lewa i prawa strona są od siebie niezależne moźna dostosowa do szerokości worka, są na zawiasach i działa to właśnie jak trawers,niezależnie w jakiej pozyci są widły to worek zawsze będzie w poziomie. Na początku wahało się to właśnie na jednej ośi ale wyciołem środek żeby móc sypać z kombajnu w worek.
lewa i prawa strona są od siebie niezależne moźna dostosowa do szerokości worka, są na zawiasach i działa to właśnie jak trawers,niezależnie w jakiej pozyci są widły to worek zawsze będzie w poziomie. Na początku wahało się to właśnie na jednej ośi ale wyciołem środek żeby móc sypać z kombajnu w worek.
Po pierwsze to mam przedłużone łopatki a po drugie to nie jeżdżę raz przy razie a w koło tak jak piszesz ale pole zawsze przeważnie ma taką szerokość że nie pasuje idealnie na wielokrotność ścieżek i wtedy się kombinuje. Ostatnio np tam gdzie trafiło się w środku dwie strony rzucające bliżej to na końcu zmniejszyłem dawkę o połowę, odwróciłem się i przejechałem tam gdzie niby został ten blady pas stroną szerzej rzucającą.