Trzy odpowiedzi i żadna nie na temat.
Problem rozwiązałem chociaż sam nie wiem do końca co się przyczyniło. Poprawiłem masę bo ciężko kręcił, wyczyściłem styki w trzech okrągłych wtykach wchodzących do kabiny i dolałem 3 l oleju do skrzyni. Uważam, że każdy z czynników mógł się przyczynić do poprawy chociaż chyba dolewka oleju najprędzej.
W ramach docierania silnika przejechałem się 10 km na stację benzynową i w drodze zaświeciła się kontrolka filtra oleju hydraulicznego - podejrzewam czujnik.
Wracając do stanu ciągnika. Zjeździłem całą Polskę za Case'em i wiem, że nic lepszego nie kupię w tym roczniku. Niemiec, Francuz czy inny Holender trzymający ciągnik pod kocem w stodole i płaczący przy sprzedaży nie pozbywa się dobrego ciągnika. Zresztą u nich inne powierzchnie i maszyny eksploatowane są maksymalnie. Zużywa się więc do handlarza i kupują nowy. Jedyny błąd jaki popełniłem to to, że kupiłem ciągnik niby sprawny a mogłem kupić ciągnik "do remontu" chociaż patrząc na kombinacje u handlarzy jak składają ciągnik z 3 sztuk mam obawy czy skrzynia byłaby dobra itp. Podejrzewam, że byłby to szrot złożony z odpadów. Remont silnika wyniósł mnie trochę ponad 5 tyś. Dużo? Myslę, że nie tym bardziej, że tak kompleksowo wykonany przez człowieka, który nie jednego cumminsa widział od środka. Same części i szlify to 4 tyś a robocizna grosze.