Massey Ferguson 3050 + Unia mars 3A & Poznaniak

Nic nikt nie przerabiał za wyjątkiem tego, że są inne większe nie orginalne koła. Masz starszy typ sprzęgu z prostą ramą. Nie tak jak jest teraz robiony. Na dodatek u ciebie ktoś założyl ciężki siewnik i cały konbiec ramy jest do dołu wygięty lekko. Zmień koła na orginał lub przedłuż ramę proste.

Wystarczy że zmienisz koła na oryginalne balonowe takiej jak w rozrzutniku 11X15.13, lub możesz taniej dokupić widziałem takie felgi na rynkach mają 15,3 i na to założone opony od mini ciężarówek wymiary 265 R 16c lub inne 16c.

Koła średnicę mają taką samą jak balony więc to nie to, a o przedłużeniu ramion myślałem i jeśli będę dalej myślał o spięciu z tym siewnikiem to pewnie tak zrobię

Obejży ramę dokładnie. Jeśli z tyłu nie ma śladów amatorskiego spawania i przeróbek to na bank koła są za duż. Nie wiem jakie orginalnie było ale napewno nie takie jak ktos podał powyżej. Kiedyś był taki agregat na allegro opony były na niższym profilu z takimi podłużnymi pasami bieżnika. Przedłuzenie ramy sprawi, że będzie musiała ona przenosić większe obciążenie ze względu na dalsze odsunięcie siewnika. Będzie więc wyższe rysyko uszkodzeń.

Wina może być również po stronie siewnika, który ma czopy blisko ramy nośnej.

Dużo brakuje by podczepić siewnik ?

 

Jesli nie , to można by spróbowac założyć koła '15 (np. od syreny , tarpana , lublina bo mają taki sam rozstaw szpilek co te ) , ale jeśli siewnik trzeba przysunąć na te 10 i wiecej cm to to napewno nie jest wina złego ogumienia jak chłopaki wyżej sądzą ...

Jeśli chciał bym go podpiąć tak jak teraz musiał bym odciąć mocowania spulchaniczy w siewniku bo to one przeszkadzają. Haki kończą się praktycznie równo z kołami więc zapiąć da się każdy siewnik w którym dolne mocowania wystają przed ramę choć o kilka cm. Na razie nic nie będę robił. Może zmieni się siewnik jak trafi się jakaś okazja.

@griga ten agregat smigał z innym siewnikiem : http://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/91297-mars-isaria/

Całkiem możliwe ale nie wiem tego. Ja nie byłem po niego tylko Tato więc nawet nie rozmawiałem ze sprzedającym.