WITAM. Nie wiem, czy to właściwy dział na ten temat , ale nie znalazłem lepszego. Otóż sprawa szkód łowieckich. Dziki mi zniszczyły częśc pola pszenicy. Zgłosiłem do koła łowieckiego listem poleconym, nr działki, adres, mój telefon...i cisza. List otrzymali, bo dostałem sms z poczty i zero odzewu ze strony koła łowieckiego. mam czekać? Żniwa nie poczekają.