu 

wznowienie to okazanie granic i tyle i tu każdy może sobie udać się do geodety i za opłatą zrobić ale nie ma to żadnej mocy prawnej i sąsiad może nie uznać i olać taki pomiar  ...ale pan płaci to geodeta robi i tyle :D

i tu się mylisz ,geodeta wymierza bo jest jak urzędnik zakopuje betonowe słupki dostajesz protokół ty i powiat a  sąsiad uzna czy nie to jego problem może wynająć innego geodete. jak by tak było to by każdy się w orał w innego pole i powiedział geodete mam gdzieś . Wznowienie granic to jest wymierzenie Twojej działki a nie sąsiada a jak on wlazł w twoje jego problem i nie pisz tu bajek

następny dzieciak i jego teorie ...moc prawną ma ugoda przed geodetą ale tylko wtedy gdy obie strony na to idą 

wznowienie to tylko informacja gdzie ta granica ma być i żadnego skutku  prawnego nie ma i sąsiad ma prawo twierdzić ze jest inaczej i tyle ...protokół z okazania nic nie znaczy i jest tylko informacją że taki fakt miał miejsce 

jest jeszcze prawo do zasiedzenia i sąsiad  może wnieść o to ...wiec sprawa nie jest prosta że wzywasz sobie geodetę i załatwione bo druga strona ma swoje prawa i  może się z tym nie zgadzać i tyle 

a rozgraniczenie może zostać dokonane nie po granicy geodezyjnej a wedle ostatniego spokojnego stanu użytkowania jak sprawa jet zadawniona ...więc nie pisać mi tu bzdur bo bardzo dobrze znam temat  i nie jest to proste ;)

Edytowane przez marko-kolo

co przechodziłeś ? rozgraniczenie zarządzone przez wójta ? bo tylko te jest rozgraniczeniem i o tym mówi paragraf który podałeś 

czy okazanie granic ? które nie jest rozgraniczeniem i robisz na swój koszt no chyba że sąsiad dobrowolnie dołoży 

poczytaj sobie to jak tak dobrze czytasz i puknij się w czoło 

www.geo-kad.pl/na-czym-polega-rozgraniczenie-i-czym-sie-rozni-od-wyznaczenia-granic-w-terenie/

Edytowane przez marko-kolo
8 minut temu, marko-kolo napisał:

następny dzieciak i jego teorie ...moc prawną ma ugoda przed geodetą ale tylko wtedy gdy obie strony na to idą 

wznowienie to tylko informacja gdzie ta granica ma być i żadnego skutku  prawnego nie ma i sąsiad ma prawo twierdzić ze jest inaczej i tyle ...protokół z okazania nic nie znaczy i jest tylko informacją że taki fakt miał miejsce 

jest jeszcze prawo do zasiedzenia i sąsiad  może wnieść o to ...wiec sprawa nie jest prosta że wzywasz sobie geodetę i załatwione bo druga strona ma swoje prawa i  może się z tym nie zgadzać i tyle 

a rozgraniczenie może zostać dokonane nie po granicy geodezyjnej a wedle ostatniego spokojnego stanu użytkowania jak sprawa jet zadawniona ...więc nie pisać mi tu bzdur bo bardzo dobrze znam temat  i nie jest to proste ;)

Przyjacielu "cytujesz teorie".. a życie i rozstrzygnięcia geodety oraz sądów ...

co drugi z nas ma inne doświadczenia...

Pozdrawiam


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v