Ale często bywa, że duży ciągnik jeździ a ma przyczepę na 2 osiach i wogole nie dociąża ciągnika i wtedy tej przyczepności nie ma. Ale mi chodziło głównie o to że ktoś napisał że to ciągnik 160 km i jak na sobie nie dać rady. Ciągnik goły bez dociążenia też będzie sobie słabiej radził. Tak samo na wąskich oponach
Moc na kopcu to akurat drugorzędna sprawa. Jak nie będzie przyczepności to chwila i siedzi. Jak ojciec jeździł zetorem 7011 z d47 gdzie wchodziło 13 m³ to zaraz trzeba było pomagać. Jak ja siadłem i był dobrze wjazd zrobiony to i na 1m bez problemu wciągałem
Obciążenie na szybko zrobione. Beczka już dobrych parę lat do paliwa nie używana, to zalałem wodą i dużo pomogło. Tam gdzie drugi raz samosiewy były talerzówką zrobione nie było problemu. A gdzie nie i po kukurydzy potrafił pług wyskoczyć. Taki urok powiślańskich ziem
Arkadia. Zdjęcie z tamtego roku, sine było około 17 listopada z tego co pamiętam a na wigilię było już zielono na polu, wzeszło wszystko pod śniegiem. W tym roku siałem 24 października też w podobnych warunkach to dziś byłem, śnieg stopniał to też już się robi zielono na polu.
Po krokodylach patrząc to wchodzą 2 czarnobialostockie rozrzutniki. Nie ważyłem nigdy. Ogólne tu są dorobione nastawki. Nominalnie to ma 6t ładowności.