peter70

Members
  • Ilość treści

    17
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

O peter70

  • Ranga
    Nowicjusz
  1. Nie zrozumieliście mnie. Mi chodzi o to czy w takiej sytuacji jak opisałem czyli gdy opada maszyna a np przyczepa wykiprowana trzyma, walnięty będzie rozdzielacz czy tłok. Wasze odpowiedzi potwierdziły mi to co już myślałem czyli że rozdzielacz jest najprawdopodobniej sprawny natomiast puszcza tłok. W takim razie nie będę dawał rozdzielacza do regeneracji na razie, wymienię tylko oringi natomiast tłoczysko i cylinder dam nowe, można kupić już w komplecie, razem złożone i z ustawionymi pierścieniami. Tylko przykręcić i po robocie. No i oczywiście oringi wszystkie też do wymiany.
  2. Spróbuję odpowietrzyć ponieważ płynu mam pełno i nie ubywa ani grama. A powiedz mi proszę, odpowietrza się tak samo jak np w samochodzie? I rozumiem że kolejność nie ma znaczenia bo rozpinam pedały i odpowietrzam każde koło z osobna?
  3. Witajcie, Nie wiem czy po objawach które Wam podam będziecie w stanie stwierdzić czy padł rozdzielacz czy nie ... generalnie z roku na rok jest coraz gorzej ale po wczorajszym kopaniu ziemniaków postanowiłem że muszę wziąć się za ten podnośnik. Anną, ze zbiornikiem wypełnionym mniej więcej w połowie, nawortkę robiłem na 4 razy, 4 razy podczas zawracania musiałem włączać WOM i podnosić kombajn bo opadał w mgnieniu oka. Nie da się w ogóle tak nic zrobić. Natomiast jak kipruję przyczepami i mam przyczepę podniesioną to może tak stać na zgaszonym ciągniku i nie opada. Nie wiem czy dobrze myślę ale gdyby opadała przyczepa to padnięty byłby również rozdzielacz ale jeśli nie trzyma jedynie podnośnik to wydaje mi się że jednak to wina tłoka.
  4. Hamulce mam tak kijowe tzn jak bardzo mocno wcisnę to hamuje, jak nie to słabo. Czujnik mam ciśnieniowy. Czyli mówicie że do wymiany są obie te pompki co są przy pedałach? Bo jeśli dobrze pamiętam to są dwie, na każdy pedał osobna.
  5. Witajcie, Chciałbym się Was poradzić ponieważ mówiąc szczerze nie wiem czym to może być spowodowane a mianowicie po wciśnięciu pedału hamulca (muszę wcisnąć go bardzo mocno) zapala się światło stopu dosłownie na chwilkę po czym po jakiejś sekundzie dwóch pedał delikatnie wpada głębiej i światło gaśnie. Hamulce też są takie jakby ich w ogóle nie było. Płyn hamulcowy jest, nic nie cieknie. Czyżby były walnięte pompy hamulcowe?
  6. Czyli trzeba zdemontować deskę rozdzielczą z zegarami. Bo tam innej blach nie mam. Jest jeszcze tak taka blacha ale ona mi nie wyjdzie w życiu bo jest skręcona z maską.
  7. Czy ma ktoś z Was jakiś patent na ściągnięcie koła kierownicy? Od biedy można ją pociąć i kupić nową, wiem ale póki w ruch pójdzie szlifierka chcę spróbować ją ściągnąć. Niestety ściągacza takiego nie mam, walenie młotkiem nic nie daje, kierownica była spryskiwana WD 40 przez 3 dni. Ani drgnie. Nie ściągana była nigdy, od nowości tak siedzi. Brakuje mi już pomysłów jak ją ściągnąć. Całość jeszcze siedzi w ciągniku, nie chcę wyciągać z kierownicą bo musiał bym rozwalać całą deskę a tydzień temu zrobiłem porządek w instalacji i teraz musiał bym wszystko od nowa rozpinać i później spinać.
  8. No to już wiem czemu nowe opony, które mają 4 lata dopiero, są już totalnie łyse ... W takim razie po pierwsze będę musiał sprawdzić zbieżność a po drugie ten kąt pochylenia kół. Powiedzie proszę, jak ten kąt się reguluje? Nie mam tu na myśli zbieżności tylko tylko o pochylenie kół do zewnątrz, instrukcja podaje że mają być pochylone pod kątem 5 stopni. A jeszcze co do zbieżności, czy aby ją ustawić wystarczy że będę kręcił tym drążkiem czy muszę odkręcić końcówkę od koła i ją wkręcać/wykręcać?
  9. Przyznam szczerze że nawet nie wiem dokładnie co wymienili ale za regenerację zapłaciłem prawie 1000zł. Zbieżność jutro sprawdzę ale mam jeszcze jedno pytanko Panowie. Powiedzcie, czy i jeśli tak to jak ustawia się kąt pochylenia koła? Pytam ponieważ jak patrzę na inne ciągniki to koła pochylone są do środka i tworzę taką jakby literę V natomiast u mnie tego nie ma. Koła są praktycznie na prosto. Może tu jest pies pogrzebany.
  10. Witajcie, Nie wiem co może być powodem takiego stanu rzeczy, w moim C 360 3P nie da się praktycznie kręcić kierownicą. Na pusto bez ruszenia choćby ją ciągnął na siłę, nie skręci. Trzeba delikatnie ruszyć ale i tak kręci się niemiłosiernie ciężko. Przód cały po regeneracji, wszystkie sworznie zwrotnicy itd nowe. Po regeneracji skutek jest taki że kręci się jeszcze ciężej bo całość jest na sztywno spasowana. Przód nasmarowany, smar wychodzi bokiem, olej w kolumnie jest. Brak mi pomysłów już co może być nie tak. U sąsiada w C 360 można kręcić na postoju normalnie kierownicą, u mnie nawet w czasie jazdy trzeba z nią się siłować. Podrzućcie co może być jeszcze nie tak i co mogę sprawdzić.
  11. Podziękował kolego. Źle szukałem, pod złymi hasłami. Masz rację, wszystko jest do znalezienia. Już podłączyłem. Wreszcie mam kierunki. Zrobiłem test na dwóch przyczepach, zero osłabnięcia działania. Kierunki mrygają równo i są bardzo mocne, nie to co przy poprzednim przerywaczu. Jeszcze raz dziękuję za pomoc.
  12. Witajcie, Zakupiłem przerywacz od MF 255 do swojego 3P. Póki co nie planuję montażu świateł awaryjnych ale kto wie co będzie kiedyś. Kupiłem go dlatego że niestety te metalowe u mnie nie dają rady przy dwóch przyczepach. I teraz zastanawiam się czy ten przerywacz w ogóle bez awaryjnych mi zadziała. Pytam ponieważ podłączyłem pod złącze 49a wyjście ze środkowego pinu przełącznika, pod 31 podłączyłem drugi przewód który wychodził mi ze skrzynki z bezpiecznikami i był podłączony do przerywacza i d*pa. Nie działa. Kierunki nie załączają się. Zastanawiam się czy ten przerywacz mi w ogóle ruszy bez awaryjnych a jeśli tak to co robię źle. Może jego się jakoś inaczej podłącza. Bardzo Was proszę o szybką pomoc. Dziękuję.
  13. Słuchajcie, mam jeszcze pytanie, jak wygląda odpalanie w ciągniku MF 255 lub ursusie 3512? Czy odpalanie jest ze stacyjki czy z przycisku? Pytam ponieważ u siebie zamontowaną mam stacyjkę taką jak jest w MF i palenie mam ze stacyjki. I teraz zastanawiam się czy oryginalnie też tak było? Czy może w MF lub U 3512 stcyjka załączała tylko prąd natomiast palenie było z przycisku?
  14. Widziałem tą deskę ale to jak sam napisałeś - samoróbka. No nic, nie będę kombinował, jutro kupię normalną instalację, elektroniczny przerywacz i po prostu to przerobię a awaryjne może kiedyś się dołoży. Póki co muszę mieć normalne kierunki bo sporo jeżdżę z przyczepami i jakby mnie zatrzymali to dowodu bym nie miał. Swoją drogą zastanawiające jest że kiedyś te ciągniki przecież ciągały po dwie przyczepy i kierunki dawały radę a teraz kilkanaście przerywaczy i przy drugiej przyczepie kierunki padają. Aż tak pogorszyła by się jakoś przerywacza?
  15. Nie to żebym miał jakieś ciśnienie, tak po prostu chciałem poruszyć temat coby trochę usprawnić tą instalację. Zwłaszcza zależy mi na kierunkach. Nie wiem co u mnie jest nie tak ale ten przerywać kompletnie się nie nadaje. Już nakupowałem ich ponad 10 i każdy jest to kitu. Sam ciągnik działa bez problemu, podłączę przyczepę to kierunek mryga w interwałach jakieś 5s, podłączę drugą przyczepę to kierunki już padają na amen, mrygnięcie jest co jakieś ok 15s. Dlatego pomyślałem jak już i tak będę zmieniał wiązkę, nad założeniem tej rozbudowanej z przerywaczem elektronicznym ale to pewnie to wszystko co jest na forum to raczej własna konstrukcja więc ewentualnie będę musiał kupić normalną standardową wiązkę i przerobić kierunki pod elektroniczny przerywacz bo to zrobić na pewno chcę, cała reszta czyli kontrolki i awaryjne nie koniecznie. A swoją drogą wie ktoś gdzie te wszystkie kontrolki i włącznik awaryjnych w tej oryginalnej instalacji były zamontowane? Bo nigdzie nie mogę znaleźć czegoś takiego a jak przeglądałem portale ogłoszeniowe z perkinsami po 88 - 89 roku to w żadnym nie znalazłem ani kontrolek ani włącznika awaryjnych. Więc nie wiem czy to było w końcu w oryginale montowane fabrycznie czy to wyłącznie samoróbka, ewentualnie może była to jakaś opcja płatna ekstra. Chyba nawet napisałem to samo w poście wyżej. Tak, jest to możliwe, ja mam tak cały czas, przerobiłem kilkanaście przerywaczy i z każdym to samo. Nie jest to wina instalacji bo ok, może i jest polutowana ale światła świecą super, na biało, bardzo mocno. Każda lampa ma osobną masę ponieważ swego czasu miałem masy podłączone każdą osobno gdzieś do błotnika bądź najbliższego metalowego elementu. Efekt był taki że światła był żółte i przygasały. Wkurzyłem się, zrobiłem jeden punkt zbiory z masą bezpośrednio z akumulatora i z tego punktu rozprowadziłem osobną masę do każdej lampy. Od tamtej pory światła świecą idealnie ale niestety problem z kierunkami pozostał i jest to ewidentnie wina przerywacza. Dlatego po zmianie instalacji przerabiam na elektroniczny. Mam nadzieję że pomoże.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj