Zetor 7745

Wzajemnie bym się smiał , ale tez tak wczoraj siedziałem i bez łopaty się nie obyło :lol: ech ten mokry snieg 5/5

dzięki niestety śnieg się zapadł i ciągnik zawisł całym spodem, ale po podkopaniu ruszył dlej :rolleyes:

I dlatego jak jadę na odśnieżanie biorę łopatę, bo jak to mówią nie "znasz dnia, ani godziny" a raczej miejsca kiedy się zawiesisz.

DZIĘKI i WZAJEMNIE.

zaspa miała kilka metrów, ale jak zawisł to i napęd nic nie radził, trzeba było poszuflować żeby mógł spokojnie pojechać dalej :rolleyes:

czyli nie obyło sie bez najwazniejszej teorii uzycia łopaty... "głeboki sztych daleki wyrzut" :lol: Ja to w finnce cały czas wożę saperkę, czy to do czyszczenia tura czy własnie jak tutaj na zdjęciu.. i mi tez sie przydała podczas wpadki z beczkowozem

zawsze musi być ten pierwszy raz