Według mnie, masz racje że ten wałek powinien być rozdzielony, ale wtedy powstaje problem, bo ogranicznik otwarcia zasów(regulacja) w tym rozsiewaczu jest tylko z jednej strony.
Gdyby rozdzielić ten wałek i uniezależnić od siebie otwieranie zasuw, to wtedy przy normalnej pracy tj przy otwarciu obydwu zasów jedna z nich otworzy się do ustalonego poziomu na skali, a druga otworzy się całkowicie bo nic jej by nie zatrzymało.
Nie było by tego problemu w modelach ZA-E, gdyż w nich jest inny sposób regulacji wysiewu, który ogranicza otwarcie zasów z obydwu stron poprzecznym prętem.
W sumie to ktoś przed tobą chyba nie przemyślał sprawy zakładając tam dwa siłowniki.
To tylko takie moje przemyślenia...