Wypowiem sie na temat pszczół, bo zawsze mam ule na plantacjach rzepaku. Znajomy pszczelarz posiada ponad 50 rodzin, więc trochę tego ma i wiedzę tez. Jednego roku nie miałem rzepaku, i wywiózł pszczoły w inne miejsce, to powiedział ze ostatni raz. Twiedzi, że rzepak w intensywnej technologi uprawy lepiej nektaruje, i miodu bierze 3-4 razy tyle co z plantacji nie chronionych, nie nawozonych intensywnie Zawsze go ostrzegam o tym, że pryskam na płatka, to odpowiada mi, że zadnych przciwskazan nie widzi. Zaczynam pryskanie o godzinie 19-20 od najdlej odsunietych od uli miejsc. I jeszcze zadna pszczoła nie zdechała. Mowi mi tez, zebym nie patrzył w rzepak o godz 20 i szukał pszczól, bo jezeli jakas została jeszcze na pożytku, to i tak jest to nieznaczaca ilosc do calej rodziny. Rozumie to, ze ja bede swoj rzepak chronił, bo tak jak On ma pszczoly dla pieniedzy, tak i ja mam rzepak dla kasy. Taka ciekawostka, ze w zeszlym roku stracił 15 rodzin, bo dzialkowiczka warszawska pryskała swoje 10 drzewek owocowych o godz. 12 w dzień. Całe szczescie ze tam w poblizu nie bylo rzepako, bo by jeszcze zdanie zmienił W temacie oprysków na płatka mam pytanie do bardziej doswiadczonych. Mam w magazynie przygotowanego pictora, lecz wychodzi mi trochę nizsza dawka, bo 0.4l na hektar. Myslicie ze wystarczy? A moze dołozyć cos prochlorazu? P.S Kula Twoje wlogi są super;)