Okratowania do przyczepy D-47 -przeróbka na przyczepę do sło

I pewnie sie jedzie z tymi paczkami do domu. I sie nie martwi czy spadno czy nie...

Ale podający paczki ma juz troche gorzej. B)

Niezły pomysł usprawnienia pracy to podstawa

Takie okratowanie to to samo co zbierającą wozić. Też się pewnie jedzie i tyle samo wchodzi;p

...tylko że się póżniej nie męczysz i nie ścielisz całego podwórka słomą jak nosisz do obory

coś flakowate te wiązki takie to rzeczywiscie skaranie Boskie układać...

200n kostek to ja bez takich udziwnień ułożyłem na takiej przyczepie ;p Ja jak bym miał już coś takie robić to bym zrobił i boki szerzej.

Ja układałem na 4,0t autosance 198 wiązek - 7 warstw ,ale wiązki były zbite i suchutkie . Układało się jak klocki

na 4,5 t to różnie wychodzi , czasem i 8 warstw ponad borty sie uda (jak warunki sprzyjają B) )

a z takim wynalazkiem to przynajmniej się nie martwi ze coś spadnie

4t rozlozone burty i spokojnie 225 belek wchodzi

a żebyś tak jeszcze na przedniej siatce zrobił poziome szczeble (coś a'la drabina) to byś bezpiecznie schodził z pełnej przyczepy po skończonej pracy

Mój ojciec na 3,5t przyczepie kładzie 11 rzędów do góry,ale rozkłada borty i układa się jak w zasiek.Ciuki są po Farh30 i kładzie ich 350 sztuk.