Efekty piatkowej sobotniej nawałnicy..

Ja do Suszka mam jakieś 40 km. Całe szczęście nas nie chwyciła ta trąba powietrzna, ale też robiło się groźnie

U was nic nie było? Nas tylko liznęło, raptem po kilka drzew złamanych lub przewróconych z korzeniami w lasach. Do Suszek mam niecałe 30 km do Rytla nie całe 25.

To ma twoim nadleśnictwie się wydarzyło? Ale to jest nie do uwierzenia

Ja do Suszka mam jakieś 40 km. Całe szczęście nas nie chwyciła ta trąba powietrzna, ale też robiło się groźnie

 

 

To nie była trąba.

Oj no tak potocznie to nazwałem. Porywisty wiatr. 

@andrew3011 ja mam 100km do pierwszych miejsc gdzie  ta katastrofa miała miejsce wiec u mnie spokój. Będąc na miejscu   to az    nie da sie określić uczucia które  towarzyszy temu.

 

a będziecie coś tam działać czy ktoś inny będzie ogarniać ten bałagan , tam to chyba harvestery flaki wyprują i ducha wyzioną , licznik nie przestanie się kręcić

Na pewno  przyjedziemy pomagać w uprzątnięciu tej  katastrofy.

 

Kilkanascie takich i posprzątają. A co z tym terenem będzie dalej, nowe nasadzenia czy przekształcenie?

Przy obecnej masie  drzewa ok 2 lat bedzie trzeba to sprzątać.  Po  uprzątnięciu beda nowe nasadzenia. Las zostaje Lasem.

Akurat tą obwodnicą jeżdżę do szkoły do Chojnic i codziennie będę to widzieć. A fajnie się jechało przez te lasy...

Pewnie w innych rejonach kraju zmniejszą wycinkę, żeby zagospodarować ten połom. Da się to wykorzystać do czegoś więcej niż opał i papierówka?

kilkadziesiąt km na północ od Suszka, znów jakieś 30-40 km ode mnie. W Suszku doszło do tragedii dlatego każdy o tym mówi, ale nie tylko te tereny ucierpiały. Radary dużo wcześniej wskazywały, że nadciąga gwałtowna nawałnica. U nas już jakieś 1,5 godziny prędzej wyglądało jakby zbliżała się apokalipsa. Niestety nikt nie zarządził ewakuacji harcerzy z lasu

Ja do Suszka mam jakieś 40 km. Całe szczęście nas nie chwyciła ta trąba powietrzna, ale też robiło się groźnie

Ja mam trochę bliżej do Suszka ok 15km mój jeden las tak połamało ok 40 drzew i pół dachu zerwało ze stodoły

U mnie rozpierdzieliło całą okolicę zerwało dachy ludziom i obory rozwaliło .Sąsiad w wiosce obok nie ma nic .Chlewik rozwalony dach z domu zerwany a belki spadające z dachu całkowicie auto rozbiły .Mój las też tylko kikuty sterczą ,jak inne w okolicy wszystkich sąsiadów .

Pewnie w innych rejonach kraju zmniejszą wycinkę, żeby zagospodarować ten połom. Da się to wykorzystać do czegoś więcej niż opał i papierówka?

Niestety tak to nie działa a Lasy Państwowe to państwo w państwie a decyzje tam podejmowane nie mają nic wspólnego z rozumem. Oni mają plany...u nas tną tak samo.

Rok temu przeszła trąba w okolicach Białegostoku. Pod Supraślem zrobiła olbrzymi "korytarz" przez Puszczę Knyszyńska. Poszły nie takie 30-sto letnie "patyki" jak tu tylko drzewa 80-100 lat i starsze. Łamało lub wyrywało z korzeniami wszystkie gatunki. Sosny,świerki,olchy,brzozy i potężne dęby. Mimo,że minął już rok i pracuje tam masa sprzętu i ludzi to jeszcze wszystkiego nie uprzątnięto. Ta kolosalna masa drewna do przerobienia i puszczenia na rynek nie zmieniła normalnych wycinek i wszędzie w okolicy tną bez przerwy non stop i to nie tylko to co trzeba czyli cięcia pielęgnacyjne chorych drzew.

@extrabyk puszcza knyszynska to   był pikuś w porównaniu z tym co teraz sie wydarzyło. teraz  lezy  tyle drzewa co  4-5 województwo  pozyskuje  w rok .  Juz nam ogłaszają wstrzymania cześc prac i   tylko   specjalne zamawiania będą

.

No ponoć 38 tys ha lasu poszło.

Wczoraj w radiu mówili ,że 46 tyś ,ale może więcej w tym jeden hektar ,co najmniej mojego lasu do wycinki .

Z dnia na dzień liczby rosną i trzeba pamiętać ze to tylko szacunkowe  wartości.

 

a będziecie coś tam działać czy ktoś inny będzie ogarniać ten bałagan , tam to chyba harvestery flaki wyprują i ducha wyzioną , licznik nie przestanie się kręcić

A tych sk***ysynów ekologów za d*py i do roboty tacy k**wa obrońcy przyrody,piły siekiery i jazda a nie sr** i piwo pić w Białowieży

A jak tacy ekozjeby to kijkiem wycierają czy papier wszędzie leży?

Wczoraj w radiu mówili ,że 46 tyś ,ale może więcej w tym jeden hektar ,co najmniej mojego lasu do wycinki .

Na wikipedii też jest napisane 38 tys ale może brali pod uwagę te najbardziej zniszczone lasy nie wiem.

@Rosolinnio wiem kolego,że to co było u nas rok temu to pikuś w porównaniu do tego co teraz tam się stało i dlatego napisałem,że u nas w rok nie dali rady tego posprzątać mimo zaangażowania dużej ilości sprzętu i ludzi więc tam u Was będzie to trwało dużo dłużej. Zresztą nie ma się co dziwić bo kto chociaż raz pracował w lesie przy wiatrołomach czy śniegołomach to wie jak trudna jest to praca w porównaniu do wycinki stojących drzew.

Ikea obkupi się w towar po taniości...

No ba. Kilkanaście km ode mnie jest tartak i fabryka jikeji. Kolejna trochę dalej w Lubawie. Oni kiedyś powiedzeli, że jak będzie za drogo to wolą z zagranicy sprowadzić. Ludzi traktują podobnie o koreańczycy mogą ich zastąpić jak komuś robota przeszkadza.