Ostatnia pszenica wykoszona w piątek. Biorąc pod uwagę całość jest słabo. Życica, którą uprawiam, i na którą w tym roku przeznaczyłem ponad połowę gruntów rozczarowała. Plon rzędu 950kg/ha przy zeszłorocznym 1700-1800 jest po prostu niczym. Niestety warunki nie sprzyjały a zbiory były przerywane burzami, które również umieściły część ziaren na ziemi.
Jeśli chodzi o zboża. Niewiele ponad 0,5ha Arkadii od której zacząłem dało plon w okolicy 6,2t/ha (zważone) i było to niezłym zaskoczeniem. Wjeżdżając na pole liczyłem może na 4t/ha, po prostu "nie wyglądała".
Ozon posiany na działce o dość dużym nachyleniu wyglądał miejscami słabo. Na zboczu miejscami "łyso", na górze i na dole wyglądał świetnie. Średnia z 8ha 4,6t (zważone).
Jęczmień poniżej oczekiwań. Jak się okazało posiany był za wcześnie, zżółkł i musiałem go "ratować". Poszedł do magazynu, znając pojemność zbiornika i swoich przyczep szacuję w granicach 3-3,5t/ha.
Pszenżyto (nie pamiętam odmiany), grube ziarno jednak o małej gęstości. Objętościowo sporo, wagowo już nie. 4,1t/ha (zważone)