Ursus C-355 + Superol F
 

Ursus C-355 + Superol F

  • 15721 wyświetleń

No w końcu znalazł się czas na wymianę oleju, bardzo przeciągłem termin wymiany oleju, mam nadzieje, że za wiele szkód nie zrobiło to w silniku. 60tka od zawsze zalewana była superolem CC, i nigdy nic jej nie było, także znowu postawiłem na superol tylko, że na wielosezonowy 15W40 (API: CD) przy okazji wyczyściłem chłodnicę, filtr powietrza, wymieniłem olej w filtrze powietrza i filtr oleju, więc powinna teraz śmigać :D a wy co sądzicie o tym oleju? czym zalewacie swoje maszyny? :)



Informacje o zdjęciu Ursus C-355 + Superol F

Zrobione z Sony E2303

  • 3.6 mm
  • 1/30
  • f f/2.0
  • ISO 220



Rekomendowane komentarze

  • Zaawansowany
  • DTaras
  • 1929 4262

jak masz zwykły dyfer to żadna to frajda tylny napęd a zimą czy na piasku nie potrzeba 200 koni. Ekstrabyku taka wrzutka - super 1600 albo s2000. Bo jeździć to nieważne jaki napęd trzeba umić.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • extrabyk
  • 5592 8394

Dwóch moich kolegów od lat serwisują rajdówki dla naszego znajomego. Jeździ w rajdach typu WRC tylko jakoś inaczej się to nazywa...teraz narobili dużo kategorii więc się trochę gubię. W każdym razie jak jeździł Imprezą STI to się śmignąłem. Od paru lat po tym jak Subaru wycofało się ze sportu jeździ właśnie Lancerem Evo tylko nie pamiętam czy to 7 czy już 9....czas leci a on auta zmienia. Wejść do auta ciężko jak się wprawy nie ma ale jak już się tam siedzi to jak stopa w dobrym bucie. Lancerem nie jeździłem bo już po STI mam dość...wszystkie flaki mi powywracało na drugą stronę przy startach...mimo,że nie cisnąłem bez opamiętania.

Jak tylko do nich wpadam to zawsze sobie posłucham jak to chodzi bo ciągle coś tam w nich kręcą a ja zawsze się śmieję,że niby taki za***isty sprzęt i tacy mechanicy a ciągle na trzech garach chodzi...taki żarcik bo te silniki tak mają w Lancerze,że jak na wolnych obrotach chodzi to tak jakby zapłon wypadał na jednym cylindrze ale jak się tylko dotknie gazu to budzi się bestia. Coś wspaniałego !

Niestety to sport dla baaaaaardzo bogatych bo samo auto kosztuje nawet bańkę a serwis to nie da się opisać.

Tak dla przykładu podam,że bebechy do skrzyni biegów bez obudowy potrafią kosztować 45 tyś. zł...a trzeba mieć kilka kompletów do rajdów na różnych nawierzchniach i do różnej mocy ustawionej na silniku. To samo ze szperami czyli całe mnóstwo kompletów podkładek żeby ustawiać do konkretnego odcinka rajdu. Dalej zawieszenie, hamulce i tak bez końca można wymieniać. Na koniec jeszcze opony. Jak jadą na rajd, testy przed rajdem lub trening to zabierają całego Max wysokiego i długiego Sprintera opon i jak wracają to praktycznie wszystkie nadają się albo na śmietnik albo do odsprzedania dla amatorów....kasa,kasa,kasa ale lubię do nich wpadać bo zawsze się czegoś ciekawego można dowiedzieć i posłuchać tego ryku.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Gość

kumple na razie nie mają problemu z tymi KTMami choć jeszcze jeden znajomy też miał 690SM ale 1 sezon i robił uszczelkę pod głowicą i jeszcze jakąś pierdołę, ale jako, że sam robił to drogo go nie wyszło, potem jednak go sprzedał, bo jakiś luz łapał na wałku napędzającym łańcuch.

 

ogólnie motorki spoko, ale dla mnie 15-20tys to trochę za drogi szpas :P a GSa mogę mieć za 5tkę :P

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • DTaras
  • 1929 4262

fakt - wątroba musi być dobrze podwieszona....

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj