Niestety, ale wiele firm wykorzystuje naszą naiwność, często też niewiedzę. Tendencja jest prosta, przeliczać na gramy, procenty, żeby było jak najmniej zrozumiałe. A Ty chłopie kupuj, płać. Co z tego że czegoś w środku jest dużo? Średnie to ma znaczenie. Może być 100% mikro na 100kg produktu, ale przyswajalność i mozliwość transportu do rośliny, wykorzystanie przez nią to osobny temat.
Produkty które koledzy wymieniają to często ładnie opakowane produkty, niestety składowo są to często sole (produkcja tego kosztuje grosze!!!!). A to nie jest najtańsza sprawa jak się potem kupuje.
Ja się z soli wyleczyłem, szkoda moich pieniędzy, a już zdecydowanie wyleczyłem się z szukania jak największej ilości procentów.
Dwa lata temu przerzuciłem się na linię nawozową XXX (żeby nie być posądzony o kryptoreklamę) fakt faktem, nie jest to najtańsze rozwiązanie, ale ja jestem zadowolony. Nikt mi tam nie obiecywał tony więcej, dostałem od przedstawiciela 50% rabat na start, żeby się przekonać (przypaliłem kukurydzę RSM, nieco za mokro było) i się przekonałem.
A przede wszystkim nikt mi nic tam nie wciska. Ale dość wywodów. Polecam chłopaki poczytać o solach, o chelatach o aminokwasach, o bioretencji. Jest sporo na ten temat w sieci. Nawet jak się do czegoś nie przekonacie, to będziecie mieli mocniejsze arguenty w dyskusji z panami z białych samochodów.