Angusy Winter grazing - z innej perspektywy
 

Angusy Winter grazing - z innej perspektywy

  • 4388 wyświetleń

Inne ujecie pastwiska przeznaczonego do budowy dobrej struktury ziemi.



Informacje o zdjęciu Angusy Winter grazing - z innej perspektywy




Rekomendowane komentarze

  • Nowicjusz
  • TobiaszJachna
  • 2 43

Zapomniałem poprzednio zapytać ;-) pisałeś że pracujesz za granicą tak więc wnioskuję że kolega nie na własnego gospodarstwa ja udało Ci się z nr stada i wogule z tymi wszystkimi papierami,. Pozdrawiam

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • startom
  • 139 708

w moim przypadku praca za granica nie wykluczyla posiadania gospodarstwa w Polsce. To jest moje gospodarstwo, moje zwierzeta itd. Mam nadany nr stada itd. a jak przebywam czasowo za granica to wszystkim zajmuje sie moja rodzina. i wcale nie jest przy tym duzo pracy - srednio obsluga farmy zajmuje nam ok 90 min dziennie.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • startom
  • 139 708

Obecnie rolnikiem jestem z wyboru i checi stworzenia czegos dobrze dzialajacego od podstaw. Traktuje to w tej chwili jako forme hobby z nadzieja ze w przyszlosci bedzie to generowac dobry stabilny przychod dla mojej rodziny, takze w postaci wlasnego i zdrowego jedzenia.

 

Z wyksztalcenia jestem inzynierem telekomunikacji i z powodzeniem pracuje w swoim zawodzie.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Nowicjusz
  • TobiaszJachna
  • 2 43

O to to ja przepraszam że zwracam się do Pana "kolego" :-) to jak Pan założył gospodarstwo rolne bez zawodu rolnik, ja słyszałem (wyczytałem) że żeby posiadać gospodarstwo rolne to trzeba mieć zawód rolnika jak to u Pana wyglądało? nie było żadnego problemu? pozdrawiam

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • startom
  • 139 708

Zaden ze mnie "Pan" - per kolego jak najbardziej jest na wlasciwym miejscu miedzy nami rolnikami :D .

 

W czasie kedy zakladalem swoja farme nie bylo takich obostrzen jakie sa teraz, powodujace ze "zawod" rolnika stal sie bardzo pojeciem ekskluzywnym.

 

U mnie wygladalo to w sposob normalny - dla kogos kto chcialby taka dzialanosc prowadzic - kupilem ziemie, zarejestrowalem sie jako producent rolny, uzyskalem nr stada, kupilem zwierzaki - reszta juz poszla.

 

Oczywiscie nie wspominam o tym iz caly czas sie doksztalacalem  - uczylem sie calkowiice dla mnie odmiennego zawodu - no ale to juz jest inna historia.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • JarekBazydlo
  • 2498 17063

Mniej więcej kiedy przewidujesz zysk z tego stada? Wiadomo ze teraz tylko sie w nie inwestuje ale po ilu latach liczysz miec zysk? Tez mam kilka jalowek mięsnych beda sie cielic tak w lutym-marcu.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • startom
  • 139 708

Mysle ze po osiagnieciu stanu 30 matek bedzie to przynosilo w miare stabilny dochod. Nie oczekuje zwrotu mojej inwestycji, ale bardziej cos na zasadzie dywidendy od wlozonego kapitalu -sama ziemia w jakis sposob utrzymuje swoja
wartosc.
Trwaja u mnie tez prace nad integracja stada krow ze stadem koz -juz sa w miare bliskiej wspolpracy. Pomoze mi to bardziej nad opieka nad moja ziemia a rowniez zapewni osobny strumien pieniedzy. Moze uda mi sie jutro wkleic zdjecie jak prace postepuja.

Ziemia jest tylko jedna, ale mozna z niej korzystac na wiele spsobow jednoczesnie co da mi rozne strumienie pieniedzy do mojej gospodarki.

Takze odpowiadajac na twoje pytanie -mysle ze jeszcze dwa lata.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • extrabyk
  • 5592 8394

Zaden ze mnie "Pan" - per kolego jak najbardziej jest na wlasciwym miejscu miedzy nami rolnikami :D .

 

W czasie kedy zakladalem swoja farme nie bylo takich obostrzen jakie sa teraz, powodujace ze "zawod" rolnika stal sie bardzo pojeciem ekskluzywnym.

 

U mnie wygladalo to w sposob normalny - dla kogos kto chcialby taka dzialanosc prowadzic - kupilem ziemie, zarejestrowalem sie jako producent rolny, uzyskalem nr stada, kupilem zwierzaki - reszta juz poszla.

 

Oczywiscie nie wspominam o tym iz caly czas sie doksztalacalem  - uczylem sie calkowiice dla mnie odmiennego zawodu - no ale to juz jest inna historia.

To dużo wyjaśnia. Wchodząc w rolnictwo z zupełnie innej bajki nie byłeś "obciążony" nawykami i "normami" jakie ciążą na większości z nas. Łatwiej było Ci więc wejść w mniej konwencjonalne metody prowadzenia gospodarstwa. To się chwali. Osobiście uważam, że za mało jest różnorodności na naszej wsi a wszyscy, którzy coś tam eksperymentują i odbiegają od "normy" są niestety często źle odbierani nawet przez sąsiadów. Mimo to nie ma się co przejmować i robić swoje bo jak mówi przysłowie "śmieje się ten kto się śmieje ostatni". Powodzenia w dalszych działaniach !

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • startom
  • 139 708

Dzieki za mile slowa i rowniez zycze powodzenia w hodowli.

 

Jest dokladnie tak jak piszesz - czesto rolnicy sa obciazeni histycznymu zaszlosciami, poza tym wiekszosc z nich , szczegolnie tych starszej daty boi sie zmian. W mojej okolicy jest podobnie, choc coraz czesciej zadaja pytania i w jakis sposob prubuja nasladowac. Wiekszosc z nich"trzyma za mnie kciuki" aby mi sie udalo, bo jak ktos wytyczy kierunek i sie powiedzie, wtedy znajduje sie wielu nasladowcow.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • JarekBazydlo
  • 2498 17063

Hehe ja jak w tym roku robiłem gleboszem ludzie stukali sie po glowie po co tak ziemię ruszac i ze tylko paliwo na darmo pale:) Albo jak sialem poplon to mowili ze tylko ziemie wyciągnie i nic wiecej:) A ja juz zauważyłem ze ruszylo życie w ziemi. Przed poplonem brak wogole jakiegokolwiek zycia w glebie gleba ussana teraz jak patrzylem jest zycie w ziemi i gleba zrobila sie mniej zassana. A do tego poplon da mi sporo próchnicy w glebie:)

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • extrabyk
  • 5592 8394

Zawsze trzeba próbować czegoś innego. Nie zawsze się uda ale to co wychodzi daje jeszcze więcej satysfakcji. Normą niestety jest, że większość z naszego otoczenia nie toleruje zmian i dobrze jeśli się tylko śmieją. Ci, którzy nie są nam życzliwi będą się cieszyć gdy nam się noga powinie a jak nam coś wyjdzie to się dopiero wnerwiają i zawiść rośnie. Takie życie. Dobrze,że są też ci życzliwi i nawet jeśli jest ich zdecydowanie to i tak są dużo więcej warci niż całe stada zawistników i szyderców.

Dzięki internetowi różne nietypowe pomysły mają szansę na pokazanie się na dużo większą skalę niż tradycyjnie tylko op sąsiedzku a przez to jest duża szansa na to,że przybywać będzie tych co nie boją się eksperymentów w swoich gospodarstwach również dzięki portalowi AF.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • DionizyZlotopolski
  • 105 588

Witam panów gospodarzy którzy myślą inaczej niż większość Ja sobie nie zapomnę jak pytałem o drogę (nie będę mówił do kogo ) I pytam i mówię że ma stado krów takich wlochatych A sąsiad tegoż właśnie właściciela mówi do mnie A tak no to sąsiad mój ma takie krowy rogate i jakie te krowy niebezpieczne :) Ale nie było tak źle

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • extrabyk
  • 5592 8394

Witam panów gospodarzy którzy myślą inaczej niż większość Ja sobie nie zapomnę jak pytałem o drogę (nie będę mówił do kogo ) I pytam i mówię że ma stado krów takich wlochatych A sąsiad tegoż właśnie właściciela mówi do mnie A tak no to sąsiad mój ma takie krowy rogate i jakie te krowy niebezpieczne :) Ale nie było tak źle

Hehehe a chwilę później już głaskałeś te "potwory" :D

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Salers15
  • 256 1238

Hehe, z kąd ja to znam, przerabiam to na bieżąco :) Na roli niby całe życie i całą "młodość", bo taki stary to jeszcze nie jestem, powtarzałem sobie pełnoletność i żadnej wsi, krowy, gospodarka po moim trupie... i tak się to ciągło, na zmianę praca i powrót, "swój" dom, praca i znowu powrót, na sam koniec mieszkanie w mieście, wytrzymałem pół roku... Po śmierci ojca mnie wciągło, ale na własnych warunkach, na punkcie krów to mam już normalnie zajawke, mama mówi "pasjonat" a sama na początku w głowę się pukała jak Salersy przywiozłem, teraz wypomina że tak mało ich wtedy kupiłem a sama nie chciała chociaż mogła... ;) Śmiali się wszyscy, teraz sani o takich myślą. Moje podejście do zwierząt też niektórych śmieszy innych nawet razi... po Salersach jedna Szkotka większego wrażenia już nie zrobiła a nawet stała się miejscowom maskotką. Gdy adoptowałem byka z jałówkami też się śmiali i że to głupie, teraz się wypytują a dwóch to już szuka bydła do adopcji... taka nasza rola "lokalnych wizjonerów", pionierów itp. Bez takich jak my wieś była by nudna i czarno-biala ;)

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • extrabyk
  • 5592 8394

 Ach my pionierzy polskiej wsi  B)  Nawet się zastanawiałem gdzie Cię wcięło i czemu jeszcze nie komentujesz "eksperymentu" kolegi Startom no i chyba tym myśleniem Cię tu ściągnąłem :D a tak na marginesie stosujesz taki system zimowego karmienia czy robisz to bardziej tradycyjnie ?

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Salers15
  • 256 1238

Ach my pionierzy polskiej wsi B) Nawet się zastanawiałem gdzie Cię wcięło i czemu jeszcze nie komentujesz "eksperymentu" kolegi Startom no i chyba tym myśleniem Cię tu ściągnąłem :D a tak na marginesie stosujesz taki system zimowego karmienia czy robisz to bardziej tradycyjnie ?

Owszem, trochę mnie nie było... eksperymentu kolegi nie komentuję ale bacznie obserwuje bo to bardzo "zdrowe" podejście, przede wszystkim naturalne jak lubię :) Zimowe żywienie podobne ale na mniejszą skalę, pastwiska mam za daleko a zimą wolę bydło mieć przy sobie, ale na okulniku od samego początku paszę zadawałem w podobny sposób i potwierdzam efekty. Od zeszłego roku z powodu suszy i mniejszej ilości paszy zmuszony jestem do karmienie w paśnikach :/ Myślę też o konikach polskich, "Animalsi" zresztą mają dać mi znać jak jakiś do adopcji będzie i osiołek dla siostrzenic... jak szaleć to szaleć, a niech mają o czym gadać ;) myślę też o kilku owcach, w grę wchodzą rackie i kameruńskie... mam teź namiary na bydło węgierskie :)

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • extrabyk
  • 5592 8394

I tak trzymać :D Jak mają gadać to niech mają o czym i trzeba dbać o nowe tematy bo zaraz im się skończą i przestaną gadać :D

Ja karmię w ten sposób od wielu lat. Mam pastwiska wokół domu więc warunki mi na to pozwalają. Efekty są pozytywne bo bez nawozów jakoś trawa rośnie i na dodatek jest ciągle "podsiewana" z nasion zawartych w sianie. Jedynie gdy są duże mrozy lub dużo śniegu to karmię w jednym miejscu bliżej domu i wodopoju żeby ułatwić stadu dostęp do wodopoju oraz sobie ułatwić operację karmienia bo nic przyjemnego nie ma w w wywożeniu bel na kilkaset metrów w śniegu po kolana i rozwijaniu ich w takich warunkach przy dużym mrozie i wietrze.

Koniki Polskie polecam jak najbardziej bo mam i poza tym,że są potrzebne na pastwisku to pięknie wyglądają i są strasznie sympatyczne. Wytrzymują też bez problemu utrzymanie przez cały rok na pastwisku. Owce kameruńskie fajne i nie trzeba strzyc ale na zimę musisz mieć dla nich cieplejszy budynek. Proponuję Ci Rackie lub Wrzosówki bo im wystarczy wiata z trzema ścianami. Co do osła to też i się marzy ale jak jest coś tanio to daleko a jak blisko to cena zaporowa...no ale kiedyś w będzie :D

Na koniec taka ciekawostka o ekologach i konikach od nich....w mojej okolicy jakieś tam towarzystwo przyjaciół ptaków (jest ich bardzo dużo w Polsce i wszystkie prawie się zwalczają bo konkurują o dużą kasę z Chujni Europejskiej) ma kilka działek, które za astronomiczne pieniądze od wielu lat kosi im jakiś usługodawca, który ekologom kosi pona 600 ha pod dopłaty. Znalazłem w necie ich stronę i wysłałem emaila z propozycją współpracy na działkach w mojej okolicy za przystępniejszą cenę oraz wspomniałem o tym iż chętnie przyjmę Koniki Polskie skoro oferują takowe do "adopcji" żeby wyjadały moje nieużytki, których mam sporo. Jaka była ich odpowiedź ? Otóż żadna...wystraszyli się,że ktoś może im kosić taniej i nie będzie kasy do podziału. Prawda jest taka, że różnych organizacji "ekologicznych" powstało i powstaje w Polsce bardzo dużo i wygląda na to,że ich prawdziwym powołaniem jest "wyciskanie brukselki" jak to Pawlak powiedział  :D 

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Salers15
  • 256 1238

O konikach nie musisz mi mówić, od lat mi się podobają i świetnie pod każdym względem pasowały by do moich krów, owce rackie i kameruńskie też bo takich się nie widuje,zresztą obie mi się bardzo podobają :) Osiołka polecam poszukać w fundacji Centaurus lub Tara...
A co do ekologów, to jacy by nie byli to według mnie są potrzebni, bo choć zarządy różnych organizacji myślą o tylko zyskach to ich podstawą są ludzie naprawdę oddani sprawiea... i nie oszukujmy się ale gdyby nie garstka tych którym na ekologii naprawdę zależy to już dawno żylibyśmy w jednej wielkiej betonowej pustyni... dzikie zwierzęta tylko w zoo i pier...ne cyrki a te domowe tylko na tych jeb...nych przemysłowych fermach... pozdrawiam ;)

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • extrabyk
  • 5592 8394

Co prawda to prawda ale trochę boli, że ci na górze tych organizacji wykorzystują prawdziwe zaangażowanie swoich "żołnierzy" i wyciągają dla siebie kasę, która powinna służyć ogółowi. Znam niestety kilka przykładów inwestycji ekologicznych w mojej okolicy i nie mogę się wnerwiać gdy wiem,że na przykład wieża widokowa do oglądania ptaków, których tam nie ma z paru "patyków" kosztowała prawie 100 tyś. i to jest cena samej robocizny bo materiał przekazało bezpłatnie nadleśnictwo. Potrafią za gruba kasę zasypać jakiś staw na dzikich łąkach równolegle z tym jak kopią w ramach jakiegoś programu stawiki w innych lokalizacjach...nie mówiąc już o WYCINANIU w pień kilkunastu ha. lasu i robienia na siłę łąki na terenach gdzie dzikich i nikomu nie potrzebnych łąk jest masa. To wszystko są miliony euro i złotych wywalone w błoto i nie mające nic wspólnego z ochroną przyrody. Cóż polityka i pieniądze rządzą tym zwariowanym światem ;[

Dobrze, że jeszcze jest kilku takich "wariatów" jak my :D

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • startom
  • 139 708

I tak trzymac, bo wyglada ze tacy "wariaci" jak my wytaczaja nowe kierunki - a przeciez ktos to musi zrobic.

 

Bardzo fajna i ciekawa dyskusja sie toczy - super sprawa jest taka wymiana doswiadczen. Oby wiecej, tym bardziej ze czesc rolnictwa nalezy ponownie zbudowac w naszym kraju od podstaw.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • JarekBazydlo
  • 2498 17063

Ja bede w następnym roku stawiał halę namiotowa na bydło mięsne to dopiero ludzie w okolicy będą sie stukac w glowe:) Ale mysle ze za kilka lat jak postawie bedzie juz kilka takich hal jak zobacza ze sie sprawdza:) Wtedy ja bede pukać sie w głowę ze dopiero teraz stawiają:)

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • node3mer
  • 24 449

A jak dokładnie będzie wyglądać ta hala? Będzie posadzka wylana, jakie ściany?

Ja myślę dać zamiast fundamentów ściany oporowe z bloków betonowych a dalej tylko siatka 'wiatrołap'

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj