Byla taka mała ubojnia bydła i trzody w okolicach Dąbia pod Kołem. Właściciel zamknął ją z powodu choroby. A potem ktoś zaczął wynajmować to miejsce w celu skupowania bydła. Teraz się zorientowałem, że ten prezes zarządu swego czasu u MCK też pracował.
A taka ciekawostką, w tej w tej małej ubojni wynajętej pod ten skup swój fach zaczynał słynny, zapomniany już przez wielu D. Więckowski, który nie powyplacal ludziom sporo kasy za bydło i zwiał za granice