Spalony New Holland

Jak jest mała szkoda to jest z nimi wszystko okey, szyba, opona czy inne duperele, jak przychodzi większa suma to wykorzystują nagminnie i perfidnie swoje przepisy, odpisują po 29 dniach(mają 30 na odpowiedź ty 14), proszą o jakiś dokument, wysyłasz go choćby za godzinę i tak czekasz 30 dni na odpowiedź i znowu proszą o kolejny, i tak w kółko, zamiast od razu napisać wszystko czego potrzebują to przeciągają ile się da, potrafią czasami nieodpisywac nawet i po dwa, trzy miesiące, a nawet perfidnie odpisać i zażądać tego samego dokumentu co już wcześniej go dostali, dzwonienie i dowiadywanie się nic nie daje, jedyna odpowiedź to to że są w trakcie sprawdzania...  Kiedyś było z nimi wszystko okey, nazbierali sobie mnóstwo klientów i zaczęli sobie lecieć w kulki, od razu mówię że to nie tylko moja opinia tylko słyszałem już to od kilku osób i u każdego ta sama sytuacja i postępowanie, we Francji rolnicy sobie sami podpalają maszyny jak zużyte są a tutaj rolnikowi spali się na polu w pracy i problemy stwarzają

Edytowano Listopad 14, 2018 przez PATr

Prawie jak Titanic, tyle, że nie na dnie morza xDDD I te pozostałości kłosów, których nigdy nie skosi  

Dziś rano przejeżdżając niedaleko owego kombajnu zauważyłem, że rura została ucięta oraz zbiornik za ziarno został zdemontowany bądź samoistnie się złożył....

Jak dla mnie to żmijka z rury była jak najbardziej do odzysku. Zbiornik był spalony- zresztą było w nim sporo zboża, które trochę się nadpaliło. Tam raczej nie ma się co i jak składać, no chyba, że te blachy opadły

Edytowano Listopad 27, 2018 przez krecik2012