Nie wiem jak u was ale ja mam wrażenie, że w okolicznych wsiach nikt nikomu żadnych usług nie robi, nawet ogródka nie zaorze, a jak nie ma ktoś czym się obrobić to tylko nagabują żeby ziemi odsprzedał czy oddzierżawił a szukanie kombajnu gdy ma się powyżej 5-10h ziemi to tragedia... Ten nie moze, drugiego usługi nie interesują trzeci już jest po zniwach. Dawniej jak jeszcze mieliśmy kombajn nikt tego nie zauważał ale teraz dopiero widzę jak trzeba się nalatać, na dzwonić i namęczyć żeby coś znaleźć. Ci co nie macie kombajnów u was jest podobnie?