Nie wiem jak regenerują te pompy, wiem jak robiliśmy to z tatą. Szlifowanie od czoła par kół zębatych, nowe ósemkiprzy kołach, nowe igiełki w łożyskach, a przed włożeniem pakietu kół, łozysk i ósemek do korpusu wkładało się taką ilość przeszlifowanych ósemek (lub nie jeśli nie było potrzeby) by po włożeniupakietu do korpusu siadał on jak dobrze pamietam 0,15-0,20 poniżej płaszczyzny do której zakłada się pokrywę. Można też było włożyć najpierw pakiet. a luz osiągnąć wkładając na końcu przeszlifowaną ósemkę, która nazywana była zamykającą. na koniec nowe uszczelniacze w pokrywę, uszczelka ołowiana i skręcić pokrywę i włala kurde-gotowe. Pompa o której zapominali na lata.