Zaprowadziłem, już w zeszłym roku, wymienione pompy i nic, zregenerowany rozdzielacz wysokiego ciśnienia, przejrzane podnośnik, kosze, połączenia , zmieniona sprężyna zaworu regulacyjnego , włożone inne używane rozdzielacze niskiego ciśnienia i nic. Kolejne propozycje jakie padły to regeneracja rozdzielacza niskiego ciśnienia, wymiana orbitrola i co? Lepiej zrezygnować z "dobrego mechanika" i oddać ciągnik innemu, lub do autoryzowanego serwisu?? I płacić faktury za podnad 30k jak wcześniej opisywał kolega? Czy może lepiej spróbować pomyśleć samemu i popytać opinii innych? Co byś wybrał?