inzynierobserwator

Members
  • Ilość treści

    102
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

10 Good

6 obserwujących

O inzynierobserwator

  • Ranga
    Zaawansowany

Informacje

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lokalizacja
    Mazowsze

Ostatnio na profilu byli

2297 wyświetleń profilu
  1. Jak najbardziej zgadzam się z kolego -U-R-S-U-S-. Mamy w gospodarstwie sporo kluczy różnych producentów. Trafiają się też klucze kuźni, trafiają też covala. Klucze kuźni są według mnie zdecydowanie lepsze. Każdy klucz z kuźni bardzo dobrze i dosyć ciasno pasuje do śruby. Klucze kuźni są też trochę szersze od covala, dzięki temu mocno dokręcone lub trochę uszkodzone śruby łatwiej się odkręca, i jest dużo mniejsze ryzyko obemknięcia śruby. Klucze kuźni są też dosyć sztywne (czuć to w rękach przy odkręcaniu) i nie widać po nich śladów zużycia mimo tego że najwięcej ich używam . Jeszcze żadnego nie urwałem a zdarzało mi się wspomagać młotkiem czy rurką. Klucze covala są gładkie ładnie się świecą przez co łatwiej je wyczyścić. Klucze covala też są często trochę dłuższe od kuźni, ale są też luźniejsze i mniej sztywne. Niech koledze sprawują się jak najlepiej ale przy następnym zakupie radzę zastanowić się nad kuźnią.
  2. I co nie dał rady?Za duży ten zestaw do niego. Żeby agregat był na wałku strunowym a nie paker to by była szansa.
  3. Ja w tamtym roku z bratem zrobiłem aplikator do prasy. Ciecz roboczą tłoczy w nim pompka od spryskiwaczy. Też myśleliśmy że na dłuższą metę nie podoła ta pompka i kupiliśmy na szrocie kilka na zapas. Podczas sezonu pompka przepompowała około 300l cieczy i się nie spaliła. Nawet jak by się spaliła to nie wielka strata bo kosztuje ona grosze i można ją wymienić w minutę. Łatwo jest sterować taką pompką bo wystarczy kawałek kabla i włącznik. Jako pojemnik na ciecz polecam bańki od płynów do dojarki. Ja mam 2 pojemniki po 60 litrów.
  4. Ursus prawie 30 lat mógł by być o niebo lepszy jak jest w dniu dzisiejszym. Jak studiowałem uczył mnie gościu który pracował dla ursusa (dr Jerzy Żebrowski). Facet uczył teorii ruchu i naprawdę miał pojęcie. Znał każdy szczegół budowy pojazdów a jego oczkiem w głowie były skrzynie przekładniowe. Pod koniec lat osiemdziesiątych zaprojektował dla ursusa przekładnie która posiadała 4 biegi przełączane pod obciążeniem. Miał kompletny projekt: wszystkie odlewy, koła zębate, wałki, sprzęgła itp. Jak mówił nawet JD w tamtych czasach nie miał przekładni o takiej ilości półbiegów. Niestety jego projekt nie został wcielony w życie gdyż ursusowi "nie opłaciło" się budować nowej linii technologicznej budowy skrzyń gdyż wszystko w niej było inne jak dotychczas: inne odlewy inne koła zębate itp. Lepiej było produkować 20 lat to samo bez poważniejszych modernizacji. I niestety mamy dziś to co mamy. A Pan Jerzy pracował później dla JD
  5. @jendrek Przy niewielkich ciężarach wysięgnik idzie pewnie 2 razy wolniej niż na pojedyńczych siłownikach, jak już weźniesz coś cięższego to nie będzie takiej różnicy w czasie. Niestety polskiie C-360 czy C-360 3P nie mają zazwyczaj zbyt sprawnej hydrauliki i np. aby uzyskać ciśnienie 120 barów trzeba utrzymywać np 1400 rpm na silniku albo i więcej. Im wiekszy jest ciężar - tym wolniej go podnosi. I jeśli kolega podnosi powiedzmy 600kg na ładowaczu to musi osiągnąć te 120 barów i przy 1400 rpm inaczej wysięgnik nawet nie drgnie. Przy 4 siłownikach ten sam ciężar udźwignie przy 60 barach i podniesie go szybciej bez dodawania gazu. Sam mam C-360 3P i zamontowano w nim nową pompę hydrauliczną 25cm^3/obr i gdzieś mi ucieka ciśnienie. By uzyskać maksymalny udźwig (ciśnienie oleju w układzie) muszę trzymać pedał gazu prawie w podłodze. Podnośnik mam zregeneorowany, założone nowe pierścienie na tłoku i oringi, wyregulowane nowe zawory bezpieczeństwa a mimo to aby udźwignąć coś cięższego muszę dodać sporo gazu aby to udźwignąć. Przy nowej pompie hydraulicznej te ciśnienie powinienem uzyskiwać już na niskich obrotach silnika. Już parę razy rozbierałem podnośnik i nie znalazłem przyczyny. Jedyne co mi się nie podoba to połączenie odlewu skrzyni z odlewm podnośnika przez który przebiega kanał z wysokim ciśnieniem oleju i uszczelnia go tylko jeden oring. Już pare razy go wymieniałem i ten oring nie wyglądał najlepiej. Muszę chyba porawić te połaczenie po fabryce i zastosować np wąż hydrauliczny na połączeniu od pompy hydraulicznej do rozdzielacza. W ursusie C-330 pompa hydrauliczna jest u góry i olej z pompy hydraulicznej przechodzi bezpośrednio przez stalową rurkę do rozdzielacza, bez żadnych oringów. Ursus c-330 po podkręceniu zaworu bezpieczeństwa dźwiga mi większe ciężary na TUZ-ie niż C-360 3P mimo iż C-360 3P powinien mieć sporo większy udźwig. Przy TURze jest to samo. Przednia oś na szczęście wytrzymuje tylko często trzeba wymieniać łorzyska w piastach bo szybciej się zużywają przez zwiększone naciski.
  6. Nie będzie równo jak na stole. Zawsze spod kół troche ziemi uciekcie zwłaszcza na lekkich ziemiach. Ale ziemia bedzie spulchniona i będzie łatwiej wsiać. U mnie mimo stosowania znaczników i szerokich opon w ciągniku i tak da się zauważyć gdzie przejeżdzały koła ciągnika. Żeby było równo jak na stole przydał by się agregat uprawowo siewny który powinien sobie poradzić ze śladami ciągnika.
  7. Trochę nie chce mi się wierzyć w tą 1 tonę. Przy 1 tonie napewno pogoł byś wsporniki. Ja mam przy ciapku TURa z 1987 roku i siłowniki wyglądają na grubsze jak te. Tylko mam podkręcone ciśnienie w rozdzielaczu pod siedzeniem. Ciśnienie bije ponad 200 bar (sprawdzone manometrem). Udźwig poprawił się diametralnie. Przy takim udźwigu wsporniki gną się bardzo szybko, ile razy ja je spawałem czy prostowałem. Teraz mam dorobione znacznie grubsze wsporniki i dłuższy czas były proste ale też już się pogieły. Wyżucam nim obornik z głębokiej ściółki, mam dorobione widły z dłuższymi kutymi zębami i potrzebny jest spory udźwig aby wyrwać obornik. Staram się nie przeciążać ładowacza ale czasem ciężej jest wyrwać obornik i wsporniki się gną. Ciśnienie mam podkręcone już z 8 lat może z 10 i pompa cały czas ta sama (aluminiowa z tucholi) i ma się dobrze. Wyminiałem też rozdzielacz na błotniku na dwusekcyjny jakiś włoski i pracuje się nim o niebo lepiej i nic nie cieknie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj