Chodzi o odciąg ramienia. Lina sprawdza się tylko po części, bo podczas obrotu pługa ramię składa się w kierunku ciągnika. Powinno być to zrobione na sztywno, jak oryginalnie od tego ramienia (jest prawdopodobnie od jakiegoś angielskiego pługa), albo z jakąś amortyzacją. Żeby za każdym razem nie wychodzić z ciągnika zastosowano ekspander naciągający ramię do tyłu. Rozwiązanie strasznie amatorskie, ale nie było czasu na inne rozwiązanie i o dziwo działa. Na nowy sezon coś się innego wykombinuje.