Też pale owsem, jęczmieniem, praktycznie takie odpady, zbierki zmiotki, kuku w kolbie. Wszystko można spalić łącznie z pampersami z zawartością. Cza mieć dobry piec, rozpalić konkretnie , w,zeszłym roku stosowałem węgiel, ale w tym nie kupiłem ani kawałka. Rozpalam drewnem bukowym bo takie mam i sypie górą 2 wiadra tak, że po drzwiczki, a na tyle jaknajniżej tak jak ktoś wcześniej pisze, do owsa sypiąc wkładam 3 -4 Kawałki buka. Piec mam własnej konstrukcji, na tylnej ścianie pieca na przeciwko dźwiczek zrobiłem 2 rzędy rór z wodą tak, że Tworzą ażurową ściane, za którymi pali się płomień. W przypadku trudności spalania można próbować mieszać ziarno z olejem silnikowym albo olejem opałowym, można owies wrzucać w workach po mawozie po 2 - 3 kg w jednym worku. Pomysłów można mnożyć mnustwo Jak ci fuka to po co otwierasz góre. Wytwarza sie metan jeśli dół przytłamszony to zasysa powietrze jak otworzysz góre i wybucha. Kilka lat temu szukałem pieca strikte na ziarno z z rósztem odpowiednim i zasypem z podajnikiem. Niestety niema pieca na sam owies zalecają mieszać z peletem albo ekogroszkiem i tak odpuściłem piec za 10 tyś. Dałem 1500 za materiał i sam sobie zbudowałem tak jak mi pasowało...