"W kierunku Kupiańska wojska rosyjskie wykorzystują jednostki blokujące, aby zmusić swoje jednostki do ataku - relacjonuje Oleg Sinegubow, szef charkowskiej OVA. Według niego w ataku bierze udział około 40 tysięcy żołnierzy. - Według naszych informacji Rosjanie już tworzą jednostki blokujące, ponieważ z dnia na dzień coraz trudniej jest im zmusić swoje wojska do przejścia do ofensywy, a właściwie do śmierci. Chodzi o Sinkiwkę i Tabaiwkę. Rośnie liczba tych, którzy odmawiają, liczba tych, którzy faktycznie uciekają z pola bitwy - mówi Sinegubow w rozmowie z ukraińską agencją Ukrinform."
Dwa ckm-y z tyłu i jazda do przodu, stara dobra taktyka z poprzednich wojen.