Witajcie!
To mój pierwszy post - dopiero co zaczynam przygodę z rolnictwem.
Wcześniej uprawiałem jedynie ogródek, jednak w 2014 postanowiłem spróbować zagospodarować stojące kilkanaście lat nieużytki (kilkanaście ha). Nikt się tym nie chciał zająć więc pomyślałem - spróbuję!
Sytuacja była bardzo ciężka - chwasty na 2-2.5 metra wysokości, kamienie, wzniesienia. Masakra. Tak czy inaczej przejechałem to mulczerem bijakowym w lipcu ponosząc spore koszty (maszyny się psuły, szło jak krew z nosa). No i oczywiście wcześniej złożyłem wniosek o podstawowe dopłaty, żeby jakoś pokryć koszty (sprzęt wynająłem).
Teraz zamiast decyzji o przyznaniu dopłaty dostałem wezwanie do złożenia wyjaśnień odnośnie "stworzenia sztucznych warunków do uzyskania płatności w ramach systemów wsparcia bezpośredniego niezgodne z założeniami i celem przedmiotowego działania".
Dalej piszą by "wstawić się z dokumentami potwierdzającymi stan posiadania (np. wypis z ewidencji, akt notarialny, umowy etc)".
No i nie wiem o co chodzi. Co oni kwestionują?
Wytłumaczcie mi proszę:
1. Czy jak skosiłem to czy należy mi się dopłata (za 2014)? Planowałem za rok już tam posiać...
2. Jeśli mi się dopłata nie należy to co mogę im odpisać, by mimo wszystko dopłatę mi dali? Wydałem kilkanaście tysięcy by skosić to ścierwo i liczyłem, że wyjdę chociaż na zero.
Czy samo skoszenie jest niewystarczające? Jeśli tak to jakie działania mogłem jeszcze robić, których mi teraz nie mogą udowodnić, że ich nie robiłem?
3. Czy muszę mieć jakieś umowy dzierżawy, być właścicielem by brać dopłaty za ten obszar? Nikt tego tknąć nie chciał, właściciele gdzieś daleko mieszkają, spotkałem jednego, który za symboliczną kwotę się zgodził (ustnie), ale nie mam żadnej umowy.
Proszę o zrozumienie i pomoc!
Z góry dziękuję i pozdrawiam.
Marek