na północy codziennie deszcz już od prawie tygodnia i ma ciągle padać, w pole nie idzie wjechać woda stoi... ziemniaki psują się na potege... cena by była u nas gdyby nie środkowa polska, bo pchają się do nas i za grosze sprzedają... przyjedzie taki cwaniak i za 5 oddaje... a można by było spokojnie 10 dostać gdyby nie takie osoby co sadzą bez rynku zbytu... i psują cenę... u mnie jest problem bo woda stoi w polu... klienci dzwonią a ja ziemniaka nie mam jak wykopać przez te cholerną pogodę... i do tego w dołkach nic nie ma i w miejscach gdzie glina... a produkcja intensywna... nie wiem czy wogóle osiągalny będzie plon w tym roku na poziomie 25 ton/ha u mnie przez te straty, dodam że inne lata były na poziomi 40-50 ton/ha a trochę tych ha sadze... i tak wygląda ten sezon... sporo pod kreską