jak będzie szło z pryzmy to nie zarżnie

W skrzyni było niecałe 400kg i sam w szoku byłem, że normalnie ten ciągnik dał radę się z tym poruszać. Właściciel tego siewnika ciąga go NH T7 i sam nie wierzył że Claas miarę stabilnie z tym jeździ. Myślał, że nawet nie podniesie. Więc jednak rozłożeniu masy 50x50 w claasach coś jest.
Górki jakieś są, ale nie o uciąg bym się martwił, a o poruszanie się z tym. 
Masy nie pamiętam, gdzieś w ofercie z TechKomu mialem  napisane to zerknę. 

Tylko że T1 w Twoim klimacie to miesiąc temu.
 
A wyżej nie dopisałem konkluzji. 
Po mimo że po dziadowsku wuj podszedł do tego pszenżyta, to nadal wygląda pięknie. Odmiana Tadeus. Robi robotę klasa gleby  stanowisko,  gdzie kilkadziesiąt lat zboża nie było.

Pierwszy raz u mnie zrobiłem bezorkowo i tak jestem zadowolony bo zebrane doświadczenie. Dam mu t1 jak się ogarnie to ok. Jak nie to da miejsce na grykę 😉

Resztki słomy na wierzchu = większa i szybsza presja grzyba.
A po za tym dziś bez ochrony nie da się zebrać sensownego plonu .
A ten rok to bardzo ciepła długa jesień i bardzo wczesna wiosną. To się nie mogło udać bez ochrony. 
Choć jednem zasiałem na 2ha II klasy pszenżyto. Mówi rób jak u siebie. Lecę z pierwsza dawką N mówię ile grosza niech szykuje, a ten zbladł. Nie, tyle to nie. No to zmieniłem dawkę na kompie i rozlałem 150l rsm32. . Mówię że zaraz T1. Nie za drogo może t2 zrobisz. Mówię N2 konkretne trzeba, a mi wystarczy jak trochę zbiorę.
No to mówię- wujek podlicz wszystkie koszty, zapłacę gotówką i dalej robię po swojemu. Zapłacę podatek uprawie i dam ile trzeba dla kur. Pszenżyto potencjał na 10t a może i lepiej.
Ale nie. Zrobisz czym tanim na grzyba i wystarczy.
Teraz togo pier**le.  Roboty swojej wycenić nie potrafię, na wszystkim mu po koszcie paliwa liczyłem a dogadać się ni uja. Niech se najmie innych to mu się odechce gospodarzenia