Walker

sztuczne szczęki czy pedigree? :P 5/5

zdecydowanie szczęki trzeba uważać na tego gada

Co to za pies co właścicieli gryzie? Strach pomyśleć co z obcymi robi.

on swoich traktuje jak obcych...

Brzydko mówiąc wpie*dol i by się nauczył

wp***dol to jeszcze może pogorszyć jego zachowanie

z tego co mi się wydaje Walker był maltretowany przez pierwszych właścicieli i stąd takie zachowanie, czyli bicie tylko pogorszy sprawę

nawet spokojny pies może tak szczeżyć kły jeśli wyciągnie się do niego rękę gdy będzie coś jeść

wiadome, ale on wtedy nie jadł i zawsze tak się zachowuje

od dziecka miałem kilka psów i to kwestia ułożenia i nauczenia . moim owczarkom moge zabrać kość z pod pyska i nie mrukną , a spróboj ktoś mnie czy ojca popchnąć

Gracio wpier...l to by ciebie może czegoś nauczył!!!

Tak z ciekawości jak go karmicie? Raczej wejście do kojca to niemożliwe?

Widocznie ktoś go bił i stąd agresja jak ktoś wspomniał kwestia wychowania i to jest szczera prawda.

borec97, przez to jego "ogrodzenie", a i tak trzeba bardzo uważać, ja się do niego nie zbliżam, bo się go boję, ale nakarmić go trzeba

Ciężka sprawa z takim psem, ale nie wierze, że nie ma jakiejś metody żeby go "nawrócić"

nie da się... nawet nad tym myślałam... wystarczy wyciągnąć rękę np z butelką on rzuca się na siatkę i prawie toczy pianę z wściekłości.. świeżo po przywiezieniu go rzucił, się na mnie na szczęście miał kaganiec i był na smyczy, mama go ledwie utrzymała. możliwe, że dzisiaj nie miałabym twarzy

Dlaczego trzymacie takiego groźnego psa ? Przecież jakby uciekł z tego kojca, to jeszcze krzywdy narobi.. Jak już pies jest taki, to wątpie żeby ktoś go nawrócił, chyba że wezwiesz zaklinacza psów

może da się spróbować jakoś trochę go uśpić mała dawką środków usypiających (tak aby po kilku minutach mógł się wybudzić) , zakładając mu w tym czasie kaganiec ,niby nie pogryzie a będzie można się do niego bardziej zbliżyć i próbować oswoić "po ludzku" a nie jak poprzednio (kijem )

mój dziadek mieszka na miejscu (Walker jest do pilnowania gospodarstwa w innej wsi), przychodzi do niego nawet kilka razy dziennie, a zachowuje się jakby go pierwszy raz widział... nawet mu się nie da posprzątać w kojcu...