Soulshakin

Members
  • Ilość treści

    235
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

82 Excellent

1 obserwujący

O Soulshakin

  • Ranga
    Zaawansowany

Informacje

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnio na profilu byli

3318 wyświetleń profilu
  1. Rolnice. Rozkop glebę i poszukaj larw i uszkodzeń roślin dla pewności. Przy dużym nasileniu zobaczysz gołym okiem braki w obsadzie. Co do ekologi co z tego ze Chiny i Ameryka śmiecą jak to wy i wasze dzieci będą wdychać benzopiren. I nic nie pomoże palenie jak wieje, wszystko zostaje w powietrzu.
  2. Czysty chloropyrifos ma 70 dni karencji wiec pryskanie w tej fazie to nieodpowiedzialność.
  3. No na skoczki nie ma zaleceń ani progów szkodliwości. Zwalczanie tylko niezgodne z etykieta substancjami używanymi na inne szkodniki (w książce szkodniki roślin rolniczych skuteczność substancji oceniania jedynie na średnią). Akurat mszyce i skoczki monitorowałem cała jesień i samych mszyc nie było aż tyle, to skoczków owszem czasem były chmary. Pryskałem dwa razy na mszyce ale już nie pamiętam dokładnych dat. Mówię o opóźnianiu o 2-3 tygodnie. Bo ostatni kawałek na którym siane było i długo wschodziło bo był po poplonie to nie ma żadnych objawów, to samo u sąsiadów u których było siane później - objawy są albo mniejsze albo wcale. Dodatkowo problem mocno terytorialny charakter, na jednych polach większy na innych mniejszy. Niektórzy nie pryskali i maja praktycznie czysto. U mnie jeszcze nigdy źle nie wyszliśmy na późno sianej pszenicy, a czasami to nawet lepiej sypała więc myślę ze w tym roku to będziemy opóźniać najmniej 2-3 tygodnie. Filmik z października jak skoczki skaczą na polu
  4. Pracownicy syngenty zalecają minimum 10C przez 3 godziny żeby działało. Generalnie triazole powinny mieć temperaturę powyżej 12C.
  5. Dla wszystkich niedowierzających pladze chorób wirusowych. Pobrałem kilka próbek z pól i wysłałem na badanie laboratoryjne. We wszystkich potwierdzone występowanie wirusa karłowatości pszenicy WDV . Jak dla mnie jest to wina raczej dużej pladze skoczków zbożowych niż mszyc. Jesienią nasilenie skoczków było bardzo duże i widać na polach objawy. Pomimo zwalczania mszyc wiele plantacji cierpi, i jak na ten moment widzę ze jedyną skuteczną metodą zapobiegania jest opóźnianie siewu. Pszenicy z późnych siewów wyglądają zdecydowanie lepiej kondycyjne niż te porażone.
  6. Nic nie będzie, sam w tym roku poprawiałem navigatorem+metazanex drugi raz bo jednak za małą dawka dałem na początku jak na te warunki i chwasty odbiły. Drugi zabieg był robiony w fazie BBCH 16-17. Pierwsza dawka u mnie była 0,25 + 1,25 , drugi raz poprawiałem 0,2 + 0,5l. Decyzja była konsultowana z przedstawicielem firmy. Musisz tylko uważać na zakładki bo wtedy koncentracja może być zbytnio duża i może wystąpić fitotoksyczność na rzepaku.
  7. Białe małe robale to mączlik warzywny. Niestety nie ma aktualnie dobrej metody jego zwalczania. Można jedynie zwalczać dorosłe osobniki a jaja, poczwarki oraz na dorosłe larwy są dosyć odporne na działanie większości środków. Substancje wykorzystywane do ochrony rzepaku (niekoniecznie zarejestrowane) ograniczają występowanie ale głównie form dorosłych. Wiec jakiś zabieg chloropiryfos+deltametryna lub np Proteus powinny dosyć go ograniczyć ale tylko na chwile. Dodatkowo mączlik może być już częściowo uodporniony na niektóre pyretroidy. Natomiast dosyć skutecznymi środkami będą takie z substancją spirotetramat (Movento) lub flonikamid (Teppeki) oraz acetamipryd (Mospilan).
  8. Pchełka powinna pozdychać od zaprawy - oczywiście objawy żerowania będą na roślinach, bo najpierw musi się nażreć żeby zaprawa zadziałała. Poszukaj obok rzepaku na ziemi to zobaczysz ledwo żywe pchełki. Co do mszycy w tym roku jest najazd mszycy brzoskwiniowej w ilościach dużych. Z moich obserwacji ani Cruiser ani Modesto nie działa dobrze na mszyce. Warto wykonać dodatkowy zabieg głownie z powodu mszyc bo brzoskwiniowa przenosi wirus żółtaczki rzepy TuYV. Co do substancji cypermetyna jest średnio skuteczna na mszyce ale za to tania. Lepsze są alfa-cypermetyna oraz beta-cyflutryna z pyretroidów. Jednak zwróć uwagę na temperaturę, tylko rano lub wieczorem w temperaturze poniżej 20C. Oczywiście można zastosować silniejsze substancje jednak osobiście zostawiłbym je na później z powodu jeszcze jako tako działającej zaprawy. W mojej okolicy już po 3 dniach od wschodów siewki były zasiedlone przez mszyce brzoskwiniowe (faza liścieni), spotykałem już całe kolonie po 15 szt, a na dużej części roślin już zagnieździły się dorosłe osobniki gotowe do zakładania koloni.
  9. Przed wejściem na korzeń śmietka nie powoduje szkód, a wylot jest tylko sygnałem do zwalczania przed złożeniem jaj i żerowaniem larw. Pierwsze objawy można obserwować przez widoczne jaja na korzeniach z których wylegają się później larwy. I to larwy żerują, a ich skutki możemy obserwować poprzez uszkodzenia korzenia. Metoda żółtego naczynia jak najbardziej działa (jednak nie wszystkie muchówki złapane do naczynia są śmietkami). Dużo lepszą metodą jest pułapka feromonowa można kupić na internecie w granicach 60-80 z zapasem wabików.
  10. To na 100% nie wygląda na uszkodzenie po żerowaniu śmietki. Pozostaje tylko zgorzel siewek lub czynnik środowiskowy (mechaniczne uszkodzenie korzenia z powodu np osiadania gleby lub warunki wilgotnościowe). Obserwuj plantacje i porównaj objawy do zgorzeli siewek. Nie ma sensu bez potrzeby używać insektycydów, szczególnie że w późniejszej fazie i tak będzie taka potrzeba.
  11. Zaprawianie substancja czynna z mospilanu - acetamiprydem jest niezbyt rozsądne. Należy ona do podgrupy cyjanoamidowej neonikotynoidów i ma działanie krótkotrwałe w odróżnieniu do substancji z podgrupy nitroguanidynowej do której należą substancje używane do zaprawiania (imidakloprid, chlotianidyna, tiametoksam). Wiec jak już koniecznie ktoś chce samodzielnie użyć jakiejś substancji to używaj tiametoksam - Actara, chlotianidyna - Apacz, imidakloprid - nuprid. Będziesz miał pewność że utrzyma ona działanie ochronne przez te 3 tygodnie. Wiem od kilku osób że dodanie odrobiny Coli lub Pepsi poprawia zaprawianie - lepsza przyczepność i pokrycie. Co do dawania chloropiryfosu (dursbanu) to zostawię to bez komentarza - nie widzę tutaj jakiekolwiek uzasadnienie dodając ją jako dodatkową substancje przy zaprawianiu poza stwarzaniem dodatkowego zagrożenie podczas zaprawiania i siewu.
  12. Tylko żeby rolnik w USA lub Kanadzie utrzymał się na ekstensywnej uprawie to musi obrabiać co najmniej 5-6 krotnie większy areał niż rolnik w Polsce. Druga sprawa to często ich gleby nie pozwalają nawet na inną uprawę. Wszystko rozchodzi się do zysku ekonomicznego gwarantuje ci że lepiej jeździć opryskiwaczem stosując "tańszą" chemie lub mieszanki/generyki niż nic nie robić.
  13. To raczej nie wina środka tylko terminu zastosowania. Co roku obserwujemy inny termin występowania zgnilizny, wystarczy że rozwój objawów z zarodników pierwotnych przesunie się o 2 tygodnie i zabieg będzie mało skuteczny. Porównywanie zabiegów pomiędzy sezonami nie ma najmniejszego sensu, szczególnie że w poprzednim zgnilizna była mocno opóźniona niż zwykle. Co do wcześniejszych postów o dwu zabiegowej ochronie rzepaku to jest to wskazane przy intensywnych plantacjach na których rokuje się wysokie plony. Pierwszy zabieg jeszcze w fazie zielony luźny pąk a drugi opóźniamy na fazę BBCH 69. Początkowo chronimy przed zgnilizną twardzikową a późnym zabiegiem chronimy głównie przed czernią oraz szarą pleśnią oraz jest to bardziej optymalny termin do zwalczania szkodników łuszczynowych.
  14. Zgodnie z obserwacjami nasilenie pierwotnych zarodników zgnilizny twardzikowej jest bardzo duże już w na początku kwitnienia wiec ja bym nie czekał z zabiegami i nie żałował na dobrą ochronę.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj