Skocz do zawartości



Rekomendowane komentarze

Rolnik2601 HAHA A Pytanie brzmi czy w sezonie wyganiałeś, jeśli tak to nawet nie masz co porównywać, ponieważ krowy wypasane w sezonie i utrzymywane na uwięzi a te utrzymywanie całorocznie na uwięzi bez wypasy to zupełnie inna bajka, kolosalna różnica.Dalego jeden powie ja utrzymywałem na uwięzi, i przeszedłem na wolno stanowiskową i 60% krów wyjechało do żyda, a inny powie u mnie po przeprowadzeniu na wolno stanowskową nie wypadła ani jedna, i tu jest pies pogrzebany;) Koszty kosmiczne zero racjonalnego myślenia nawet cena 1,80-2,00zł  za L mleka nie jest ceną taką ,aby taka obora się w jaki kolwiek sposób  opłacała.

Po prostu zarobieni ludzie dali się wciągną i naciągnąć firmom i tyle. A firma jak firma byle kasa się zgadzała. Oni mają do rączki natychmiast, tak samo z maszynami itd. a rolnik głupi kredyt spłaca 10 lat w ty przypadku to pewnie ze 30 lat. Chociaż mogę się mylić ,ale jak ktoś miał tyle na kocie i zainwestował żeby postawić sobie kołchoz to również zero myślenia, a dodam że oni mieli z tego co wyczytałem na farmerze już 100 dojnych i zapłacili 5 MLN. NETTO żeby wstawić TYLKO 70 dojnych więcej  ,gdzie tu jest sens ??? Widzie moda z holandi i dani przychodzi do nas i nie tlko jałówki od nich się ściąga ,ale i modę na kredyty po 30 lat. Czyli parobek banku we własnym gospodarstwie teoretycznie rzecz jasna własnym. 

Moje krowy były utrzymywane cały rok w oborze, przy takiej wydajności i ilości wypuszczanie krów na pastwisko to głupota. Mam ukończony kurs korekcji racic i sam o nie na bieżąco dbam a nie tylko jak niektórzy zrobią korekcje raz w roku i zadowoleni, tak łatwo nie ma na ruszcie 

jak poprzednie budynki na młodzież dadza rade uciągnąć odpowiednią ilość jałowek na remont stada to moga trzymać zwierzęta w 2 oborach żeby produkować więcej mleka i szybciej spłacać zobowiązania , fakt faktem mało wygodne są tu niektóre  zastosowane rozwiązania, lepiej jak z wozu to chyba się nie da a trawkę to najlepiej 2-3 porządne kursy ścinaczem zielonek i na stół , oby obecny park maszynowy wystarczył na rosnące potrzeby bo szkoda się znów zadłużać przy i tak dużych zobowiązaniach

Was zjada zazdrość. Ze ludzie inwestują i rozwijają się. Ja wiem ktos ma trzydziestke 2 krówki 5 swinek 5 ha i najwięcej do powiedzenia. Napewno rozwazali inne rozwiązania ale stwierdzili ze ten będzie najbardziej pasujący dla nich. Nam trzeba teraz podziwiac. Napewno nie postawili tej obory w miesiąc czy nawet rok. Za nim osiągną pełną obsade krów to kwoty mleczne się skończą wiec nawet teoretyczny spadek ceny nadrobią ilością przy niewiele większych nakładach. Ale nik nie moze powiedziec ze ceny mleka na 100% polecą na łep na szyję.

nie no ,źle mnie zrozumiałeś miałem na myśli to że tradycyjne zadawanie TMRu z wozu ciągnikiem na stół paszowy jest lepszym od tego tutaj ale skoro w niektórych rozwiązaniach krowy stoją cały rok w oborze to wskazana jest trawa koszona ścinaczem zielonek (bynajmniej dla wzrostu wydajności która szybko rekompensuje inwestycję w ścinacz i jego koszty eksploatacji), znajomy ma w oborze wolnostanowiskowej na rusztach 2 grupy technologiczne to w ciągu dnia tylko jedna z nich ma możliwość swobodnego wypasu na półhektarowym pastwisku za oborą

czy na tych"gankach" co są od środka przy żaluzjach jest możliwość zadawania TMRu z wozu jadącego na zewnątrz wyposażonego w taki podajnik tasmowy http://www.agrofoto.pl/forum/uploads/monthly_02_2013/post-24748-0-67132000-1360582466.jpg 

 

Trawa taka skoszona ma nierówne składniki odżywcze i owszem wydajność ludziom wzrasta po wyjściu na pastwisko ale to z racji albo złych warunków albo nie do końca zbilansowanej dawki, a w tej oborze o złych warunkach raczej nie ma mowy, nie wiem jaką mają wydajność ale na pewno nie 6000 czy 7000 tys. więc trawka im nic nie da prócz dodatkowej roboty a być może nawet spadku wydajności

Sama budowa może i zajeła rok ale cała inwestycja była napewno planowana owiele wcześniej. Ale nie każdy to rozumie ze załetwienie tak zwanych papierków tez zajmuje sporo czasu. I nie jest to kaprys i pomys zrodzony z dnia na dzień. Wiem ze każdy ma prawo wyrazić własne opinie. Dokładnie chcą osiągnoć jak najwyższą wydajnoś a przytym jak naj wyższy standart hodowli bydła przy jak najmniejszym nakładzie własnej pracy. Oni zaryzykowal dosyć sporo ponad 5 mln. Za kilka lub kilkanaście lat będą mogli stwierdzić czy im się to połaciło.

hodowca94 jak miałem Twoje lata podobnie myślałem i nie chciałem za nic w świecie krów, ale powiem Ci szczerze że lepiej pracować w tym smrodzie i być swoim własnym szefem aniżeli pracować u kogoś i być poniewieranym za dwa tysiące na miesiąc. Jest to codzienny obowiązek, ale i w tym przypadku można wyjechać na tydzień na zagraniczne wakacje (mówię to na swoim przypadku, wiosną jeżdżą rodzice, jesienią ja).  Co do dochodów z gospodarstwa, jak ktoś umie gospodarzyć, dobrze żywic, nieźle doić i zarządzać własnymi funduszami to i zysk z tego zostaje. Na koniec ostatnia kwestia drugiej połówki- żonę mam i jakoś bez problemów ją znalazłem :)

Hodowca94 dziwny masz poglądy ale rozumiem mój rocznik to 95 dziewczynę mam bardzo ładna xD i ona wie o tym ze zostaje na gospodarce i co więcej mowie jej w prost dostane gospodarstwo buduje obore chyba ze do tego czasu zmieni się koniunktura. Bylem sam ciekawy jak to jest gdzieś pracować poza gospodarstwem i powiem ci ze doszedłem do wniosku ze wole być swoim szefem i sobie na pycha kieszenie bo jak masz łeb na karku to i z małego gospodarstwa żyjesz na poziomie , ale faktem jest to ze rolnictwo to drogie hobby i trzeba się do tego urodzić i to kochać . Ty widzę ze poco kombinować i się martwić iść do pracy za 2 tys jakoś to będzie ale ciężka praca ludzie się bogaca i żeby do czegoś dojść to trzeba sobie wysoko poprzeczkę zawiesza .

Szczerze to nic nie zrozumiałem z tego co napisałeś. Chyba sam nie wiedziałeś za bardzo jak to przekazać.. I obrót o 360 stopni to powrót do tego samego miejsca :D Ja studiuję Rolnictwo na SGGW i jestem po Agrobiznesie, ale nie uważam że to kretyńska decyzja, bo dużą wiedzę tam zdobywam..nie wykluczam że pójdę jeszcze na jakieś zarządzanie czy coś. Nie jest powiedziane że można skończyć tylko jeden kierunek studiów :) Głowa do góry, masz jakiegoś doła, zdarza się, ogarnij się i idź do przodu. Zacznij od nawozów bo już czas. Pozdrawiam :)

Panowie wyluzujcie trochę, bo zaraz zaczną się tu wyzwiska i wzajemne obrażanie, a wtedy będzie trzeba interweniować :)

Każdy, kto podejmuje się prowadzić ten biznes jest chyba świadomy co go czeka, a wykształcenie generalnie uzyskuje się po to, by w przyszłości z niego korzystać (chyba, że komuś jest potrzebny jedynie papier). Coraz częściej wiedza zdobyta od rodziców nie jest wystarczająca do rozwijania gospodarstwa


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v