Bury Perkoz Plus

Szkoda, że belka tak składana. Do zbiornik przedniego by się lampy i kierunki przydały albo chociaż obrysy i odblaski.

Belka złożona, uniemożliwia otwarcie drzwi max. ? Pewnie ciekawie się jeździ tym kompletem po drodze.

Dlaczego przewodu nie puściłeś po prawym błotniku albo kabinie?

i tylko go teraz do RSMu, i po 2latach jeleń zgnije. Słaby pomysł ze składaniem belki na ciągnik.

Czemu takie składanie belki jest złe?

Przy upuszczeniu opryskiwacza na sam dół drzwi nie otwierają się do końca, ale podobno to można wyregulować

Pavel - widziałeś gdzieś aby woda szła pod górkę. W przednim zbiorniku nie ma pompy - wodę zaciąga pompa opryskiwacza i stan musi być mniej więcej w poziomie. Wystarczy ze na próbę węża przypiąłem do górnej części ramy pod zbiornikiem i wypompowało wodę tylko do tej wysokości.

farmer - u nas się nie użwa RSMu - powiedzmy ze wyrośliśmy z tematu jakieś 7 lat temu, po zakupie poprzedniego rozsiewacza i lepszego rozsiewacza do nawozu.

Jacek a ten zbiornik przedni ma taki talerzyk nad otworem wylotowym, żeby zasysał po dnie? Pompie nie robi różnicy skąd zasysa, przecież wytwarza podciśnienie.

 

Takie ramiona mają to do siebie, że zawsze coś skapnie na ciągnik...

o to kapanie mi chodziło. Przy różnicy 300zł na tonie to nie wiem czy dobrze zrobiliscie , że z niego wyrośliście.

300zł na tonie czystego składnika?

Nie wiem, jak podejmowaliśmy decyzje o wyjściu z rsmu to różnica była dosłownie kilkunastu złotych - max 50zł.

Teraz mamy tak ustawione prace ze jedna osoba spokojnie może szybko i precyzyjnie rozsiac nawóz. Załadunek prosto w skupie, wyjazd w pole i już. Nawet nie brudzimy sobie rąk nawozem.

Przy rsmie potrzebowaliśmy 2 osób do obsługi i opryskiwacz bardzo, bardzo dostawał w kość. Nie był pierwszych lotów ale po 3 sezonach rozpadła się belka opryskowa. Brudne ręce, problemy ze skórą itp. To były czynniki na minus.

 

Praca ludzka i zdrowie kosztują stąd decyzja o odejsciu od rsmu.

John, jaki opryskiwacz, taki i czas exploatacji. Belka do pilmeta 15m kosztuje 3-4tyś kompletna. Na dziś saletra 1450zł, rsm 1130brutto, czyli 320zł na tonie. Przy zuzyciu tylko jednego auta nawozu , oszczędność mamy 8tyś zł, czyli 2 nowe belki do opryskiwacza. Na dzień dzisiejszy to ja mówię , że praca ludzka i zdrowie kosztuje więc od 6 lat jestem na rsmie. .

Po za tym nie sądze, ze masz na tyle precyzyjny rozsiewacz by dorównać opryskiwaczowi. No i przy rsmie opryskiwacz jest wykorzystywany na maxa i nie trzeba się z rozsiewaczem na zmiane przeczepiać. Nie wiem tylko jak to jest z burakiem i ziemniakiem bo nie uprawiam.

Lance opryskiwacza po pewnym czasie zaczynaja walić po kabinie ciągnika. Znajomy zestaw tylko w takim Perkozie chodzil 6910

A jak przygotowujesz ciecz roboczą? Rozwadniasz w tylnym zbiorniku i przelewasz czy pompujesz do tego przedniego?

Wydaje mi się, że jeśli wlejesz wodę do tylnego a ona samoczynni przeleje się też do przedniego i zaaplikujesz środki ochrony do rozwadniacza to nie ma szans osiągnąć równomiernego stężenia w obydwu zbiornikach.

przedni zbiornik to tylko rezerwa - w nim zawsze jest czysta woda.

konczę pryskać 1200l z tyłu, przełączam jeden zawór i woda jest przepompowana do tyłu.

Wsypuję/wlewam środki do rozwadniacza. Mieszam. Pryskam dalej - 600l.

 

Niestety jak się robi mieszanki wybuchowe z dużą ilością nawozów typu mocznik czy siarczan to ciężko jest je zapakować do ciągnika

Trzeba pomysleć nad mieszadłem do przedniego zbiornika, wówczas możesz rozrobić środki w domu i po wypompowaniu tylnego zbiornika, pociągnąć z przedniego gotowy roztwór nie wysiadajać z ciągnika.