Omacnica prosowianka
 

Omacnica prosowianka

  • 9556 wyświetleń

I jest tego coraz więcej :-/





Rekomendowane komentarze

  • Zaawansowany
  • Pszkot
  • 436 680

@Bartek933 przepraszam, ale rozmowa z Tobą zaczyna przypominać rozmowę z dzieckiem: GMO jest dobre i tanie, bo jest tanie i dobre. Uważasz, że coś tam się może krzyżować ,ale to najwyżej mamy tylko odpornego chwasta. Kukurydza nie ma się z czym krzyżować? A z odmianami pozbawionymi modyfikacji nie może? To jest zagrożenie dla istnienia naturalnego gatunku. A co ma z dyskusją wspólnego jakieś inne  "żarłoczne zagrożenie"?  Jaka jest różnica między "modyfikowaniem" a "indukowaniem mutacji". Obie metody to sztuczna ingerencja w układ genetyczny. Inżynierowie to wiedzą jedynie czego użyli, o tym co zmodyfikowali (jakie biochemiczne mechanizmy) nie mają zielonego pojęcia. Wiedzą po prostu jaka sekwencja DNA koduje substancję, która jest im potrzebna. Wycinają ten kawałek kodu i wklejają go w jakieś, wydaje im się "właściwe", miejsce drugiego, innego DNA. Poznanie czy i jakie skutki uboczne to wywołuje jest już za drogie. Jakie masz dowody na to, że "nie ma szans żeby gmo w jakimś kolwiek stopniu wpływała na kosnumenta"? Są już badania na organizmach innych niż ludzki potwierdzające, że GMO ma na nie wpływ. Żaden człowiek nie zechciał się poddać takim badaniom, więc proponuję byś był ochotnikiem. Co do bezpieczeństwa glifosatu przeczysz wielu badaniom i decyzjom o zabronieniu stosowania tego środka, bo uznano go za rakotwórczy.

Ręce opadają. Najgorsze, że myślący w ten sposób uważają, że jak się ujawnią problemy ze skutkami wprowadzenia GMO, to się GMO wycofa. A najgłośniej będą wtedy wrzeszczeć o odszkodowania ci, którzy to wprowadzenie gorąco popierali.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Bad Moderator
  • Henius91
  • 1543 9804

@Pszkot miałem na myśli wypowiedź użytkownika DionizyZlotopolski, gdzie wprost napisał, że ludzie którzy jedli posiłki z gmo mieli raka.  Co do tych Twoich czterech punktów to całkowicie zgadzam się z trzema. Jedynie pierwszy pkt jest nadal niejasny. 

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Pszkot
  • 436 680

@Henius91 ok. Nie odważyłbym się tak powiedzieć bo nigdy nie natknąłem się na wyniki takich badań na ludziach.

Dla mnie niejasność punktu pierwszego polega na tym, że nie mamy na razie (i pewnie jeszcze długo) metod na zbadanie w jaki sposób kilka miliardów sekwencji nukleotydów w DNA (około 20 tyś.genów) współdziała ze sobą. Jeśli ktoś wycina z jednego organizmu kawałek kodu (gen) i wstawia go do innego organizmu i twierdzi, że dokładnie wie co zrobił (w sensie skutków) to łże. Zaczyna się od tego, że wstawiony gen nie jest w swoim naturalnym miejscu. Taki przykład: rośliny polskie też mają mechanizmy obrony przed szkodnikami - wytwarzają repelenty, narośla na korze lub liściach itd. Ale "wiedzą" kiedy to zrobić (co ją zaatakowało), w jakim miejscu, w jakim kierunku, jak dużo, jak długo itp itd. To jest cały niezwykle złożony mechanizm biochemiczny, w którym bierze udział prawdopodobnie wiele genów. Do tego dochodzi też problem samego położenia genu. Czy zmiana położenia genu lub jego sąsiedztwa ma wpływ i jeśli tak to jaki? Na to wszystko nie ma odpowiedzi. Mimo jej braku uważam, że wypuszczenie takiego Gina z butelki jest niebezpieczne. Nie ma bowiem możliwości cofnięcia zmian.

Na nikogo nie naciskam, każdy może wierzyć choćby w krasnoludki. Ja jedynie opieram się na wiedzy i argumentuję. Jak ktoś chce obalić te argumenty (naprawdę zachęcam) proszę o wytknięcie mi błędów.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • tommmek
  • 162 1685
@Pszkot widać że masz wiedzę to poradź nam jak bez chemii załatwić tego stworka w kukurydzy. Użyj swojej wiedzy i pomyśl czego on nie lubi, czym go odstraszyć nie wiem wyciąg z pokrzyw czosnek w granulacie cokolwiek co poskutkuje.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Pszkot
  • 436 680

Dzięki @tommmek ale to zbyt daleko idąca pochwała. Orientuje się w jakimś wycinku wiedzy. Nie uprawiam kukurydzy więc nie mam doświadczenia.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • DionizyZlotopolski
  • 105 588
Podałem przykład rakiem bo badania na szczurach pokazywały ze szczury mialy raka po jedzeniu gmo przez dłużej niż 4 miesiące (chyba 4 ) Gmo jest jednym z czynników z wielu czynników powodujacych te chorobę

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Bob
  • 820 2107

Pszkot, pojechałeś po sierści chłopcom-gieemowcom i dyskusja się skończyła, ogony podwinięte, zabawki zabrane.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Bartek933
  • 5392 19471

Ja jakimś specjalistą nie jestem i nie posiadam fachowego słownictwa żeby móc prowadzić dyskusję na najwyższym poziomie. Ja kolego Pszkota nie przekonam do swoich racji ani on mnie do swoich. Dla mnie GMO to przyszłość i nadzieja, oczywiście z laboratorium na pola jest długa droga w trosce o nasze bezpieczeństwo.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • DionizyZlotopolski
  • 105 588
A ja podam przykład Barszcz Sosnowskiego Miał być taki dobry tyle miało być masy zielonej dla krów okazał się pomyłka i pomimo zakazu uprawy i tepienia dalej rośnie na polach. To samo może być z GMO jest większa ingerencja w środowisko.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • DANDYS
  • 3229 3715

a jak wspomnieliscie o barszczu , jak to k**estwo wytepic ? 

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Bartek933
  • 5392 19471

Oglądałem w TV że ściąć i wypalić pozostałość, ale tym to powinny zająć się odpowiednie służby.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • DANDYS
  • 3229 3715

tylko zeby coś z tym robili ,a jak mijam wioski i przy drogach głownych rosnie tego od groma , i zero reakcji 

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • DANDYS
  • 3229 3715

no wiem  i widzialem ze i na podwórku rosnie , ale niby kozy zjadaja do samego badyla xD

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • DANDYS
  • 3229 3715

z tego co mowili od krowy mleko strasznie inne jest , 

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Bad Moderator
  • Henius91
  • 1543 9804
39 minut temu, Bob napisał:

Pszkot, pojechałeś po sierści chłopcom-gieemowcom i dyskusja się skończyła, ogony podwinięte, zabawki zabrane.

Ty jak widać też nic mądrego nie masz do powiedzenia :) Po to jest forum żeby dyskutować

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • ppp
  • 319 1910
@up tu nie chodzi o spieranie się o racje- chodzi o obiektywną prawdę, nie o fachowe słownictwo tylko o fakty, Pszkot podaje szereg argumentów, sam kiedyś troche zagłębiałem temat, sam proces legalizacji gmo budził i dotąd budzi kontrowersje. Doniosły dorobek korporacji monsanto takze warto znać. Z reguły były to poważne sprawy jak choćby agent pomarańczowy- wtedy to też była nowoczesna i postępowa metoda defoliacji dżungli- do dziś dzieciaki w wietnamie rodzą się bez oczu lub rąk (polecam wpisać w galerii google agent orange victims). Amerykanscy zolnierze wytoczyli im proces i wygrali zdaje sie spore odszkodowania, niestety zdrowia im ten hajs nie wrócił. Mieli też niezlą wpadkę z PCB ktore tak poprostu wylewali do strumienia w miescinie w Alabamie, znaczna część mieszkańcow miasta cierpi na raka. A cos czego moim zdaniem trzeba sie bac najbardziej, to ich zapędy monopolistyczne. Poszukaj sobie danych o tym jak chcieli opatentować gen mięsnosci w swiniach (jak się potem okazało gen występujący naturalnie) poczytaj o somatotropinie bydlęcej, o ddt...to wszystko miały być ich bezpieczne i postępowe produkty, jak się po jakimś czasie okazało mało miały z bezpieczeństwem wspólnego. Pamiętajcie,to jest korporacja,tam o produkcji decyduje tabelka w excelu, nic innego.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
Gość konteno

Napisano

  • Gość konteno
2 godziny temu, tommmek napisał:

Dobra olać GMO. My chcemy robaka zabić.

siatką ogrodzić i kury wypuścić 

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Pszkot
  • 436 680

To w pewnym sensie jest rozwiązanie,które zaproponował @konteno . W takim, że prawdopodobnie brakuje w środowisku naturalnego wroga (wrogów) tego szkodnika. To, że wrony (i generalnie ptactwo) znika z pól widać od dawna. Ale może też środki chemiczne przetrzebiły owadzich wrogów omacnicy, bo nie nabyły jeszcze odporności na chemię? Zdaje się, że gdzieś czytałem/oglądałem o metodzie hodowli naturalnego wroga omacnicy i wypuszczaniu go na plantację kukurydzy w momencie składania jaj. Ale niewiele z tego pamiętam. Szukajcie.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Pszkot
  • 436 680

No dobra, a ta metoda jest dostępna w Polsce? Skuteczna? Ktoś stosował? Jak się mają koszty w porównaniu do zwalczania chemicznego? Teraz sam jestem ciekaw. Tak na marginesie to jestem agroekologiem.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj