Marioboss

Members
  • Ilość treści

    231
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

39 Excellent

3 obserwujących

O Marioboss

  • Ranga
    Zaawansowany
  • Urodziny 04/12/1981

Informacje

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Zainteresowania
    mechanika

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Tam wyżej wrzuciłem link do takich naklejek exportowych. Co prawda, to nie jest kropka w kropkę takie samo, jak fabryczne, bo litery i cyfry się troszeczkę różnią, ale jest to jedyny najbliższy oryginałowi produkt, jaki znalazłem na dzień dzisiejszy na necie. Tam w aukcji pokazane były do C-330, ale pewnie ma do wszystkich modeli. Jak będę chciał takie, jak oryginalne, to pozostaje napisać do Fabryki Naklejek, ogłaszają się na allegro i tam wszystko pewnie dadzą radę dorobić. A co do napisów malowanych, to co kto lubi. Może i mają swój urok, ale dla mnie osobiście, maska z naklejkami jest ładniejsza, a jeszcze jakby nakleić exportowe, to już się robi całkiem ciekawie.
  2. Marioboss

    URSUS C-360

    Masz trochę racji, ale ja nie narzekam. Zawsze można wstawić lampy we wlot w masce, jak to dzisiaj robią przy turach, ale mi wystarczy jak jest. Po nocach się śpi, a nie robi. Żadne oświetlenie i tak nigdy nie dorówna temu naturalnemu.
  3. No i chyba autor znalazł coś, co może odpowiadać jego potrzebom, a przy okazji, coś jeszcze, co może zainteresować co poniektórych. A mianowicie, przewertowałem ogłoszenia na różnych stronach i widzę takie coś: https://www.olx.pl/d/oferta/naklejki-ursus-c-328c-330-c-355-c-4011-c-360-3p-4p-CID757-IDzGZrA.html Jak widać, naklejki wydają się zgodne z oryginałem. Jedyna różnica, to może trochę inne wymiary naklejek z oznaczeniem modelu, bo o ile w C-330 jest chyba ok, to C-355 widzę ma trochę mniej "srebrnego" pola po obu stronach,a le to już szczegół. Litery są takie same itd, więc ktoś chyba robi na wzór oryginału. Nawet do 4P sprzedaje. No i jak widzę, gość ma w ofercie długie exportowe naklejki, a tego, to nigdzie nie widziałem, w żadnej formie. Nie brakowało tu chyba osób, którym te naklejki się podobały, a skoro gość to ma, to chyba ktoś to kupuje. Cena spora, ale za przyjemności się płaci, nie? Ale te długie, to naprawdę fajnie wyglądają, ktoś się przyłożył. Jedynie chyba napisy z oznaczeniem modelu, powinny być bardziej przy końcu, nie wiem, trzeba by porównać z prospektami, ale tak, to jest naprawdę zacnie zrobione. Komuś się chciało. EDIT: Napisałem do Mizara i odpisali mi, że mają kontakt z producentem tych naklejek i że wiedzą tyle, że nie produkuje, bo mu się nie opłaca. Czyli pewnie nawet by paru sztuk nie zrobili, gdyby zamówić, bo im się "nie opłaca".
  4. Marioboss

    URSUS C-360

    Dokładnie. Ja miałem tą dwuramienną kierownicę, ale z czystym sercem ją wywaliłem i kupiłem trójramienną, bo jest po prostu wygodniejsza. Te "rogi" (jak ja to nazywam) na lampy, to jeszcze ojciec wywalił. nie wiem, jaki miał powód, chyba przyjrzał się nowszym ciągnikom we wsi, ale ja bym zrobił to samo, bo to rozwiązanie było zdecydowanie brzydsze, no i nie pasuje do maski nowego typu. W 4011, ok, z tą starą maską, ale w nowszych, to już niespecjalnie. Fabryka zreflektowała się dopiero w latach 80, że może by się tego jednak pozbyć. Albo po prostu ze zwyczajnej oszczędności, bo te elementy trzeba było wyprodukować i mieć z czego wyprodukować. Ale to akurat dobrze, że się tego pozbyli. Zastąpienie prądnicy alternatorem, to wręcz mus, w dzisiejszych czasach. Tego typu drobne zmiany, które wymienił kolega wyżej, to jest kosmetyka. Można by krzyczeć, gdyby maska została zmieniona na jakąkolwiek z dzisiejszej produkcji, bo to jest porażka. Jedna bardziej pokraczna od drugiej. Jedynie chyba te takie jak w C-362 jakoś wyglądają i z odpowiednią kabiną, nieźle się komponują. Ja tam uważam, że C-360, to tylko z oryginalną maską.
  5. A te naklejki na całej długości maski, to nie były czasem na tych wersjach bardziej "exportowych"? Na necie są zdjęcia z prospektów, zdjęcia z placu przyfabrycznego i stoją tam "krajówki" z napisami malowanymi i właśnie takie wersje z naklejkami na całej długości, czyli jakby exportowe. Pewnie później po prostu wprowadzili naklejki zamiast malowania napisów, tylko na kraj zrobili dzielone. Jak pisałem, 3P 89 rok i fabrycznie naklejane naklejki, a kiedy dokładnie to weszło, to nie wiadomo. Może chcieli to trochę "ujednolicić" z MFami? Tam przecież chyba od początku były naklejki na masce? Albo po prostu powód był prozaiczny: za dużo pierdzielenia z malowaniem napisów, przykładaniem szablonów itd. Szybciej było nakleić naklejkę. Napisy mogli zrobić sami, a naklejki trzeba było zamówić, więc jakiś powód był. Rozrzutniki obornika i inne maszyny, na początku również miały wszystkie napisy malowane, a później wprowadzili naklejki. Można powiedzieć, że technika poszła do przodu i unowocześnili kwestię oznakowania. Wyobraźcie sobie że dzisiaj ktoś maluje oznaczenia, napisy itp na maszynach. Zamawia się partie naklejek i jazda. Ale swoją drogą, te naklejki na całej długości przetłoczenia maski, też mają swój urok.
  6. Czyli wiadomo, że nic nie wiadomo. Zostaje dorobienie, na szczęście, mam na wzór.
  7. No dobra, nie czepiajmy się szczegółów rocznikowych. Powiedzmy zatem, że szukam naklejek właśnie takich, które kiedyś tam ktoś robił i były oparte na fabrycznie malowanych napisach. A jeszcze wracając na sekundę, u mnie we wsi, od zawsze jeden gościu miał (ma) 3P, od nowości, 89 rok i miał właśnie takie naklejki. Nikt tego nie naklejał, bo ciągnik był w stanie fabrycznym, jedynie dokupił zaraz po kupnie kabinę Sokółka, która nawet wytarła z czasem naklejkę w miejscu, gdzie przylega uszczelka na masce. W latach "dwutysięcznych" robił mu remont, malowanie itd i sam nawet przy tym trochę robiłem i zdzieraliśmy te naklejki i nie było tam nigdzie żadnych napisów, wiec to była fabryka. Dlatego właśnie nazwałem je "oryginałami, z jakimi C-360 wychodziło z fabryki". Na pewno w latach 80 zaczęto naklejać naklejki zamiast malowanych napisów, a czy było to już u schyłku, czy wcześniej, to mało ważne. C-330 bliżej 90 roku, też takie miały. Dlatego można ten wzór uznać za oryginalny i z niewiadomych powodów, dzisiaj nigdzie tego nie można dostać. Stąd ten temat.
  8. A skąd ja mogę wiedzieć? Trafiały się na necie roczniki nawet powyżej 90 roku i już takie naklejki miały. Perkinsy 89 miały itd. To nie do mnie pytanie. Mieszasz dwie sprawy. Ja pytałem po prostu o to, czy ktoś gdzieś takich naklejek nie widział, bo były "do niedawna" w sprzedaży i tyle. To, co napisałem przy okazji o "oryginalności" to tylko takie luźne uwagi. Napisałeś swój post w prześmiewczym tonie i rozumiem, masz do tego prawo, ale naprawdę, nic tym do tematu nie wniosłeś. Porównałem te naklejki do kupowania przez niektórych tych szablonów, żeby sobie zrobić napisy na masce takie, jak z fabryki wychodziły, a ty się czepiasz, że chcę kupić takie naklejki, jak fabryczne? Opisałem problem i szukam odpowiedzi, a tu mi ktoś wyjeżdża z takimi tekstami. Myślałem, że to jest poważne forum.
  9. Wiem o tym, dlatego wspomniałem o "matrycach" do malowania emblematów. Mój ciągnik jest z 79 roku i fabrycznie miał właśnie czarne napisy na masce. Późniejsze modele miały naklejki, co mi osobiście bardziej odpowiada. Ja przy poprzednim remoncie nakleiłem naklejki i wtedy właśnie normalnie w sprzedaży były te "oryginalne" jak z fabryki. Kupiłem sobie później jeszcze jeden komplet "na zapas" ale gdybym wiedział, że tego kiedyś nie będzie, to bym kupił z 10. Tak samo jak i do innych modeli, to zawsze byłby dzisiaj wzór do dorobienia. andrzej78, patrzę właśnie na allegro i jakby tak przymknąć jedno oko, to można uznać te za oryginalne https://allegro.pl/oferta/naklejki-ursus-c-360-3p-szary-komplet-14531938476 Ale niestety, nie są. Porównaj sobie z oryginałami, to zobaczysz różnice. Nieco inny kształt liter, są jakby grubsze, szczególnie P na końcu, trójki maja środkową, dzielącą linię, znacznie krótszą itd. Tu oryginały. https://sklep.mizar.com.pl/naklejki-ursus-c-360-3p-kpl-dzielone-p-25817.html Te, które sprzedają jako niedzielone, są jeszcze całkiem inne. Mam teraz w rękach moje i nic z allegro nie wygląda tak samo. Te, które podałem w pierwszym linku, są najbardziej zbliżone do oryginału, ale nim nie są. Złośliwi by powiedzieli, że się czepiam, ale płacąc 40 pln za naklejki, wolałbym mieć takie, jakie być powinny. A zresztą myślę, że niejeden by kupił takie, gdyby były dostępne, bo ludzie naprawdę ciężką kasę pakują w te ciągniki, więc to by było takie dopełnienie dla miłośników oryginału.
  10. Witam. Nie wiedziałem, gdzie umieścić temat, więc daję w dziale ogólnym, a to bardziej pytanie na szybko. Ktoś może wie, czy można jeszcze gdziekolwiek dostać naklejki takie, jak wychodziły na ciągnikach z fabryki, które jeszcze niedawno (z tego co wiem) były normalnie w sprzedaży, a teraz wszędzie widzę te "podróby' jak ja to nazywam. Chodzi o naklejki takie,jak tutaj. https://sklep.mizar.com.pl/naklejki-ursus-c-360-kpl-dzielone-p-23694.html Mam w domu jeden komplet właśnie takich, które kupiłem kilka lat temu, ale w obecnej sytuacji, gdy nigdzie tego nie widzę, to nawet szkoda je naklejać. Nigdzie tam nie widzę żadnego logo producenta, czy coś, stąd pytanie, czy ktoś nie wie, kto to produkował? Czemu nagle zmieniono wzór na taki niezbyt fabryczny? Te szablony, które można kupić w celu odtworzenia fabrycznych napisów, są widzę zrobione według oryginału i mają identyczne literki, jak fabryczne, takie same, jak na tych naklejkach. Czy pozostaje jedynie opcja dorabiania u kogoś takich naklejek? Znajduję stare aukcje z allegro, z 2020 roku, gdzie te naklejki jeszcze były. Z naklejkami do reszty modeli jest tak samo https://sklep.mizar.com.pl/naklejki-ursus-c-330-kpl-dzielone-p-23693.html Dziwię się, że ludzie, którzy chcą mieć ciągniki po remoncie w jak najbardziej zbliżonym do fabrycznego wyglądzie, nie zwracają uwagi na takie szczegóły. Z tego co widziałem, to są już zdaje się w sprzedaży naklejki w fabrycznym wzorze, na maski starego typu, te okrągłe, wiec dziwię się, że nikt nie produkuje tych nowszych naklejek z lat 80-90 w fabrycznym wzorze.
  11. Marioboss

    Ursus C-360

    No, taki ciemniejszy szary, to ok, tu nie mam uwag. Chodzi mi o taki jasny szary, prawie że biały, jak ludzie masowo malują. czasem widzę na jutubie filmy z tych remontów i przeważnie najpierw dają podkład, później lakier i tak na dobrą sprawę, to ciężko odróżnić, czy to podkład, czy już lakier. Nie podoba mi się ta jasny odcień, za jasny. Ten kolor na zdjęciu jest właśnie fajny, podoba mi się i dobrze się komponuje z czerwonym. Ja mam u siebie na bloku kolor kupiony "na oko" lata temu, jak ten ciągnik malowałem. Pokazali mi w sklepie wzornik z renolaka i wziąłem coś, co nie było zbyt jasne i zbyt ciemne. Autorenolak Polifarb Cieszyn "Stalowy" i jeszcze jakiś tam numer jest ale nie pamiętam. Mam zachowany dekielek z puszki, ale czy to jeszcze w sprzedaży jest, to nie sprawdzałem nawet, bo paleta kolorów została okrojona do minimum. Jak widzę taki ciągnik, to od razu mi się lampka w głowie zaświeca, że to podpudrowany trup z wyciekami z każdego możliwego miejsca, a na czarnym tak nie widać. Ja wiem, ze są ludzie, którzy sobie tak po prostu malują, bo im się podoba, a ciągnik jest ok, ale już tak mi zostało w głowie z czasów, gdy nagminnie te ciągniki były opychane przez cwaniaków i jedyne, co do nich było dołożone nowego, to właśnie farba. To samo czuję, gdy widzę te silniki "po remoncie na wymianę" całe zachlapane farbą, jak leci, nawet po przewodach wodnych. Tragedia. Ja bym osobiscie wolał jednak kupić nie pomalowany i gdyby się sprawdził, to pomalowałbym sobie po swojemu.
  12. Marioboss

    Ursus C-360

    Podoba mi się kolor na bloku. Ciemniejszy i o wiele lepiej pasujący niż to, co większość stosuje. Dają taki jasny, jakby szarym podkładem malowane , a tutaj trochę bardziej do fabryki podobne. A przy okazji, ma ktoś może zdjęcie takiej sokółki z fabrycznymi lusterkami? W sensie, żeby zobaczyć, jakie tam były mocowania lusterek? Bo mam również dwudrzwiową, kupioną używaną, ale lusterek nie było i ciekawi mnie, jak to robiła fabryka.
  13. @Ursusc360polska Nie no, wiadomo, olej przekładniowy robi niesamowity syf, a jeszcze wraz z kurzem/ziemią, to już jest mieszanka o konsystencji błota. A znów jak to zaschnie, to jeszcze gorzej, bo trzeba znów skrobać do gołego i ciężko to rozpuścić czymkolwiek. W C-360, najczęściej robi się tak od dołu, pod obudową mostu, bo tam zawsze trochę błota, ziemi chlapnie i jedno z drugim się skleja. 20 lat temu, to części, choćby uszczelniacze, były zdecydowanie lepszej jakości. Jak sobie wtedy remontowałem 60kę, to parę lat wytrzymało i nie spadła nigdy nigdzie kropla oleju, lub paliwa, a dzisiaj? Co założę uszczelniacz na wałek z tyłu, to zaraz się paprze. A wałek jest nowy, kupiony jeszcze za czasów lepszych części, więc to wina uszczelniacza. Robiłem ze 3 lata temu koledze przy 60ce i kupiliśmy uszczelniacze corteco. Daliśmy m.in. na pokrywach bocznych mechanizmu różnicowego, bo tam dostęp cięższy i lubi się często lać. Ciekawi mnie, jak tam to teraz wygląda? Ponoć powinny być lepsze, bo droższe są na pewno. Hamulce miał identycznie zawalone, jak te u Ciebie, bo lał cylinderek i trochę oleju z mostu też zawsze poszło. Szkoda, że hamulce nie są bardziej na wierzchu, np na samym wale koła, za felgą.
  14. Ale syf. To jest tak zawalone, że ciężko w ogóle poznać, czy tam jeszcze okładziny są. Z doświadczenia wiem, że to paskudna robota, jak wszystko jest takie tłuste, a nienawidzę składać ufajdanych części. Zresztą, to niezgodne ze sztuką. Zawsze 50% czasu przy remontach, zajmuje domycie wszystkiego, a nawet potem samych kluczy, bo wszystko się usyfi. Ale trzeba przyznać, że sporo jest jeszcze ludzi o mentalności typowego pracownika pgr-u, który jeździ dotąd, aż maszyna stanie.
  15. Bardzo prosty patent, prościej się już nie da, ale jednak ja mam na drugiej dźwigni od ręcznego. Na dole zrobione ramię o odpowiednim przełożeniu (dłuższe ciągnie mniejsze) i jest miodzio. Zazębia się na tym grzebieniu, jak ręczny i nie trzeba trzymać. Wygląda w miarę oryginalnie, bo przy moście są trzy otwory do przykręcenia całego mechanizmu ręcznego, więc aż się prosi o coś takiego. Mam to już kupę lat, zrobiłem tez koledze i zadowolony jest. Tylko u mnie coś jest skopane z blokadą, że działa spora siła, że aż wygina sworzeń w deklu przy moście, na którym jest osadzone sprzęgło kłowe blokady. Jak była fabryczna stopka, to też ciężko było utrzymać. Wiem, że ludzie szlifują zęby na proste i dałbym głowę, że u mnie jest to tez zrobione (przez kogoś kiedyś) ale jeśli tak, to nie powinno być takiego czegoś. Może ktoś ma zdjęcie, jak to powinno być fachowo zeszlifowane? To jak kiedyś się tam dostanę, to porównam, bo tak nie może być.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj