Propozycje na ochronę fungicydową T2 w pszenicy ozimej

Jako że pierwsza część propozycji fungicydowych cieszy się jakimś zainteresowaniem, więc jedziemy dalej.
W dzisiejszym wpisie zabiegi T2. Kryteria takie same jak w pierwszej części http://www.agrofoto.pl/forum/blog/50/entry-1663-kilka-propozycji-na-ochron%C4%99-fungicydow%C4%85-t1-w-pszenicy-ozimej/

Do oceny biorę pod uwagę septoriozę, rdze, DTR, mączniaka (z mniejszym naciskiem niż w T1). Nie zwracam uwagi na choroby podstawy, chociaż w niektórych wypadkach i one będą zwalczane.

Tak naprawdę miałem trochę problemów co do oceny niektórych wariantów i umieszczenia ich na konkretnych miejscach (zależnie od kryterium można by ustawiać te kombinacje w inne sposoby) także traktujcie to raczej jako zestawienie a nie „ranking”. W wielu przypadkach różnice w skutecznościach są bardzo małe.

1. Epoksykonazol 100-125 g/ha, folpet/chlorotalonil 500-750 g/ha



Tak jak i w poprzedniej części tak i tu, ostatnia opcja która zachowuje w miarę jakość zabiegu w stosunku do ceny. Koszt w granicach 110-140 zł/ha. Przy dość odpornych odmianach i umiarkowanej presji można uzyskać całkiem przyzwoitą skuteczność (oczywiście nie ma co tutaj oczekiwać 100 % skuteczności – chociaż w suchych latach nie jest to nieosiągalne). Jednak wariant ten ma jeden minus. Folpet czy chlorotalonil to substancje powierzchniowe, w miarę dobrze zabezpieczają rośliny (ale krótko), dobrze działają pod kątem septoriozy ale są bardzo łatwo zmywane przez deszcz (nie mam tutaj na myśli opadów zaraz po oprysku). Przyjmuje się (dla folpetu) że opad powyżej 20 mm neutralizuje działanie substancji.
Przy tym zabiegu kłopotliwą kwestią jest termin zabiegu. Zabieg na wychodzący liść flagowy nie wchodzi tutaj w grę. Aby w miarę dobrze zabezpieczyć rośliny zabieg trzeba wykonać na w pełni rozwinięty liść flagowy. Z kolei pod kątem septoriozy czasem może być już za późno. Przy takim zabiegu należy zwracać uwagę na jak najdokładniejsze pokrycie roślin (ftalany/ftalimidy to substancje powierzchniowe nie przemieszczające się w roślinie).

Wspomnę tutaj o jednej bardzo ważnej rzeczy, która będzie wyjaśnieniem na bezpodstawne stwierdzenie niektórych rolników „opryskałem, a te środki i tak nie działają”. Septorioza jest patogenem względnym. Po wystąpieniu objawów choroby nie da się ich usunąć z rośliny. Objawy po infekcji mogą być widoczne nawet dopiero po 14 dniach. Wystarczy że zrobimy zabieg np. 10 po infekcji, po zabiegu wychodzą objawy, które już nie ustąpią i stąd całe złudzenie nie działania fungicydów.


2. Propikonazol 100-125 g/ha, cyprokonazol 64-80 g/ha, azoksystrobina 100-150 g/ha



Koszt zabiegu ok. 160-180 zł/ha. Wariant głównie zabezpieczający. Pomimo 2 triazoli trochę za słabo działa wyniszczająco. Aczkolwiek zastosowany w miarę wcześnie (tutaj ze względu dodatek strobiluryny śmiało można stosować na jeszcze nie do końca rozwinięty liść flagowy) daje dosyć dobre efekty.

3. Epoksykonazol 100-125 g/ha, pikoksystrobina 125 g/ha.



Koszt ok. 150-170 zł/ha. W porównaniu do zabiegu nr 2, kombinacja bardziej selektywna do terminu zabiegu ze względu na nieco silniejsze działanie wyniszczające. Pod względem zabezpieczającym wariant bardzo zbliżony do 2. Praktykowałem go we własnym gospodarstwie i byłem w 100% zadowolony. Jak na swoją cenę bardzo dobre działanie.

4. Azoksystrobina 100-120 g/ha, chlorotalonil 480-600 g/ha, epoksykonazol 80-100 g/ha



Zabieg raczej typowo zapobiegawczy, skierowany głównie na odmiany z mniejszą odpornością na septoriozy. Niestety nieco za drogi, w górnych dawkach prawie 200 zł/ha – w podobnych pieniądzach można skorzystać z gotowych mieszanin z SDHI. Pod względem jakości zabiegu śmiało można by umieścić go wyżej w kwalifikacji (z grupy mieszanin strobiluryna/ftalan/triazol to jeden z najlepszych zabiegów) ale niestety cena pozostawia wiele do życzenia.

5. Izporirazam 125 g/ha, epoksykonazol 90 g/ha



Pierwszy wariant z substancją SDHI a co za tym idzie – cena... Koszt nieco ponad 200 zł/ha. I tak naprawdę powinien być tańszy. W prawdzie co do skuteczności nie wiele można mu zarzucić ale w podobnych a nawet nieco tańszych pieniądzach można „złożyć” coś podobnego, co w warunkach niższej presji chorób nie wiele będzie odbiegało w skuteczności (chociażby poprzednia kombinacja). Atutem tego wariantu jest bardzo dobre i długie działanie zabezpieczające (zasługa izopirazamu) którego bez SDHI raczej nie uzyskamy.
Niektórzy próbują zejść o ok. 10-15% z dawką ale nie wydaje mi się to najlepszym rozwiązaniem.
Co niektórzy może zanegują mnie z powodu umieszczenia takiego wariantu tak nisko w kwalifikacji. Takie a nie inne miejsce jest podyktowane tylko i wyłącznie ceną (w podobnych pieniądzach są rozwiązania jeszcze nieco skuteczniejsze).

6. Epoksykonazol 80-100 g/ha, cyprokonazol 48-56 g/ha, pikoksystrobina 120-140 g/ha



Kombinacja nieco odwrotna do 4. Słabsza zapobiegawczo, mocniejsza interwencyjnie. Koszt zabiegu ok. 160-180 zł/ha. Wariant chyba jeden z najkorzystniejszych z grupy triazol + strobiluryna. Co do samego działania, nie powinno być problemu z kluczowymi chorobami w T2. Kombinacja bardzo porównywalna z wariantem 3, skuteczniejsza pod kątem rdzy i DTR, z septoriozą też powinno być nieco lepiej.
Tak naprawdę pokusiłbym się o stwierdzenie że wariant ten w skuteczności nie ustępuje kolejnemu (w warunkach umiarkowanej presji chorób ), ale.... Interwencyjnie na pewno tak, ale nie zapobiegawczo.
Umieszczenie tego rozwiązania na tak wysokim miejscu podyktowane jest w dużym stopniu stosunkiem jakość/cena.

7. Protiokonazol 100 g/ha, fluoksastrobina 100 g/ha



Po raz pierwszy w moich kombinacjach pojawia się protiokonazol (chyba tylko dlatego, że nie występuje solo w żadnych fungicydach). Zabieg w okolicach 180 zł/ha i myślę, że dość przyzwoity. Dobra alternatywa dla zabiegu 5. Triazol równie mocny, zamiast SDHI – strobiluryna, a wszystko w niższych pieniądzach. Poza nieco krótszym zabezpieczeniem, zabieg w niczym nie ustępuje 5.

8. Piraklostrobina 83-133g/ha, fluksapyroksad 52-83 g/ha, epoksykonazol 52-83 g/ha.



Kolejna z kombinacji zawierająca związek z grupy karboksyamidów. Cena zabiegu 160-250 zł/ha. Skuteczność takiego zabiegu jest naprawdę wysoka, (jedynym punktem do którego można by się przyczepić to mączniak ale i w innych fungicydach zbytnio nie ma wyższej skuteczność, a dla zabiegów T2 jest ona wystarczająca). Górna dawka wydaje mi się trochę ekstremalna - do stosowania w naprawdę niekorzystnych warunkach i w wysoko intensywnie prowadzonych uprawach. Śmiało można przyjmować dolne zakresy dawek do mniej więcej połowy podanego przedziału.


Ciężko tak naprawdę rozstrzygnąć w niektórych opcjach faworyta. Wiele kombinacji różni się między sobą lepszą skutecznością wobec jednej choroby, ale niestety kosztem innej. Warianty z SDHI „cenią się” a ich głównym atutem jest długie działanie, dłuższe niż strobiluryn. Przy wysoko intensywnie prowadzonych plantacjach na pewno warte swojej ceny. Warianty triazol + strobiluryna, przy umiarkowanej presji i w miarę odpornych odmianach, zachowują dość wysoką skuteczność i poza nieco krótszym zabezpieczeniem, nie wiele ustępującą SDHI a do tego mają korzystną cenę.

Tak jak wspominałem w poprzedniej części, cenę zabiegu trzeba dobierać do oczekiwanych i możliwych do uzyskania plonów. Oczywiście nikomu nie bronie stosowania wariantów z „górnej półki” ale sami powiedzcie, jaki sens ma stosowanie zabiegu za przeszło 200 zł/ha przy plonach rzędu 5-6 t/ha? Zdecydowanie lepiej zastosować tańszą ochronę a pozostałą różnicę przeznaczyć np. na lepsze nawożenie.
Ochrona jest ważną częścią agrotechniki ale w „piramidzie atrybutów” umieszczał bym ją na ostatnim miejscu. Ochrona jedynie zapobiega stratom, nie buduje plonu. Zastosowanie super ochrony nie zrównoważy błędów w nawożeniu, nie doda nam ziaren w kłosie itp.

Przekaz, a zarazem moja recepta jest prosta:


Liczysz na wysokie plony, masz do tego możliwości (gleba, agrotechnika, odmiana) rób wszystko na maksa (oczywiście w granicach uzasadnionych ekonomicznie). Jeśli szukasz oszczędności, oszczędzaj stosunkowo na wszystkim jednak zaczynając od ochrony a na nawożeniu kończąc.


Na koniec przykład z własnego gospodarstwa
Odmiana Bamberka, zabieg propikonazol 125g/ha, cyprokonazol 80 g/ha, pikoksystrobina 125 g/ha
Zdjęcie zrobione 12 dni po zabiegu. Miejscami przepuściło trochę DTR i septorioze (nie widoczne na zdjęciu)


W kolejnej, a zarazem ostatniej części, zabiegi T3 i T2/T3.
http://www.agrofoto.pl/forum/blog/50/entry-1716-propozycje-na-ochron%C4%99-fungicydow%C4%85-t3-i-t2t3-w-pszenicy-ozimej/

Cały wpis ma charakter orientacyjny i jest raczej własna opinią. Informacje przedstawione oparłem na wiedzy zdobytej z ogólnodostępnych testów i własnej praktyki. Nie należy traktować tego jako "wyrocznie".

  • Thanks 3


1 komentarz


Rekomendowane komentarze

Na t2 dobry jest seguris opti, dobry pak na wiele różych chorób, np. Rdzę cyz septoriozę. Poprzednio korzystałem z segurisa i olympusa odzielnie, teraz to jeden środek.

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj