U mnie wręcz pani w krusie doradziła wydzierżawienie na córkę, bo wygodnie, bo już teraz można. To jak to w końcu jest?
A skoro uznają, że może, to może, pytanie dotyczyło głównie tego, czy ja dzierżawiąc grunt dzierżawiony od mamy, która będzie na emeryturze, nie spowoduję tym samym jakiegoś negatywnego wpływu na jej prawo do emerytury (przejmuję jej dzierżawcę, jako swojego poddzierżawcę, żadne pieniądze, przynajmniej bezpośrednio, do niej za to nie idą)?