Mi wystarczy tej ziemi którą mam więc nie potrzebuje pola od Twojego czy innego sąsiada. A jeżeli znajdzie jakiegoś amatora, który będzie płacił więcej niż dopłaty to Twój sąsiad (Ty zresztą też ) powinien się cieszyć, że taka ustawa wejdzie.
Tobie żal czytać, a mnie śmieszy twoje zdenerwowanie.
Wystarczy wspomnieć o korekcie dopłat, a już się zaczyna - zresztą nigdzie nie jest napisane, że dopłata należy się krowiarzom równie dobrze mogliby o nią wystąpić bykarze, owczarze, koniarze itp..
Dwuzawodostwo też w tym nie przeszkadza.
Zresztą jeżeli twoja wypowiedź miał dotyczyć mnie - to jest chybiona (jak pewnie wiele rzeczy u ciebi) ja mam wystarczającą ilość ziemi. Nie zmienia to faktu, że narobiło się róznej maści cwaniaków, którzy korzystają, nie bójmy się tego powiedzieć, z luki prawnej - wnioskują o dopłaty na TUZ nic tam nie robiąc, ewentualnie skoszą raz do roku i tyle, a próbują postawić się na równi z rolnikami (jedno czy wielozawodowymi), którzy mają o wiele większe koszty produkcji.
Przecież dopłaty obszarowe w dużej mierze są rekompensatą za wysokie koszty produkcji, których TUZiarze nie mają.
Nie ma to nic wspólnego z zazdrością czy innymi niecnymi motywacjami, które mi niektórzy zarzucają - podobnie uważam, że KRUSowcy z 1,2 ha, a w rzeczywistości taxsówkarze i innej maści cwaniaki wykorzystują lukę prawną i należałoby ich wyrzucić z KRUSU.