witajcie. mam pewien problem. krowa MM wiek jakieś 8 lat wycieliła się niecałe 4 tygodnie temu, poród nie był lekki ale we trójkę bez większego wysiłku wyciągnęliśmy byczka. w pierwszym tygodniu normalnie wyszła na pastwisko, wszystko w porządku z nią było. w drugim tygodniu raz się zatoczyła przed oborą i wywróciła, nie mogła wstać, ale wstała i wróciłam ją do obory. niby wszystko ok, je normalnie, pije "załatwia" się ok, postała dzień i puściłam na łąkę. w trzecim tygodniu znowu powtórka na łące tylko że nie wywróciła się a tylko znosiło jej zad na bok, tak jakby była pijana. wezwałam weta, stwierdził iż "nie wygląda na odwapnioną, ani aby miała ketozę", udar też odpada bo zaczęło się jak na polu było w miarę chłodno. dostała profilaktycznie wlewkę , w międzyczasie miała ruję stała dwa dni w oborze i niby wszystko dobrze, poszła z powrotem na pastwisko. dzisiaj przed wyjściem na łąkę nagle zaczęło jej prostować zadnie nogi, normalnie obie jechały do tyłu, w końcu się położyła, za chwilę wstała i znów wszystko ok, zjadła napiła się i stoi. na łąkę nie poszła. może ktoś coś doradzi bo zgłupiałam dzisiaj. wybaczcie tak długi post ale chciałam zobrazować sytuację, pierwszy raz widzę coś takiego.