Ursus i sadzarka

Ta maszyna to jest chyba zemsta producenta. Jak ktoś musi jej używać to chyba za karę.

czemu tak sądzisz? mam i te 0.5ha jakoś bez problemu sadzę i się nie skarże jakoś.

U mnie we wsi nie dało się tym robić. Może takie mamy gleby albo coś. Jak opuściło się tak żeby jechała na kołach, to sadziła za głęboko, a jak chciało się unieść to koła przestały się obracać. A głębokości nie dało się ustawić na stałe redlicami, bo mamy zmienne gleby i w każdym miejscu pola byłaby inna głębokość sadzenia. Poza tym ziemniaki w koszu często się zawieszały. 

a to ja zawsze lekką ziemię wybieram na ziemniaka, puszczę wcześniej głębiej agregat i elegancko sadzi... z tym wieszaniem w zbiorniku to racja a jak jeszcze jest dużo kiełków to rzeźnia

Ja mam ziemię gliniastą i mam podobną sadzarkę ale Akpilowską U nas egzamin super zdaje i w okolicy tylko takie sadzarki są 5!

Ja mam całe szczęście sadzarkę lubelską