Też mam taki dylemat. ale chodzi mi po głowie spawbieda. Znaczy chcę skonstruować coś samemu. ze 2 albo 3 lata temu w topagrarze był gościu z lubelszczyzny, chyba kolejny Gryn. ale żadna rodzina z Wiesławem. Na zwykłe kultywatory nabudował siewniki i za każdą redlicą kutywatora puścił nasiona. Wydaje sie to dość dobre rozwiązanie bo stwierdziłem po 2 lata siania mzuri że redlice talerzowe są gorsze w bezorce niż 'gesiostópka". troche jeszcze rozrzedzić redlice kultywatora i zobaczymy.