daresw

Members
  • Ilość treści

    15
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

1 Neutral

O daresw

  • Ranga
    Nowicjusz
  1. U nas sąsiad miał c 330 m i do zeszłego roku miała zrobione troszke ponad 200 mth. Przez 20 lat stała a 2 razy w roku nią do lasu po wóz drzewa jeżdził. tak to stała w garażu i ja tylko co tydzień z kurzu wycierał. Jak sąsiad zmarł to kupił ja drugi z tej samej ulicy. No i mogło by się wydawać ze cudo kupił a tu nie tak dobrze. Co tydzień mechanik przyjeżdzał bo jak poszła w pole to ciekła gdzie tylko mogła wszystkie uszczelniacze symeringi i uszczelki po prostu ciekły pewnie od stania. Po za tym z nia był taki problem ze raz była pożyczona i ten gościu ją chyba troszke przytar bo obecny właściciel się skarżył ze strasznie słaba jest no chyba że jeszcze nie dotarta. Wynika z tego że chyba w lepszym stanie to traktor jest co ma nawalone mth bo przynajmniej wszystko pracowało i się nie zastało.
  2. Może nie wiem wszystkiego do końca i fakt walnąłem głupotę z tym przebijaniem ale nie zmienia to faktu że sam nie wiesz jak działa silnik w twoim samochodzie a jednak mógł byś powiedzieć to i owo jak nim jeździć. Nie zmienia też to faktu że łamanie igieł występuje gdy się prasuje mokre. Kolejny fakt jest taki że kolega który założył posta ma nowszy typ prasy 224/1 ma ona inne przełożenie (więcej uderzeń tłoka). Po drugie lepiej załączyć reduktor biegów pełzających niż katować na sprzęgle bo jak jest końcówka wałka w sianie i ktoś zwinie grubo to i czasem 1 na reduktorze to za szybko bo wali snopek za snopkiem. U mnie sąsiad jak pierwszy raz łąkę zwijał to zamiast 6 zrobił 2 wałki i praktycznie wszystko na 1 prasowałem a i tak miał ciągnik miał ciężko. W takiej sytuacji nie wiem jak byś musiał na sprzęgle go katować. A co do obrotów to w instrukcji jest wyraźnie napisane 1600 obr/min. I jak już wstawiacie komentarze to nie po to by kogoś wyśmiać tylko żeby pomóc i ewentualnie skorygować jakieś błędy. A walicie hejt bo mam mało postów. Uważam że bardziej przekonujące jest to jak ktoś napiszę że tu i tu nie miałem racji i jest tak i tak.
  3. Skoro iglice nic nie przebijają to jak się sznurek przedostaje się na drugą stronę snopka skoro jeden koniec trzyma supłacz a drugi przechodzi przez igłe i dalej do kłębka więc igła musi przebić snopek żeby podać sznurek do supłacza. Mój serwisant jest bardzo dobry więc nie mam potrzeby go zmieniać.
  4. Jak podniesiesz osłonę od aparatów to jest tam kilka sprężyn takie które są rozciągane i one często pękają w katalogu jest jako sprężyna nie podana do czego ale są to sprężyny do włącznika aparatu wiążącego oraz do zespołu wiążącego. I jest to prawdą że od mokrego iglice pękają ponieważ jeżeli nie może przebić snopka a zabezpieczenie nie puści ( śruba ścinająca ) to łamie iglice jeżeli są żeliwne lub gnie jeżeli są stalowe z blachy. Sam miałem okazję oglądać jak to wygląda u sąsiada jak mu po gięło iglice i po za tym serwisant mi mówił o tym że lepsze są te stalowe z blachy bo w razie co się wygną. Ja mam żeliwne założone bo poprzedni właściciel prasy je założył i mi mówił ten serwisant że choć są mocniejsze to gorsze bo mogą uszkodzić to i owo i mi czasami uderzały w stół przez co musiałem szlifierką powiększać otwory. Ja na przykład na zakrętach wyłączam wałek w ogóle bo mi klekocze bardzo a jak kolega ma zetora to ma ułatwiona sprawę bo ma sprzęgło 5 minutowe. Wiadomo że szybkość prasowania zależy od tego ile w wałku materiału do sprasowania ale tak choć trochę chciałem przybliżyć jak to robić wiadomo że jak masz doświadczenie to trochę głupie się to wydaje ale mi też doświadczony operator powiedział co jakim biegiem a później w pracy jak się nabierze doświadczenia to się trochę inaczej jeździ. Po za tym z 224/1 ma więcej uderzeń tłoka na minutę niż np z 224 i z mojej obserwacji wynika że jak się nie zapcha podbieraka to przez prasę przejdzie. A co do sprężyn to jedna kosztuje 1zł lub 2 zł więc 5 sprężyn 10 zł a jak pęknie na polu to i czas i paliwo się oszczędzi.
  5. Ja rozmawiałem z serwisantem sipmy i zadałem mu takie samo głupie pytanie jak prasować to kazał mi instrukcje przeczytać tobie też to polecam dowiesz się to i owo. Z ważnych rzeczy to musisz wiedzieć że prasuje się tylko i wyłącznie przy obrotach 1600 br/min wtedy najlepiej pracuje i wiąże, tak też napisane jest w instrukcji i tak mi mówił serwisant. Druga sprawa to jeździ się zgodnie z ruchem wskazówek zegara bo prasa lepiej pokonuje zakręty i jej że tak powiem nie rozgina tak szczególnie na mokrym. Następna sprawa to prędkość jazdy jeśli prasujesz siano to zawsze na reduktorze biegów pełzających (żółwik na skrzyni) idzie wolno ale tak ma być jak gruby wałek to 2 czasem 3 koncówki wałka 1. Słomę prasuj już bez reduktora bo szybko idzie najgorzej i najwolniej w pszenżycie bo gruba słoma i dużo jej jest ni o twarda jest więc jeździj 1, 2 zależności jak dużo jest. Resztę się nauczysz w robocie ogarnij sobie przed pracą jakiegoś dobrego mechanika bo wiadomo że co jakiś czas się coś wali a zwykle jak dużo roboty i nie ma czasu szukać. Powodzenia Iglice ścina zawsze jak się prasuje wilgotne albo mokre wtedy ścina zabezpieczenie na drążku od iglic trzeba włożyć nowe i jechać, Najczęściej łamie iglice jak się prasuje wilgotne mokre i się jeszcze mocno zbija to nie ma bata żeby nie pękło więc nie należy prasować wilgotnego bo można uszkodzić coś po za tym jak nóż przecina takie mokre siano to prasa tak dostaje w du..e że głowa mała a najbardziej szyna i rolki od tłoka, skrzynia w ciągniku też. Jeszcze przydatne rady to kup sobie prazy okazji w składnicy komplet sprężyn do aparatów lubią pęknąć a ze spężyną szkoda do domu jechać a tak to zakładasz i dalej. Kup sobie duże wiadro smaru bo po 8 godzinach pracy należy ją smarować szczególnie trzeba dbać o aparaty muszą być przy każdym smarowaniu czyszczone żeby się nie zbierał kurz bo jak się kusz mięsza ze smarem to się robi taki cemencik i lepiej żeby się nie dostawał w zębatki.
  6. Jeżeli tarcza jest w porządku, docisk prawie nowy to już nie ma więcej elementów które się mogą psuć jeździłem traktorem z przyczepą zasypaną zbożem na podwójnych burtach i bez problemu się wszystko odbyło nawet przy ruszaniu pod górkę wszystko oki więc jak przy takim obciążeniu jest dobrze to będzie dobrze a wina najprawdopodobniej leżała w sposobie zjeżdzania ciągnika. Mechanik nic nie wymieniał a raczej by tam nie wymieniał części na swój koszt. Sprzęgło ustawił tak jak w instrukcji i wszystko lata jak trzeba.
  7. Witam odebrałem ciągnik od mechanika nic nie wymienił rozjechał ciągnik ustawił docisk i zjechał z powrotem faktycznie może był problem że był źle zjeżdżany i krzywiło II stopień.
  8. U mnie jest mechanik który pracował kiedyś w serwisie ursusa. Ogólnie facet niezły specjalista dokładny tylko drogi. Za remont silnika generalny bierze około 700 a czasami i więcej mowa o samej robociźnie. Za kapitalny skrzyni chyba do 700, jeżeli jeszcze będzie musiał tylny most rozbierać i zwolnice to dodatkowe 400. A jego praca wygląda tak że przyjeżdża na miejsce z synem ma samochód serwisowy na którym ma wszystko może generalny remont w szczerym polu zrobić. Jak u mnie silnik robił to jednego dnia przyjechał rozebrał cały silnik dał listę części od razu mu kupiłem następnego dnia przyjechał i złożył silnik wieczorem już można było w pole jechać wziął za to 750 zł. Ale mogłem patrzeć jak on to składa i co tam wkłada więc uważam że warto było zapłacić więcej. A muszę jeszcze dodać że to on zawoził głowice do planowania i regeneracji i wał do szlifu i dawał na to gwarancje. Jak u sąsiada robił silnik i gościu źle zregenerował głowice i ciekła to naprawiał to bez kosztowo i powiedział że pieniądze to odda mu ten koleś co źle głowice naprawił, więc bardzo uczciwe podejście do klijęta. Jak masz dobrego mechanika a drogiego to weź bo jak ci jakiś partacz zrobi to nie dość że przestoje w pracy to koszty dodatkowe, skąpy traci dwa razy. A jeszcze chciałem dodać że najgorszy mechanik co jak przyjdzie chce od ciebie klucze, to już mnie z miejsca wkurza bo albo jest fachowiec i ma wszystko albo amator co coś jeszcze źle złoży.
  9. Łożysko na sprzęgle przy wymianie docisku obejrzał fachowiec i powiedział żeby nawciskać smaru do środka. Stwierdził ze jest dobre i nie trzeba wymieniać. jak oglądałem i czyściłem to łożysko to nie było widać ani śladu zużycia ani nie było na nim luzów. Nie wiem jak jest z tym luzem miedzy tarczą a pierwszym stopniem jak majster składał to raczej to poskładał jak trzeba bo i poustawiał wszystkie odległości tak jak fabryka to robiła, oddaje ciągnik do fachowca ma to zrobić. Jak odbiorę go to dam znać co było jeśli tylko ten fachowiec dojdzie co się dzieje.
  10. Witam Posiadam ursusa C 360 i ciągle mi się ślizga sprzęgło. Mianowicie kilka lat temu podczas wyciagania przyczepy spaliłem sprzęgło wyciągałem na 2 a że ziemia to była taka ubita (droga z elementami pokruszonego betonu i ziemi) to spaliłem sprzęgło do tego stopnia że poszedł dym i niemiłosierny smród. Po tym ciągnik jeszcze dłuo jeżdził nie było problemów choc dało się zuważyć że coraz gorzej bierze sprzęgło. W koncu brało tak słabo że na 4 z przyczepa ciągnik wchodził na obroty ale nie jechał. Wymieniłem kompletny docisk wraz z tarczą wymieniłem takrze wałek od pierwszego i drugiego stopnia wszystko na oryginalnych częściach nie chinszczyzna no i oczywiście składał fachowiec ale ja mu pomagałem i na moje oko wszystko powinno grać. po roku znowu zaczeło się ślizgać sprzęgło i po rozpołowieniu ciągnika okazało się że tarcza do wymiany nie była starata ale taka wyslizgana. Po kolejnym roku popękały mi sprężyny w docisku. Tym razem zaprowadziłem do mechanika i wymienił te sprężyny w docisku, nie minął rok a sprzegło jest na wykończeniu jak wcisnę pedał centymetr to ciągnik staje, ciężko jest precyzyjnie podjechać. Za każdym razem nie pomagała regulacja. Ciągnik jest tak samo urzytkowany te same sprzęty i ta sama osoba chodzi na 5 ha więc smieszny areał, a sprzęgło trzeba co roku robic. do komory sprzęgła nie dostaje się olej bo wszystko suche i uszczelnione. Koło zamachowe wraz z wieńcem proste w stanie idealnym. Czy ktoś ma pojęcie co może być? Z góry dziękuje
  11. Witam Nie chce zakładać nowego tematu a odpowiedzi na pytania nie znalazłem na forum. Mianowicie mam taki problem posiadam ursusa c-360 kilka lat temu podczas wyciagania przyczepy spaliłem sprzęgło wyciągałem na 2 a że ziemia to była taka ubita (droga z elementami pokruszonego betonu i ziemi) to spaliłem sprzęgło do tego stopnia że poszedł dym i niemiłosierny smród. Po tym ciągnik jeszcze dłuo jeżdził nie było problemów choc dało się zuważyć że coraz gorzej bierze sprzęgło. W koncu brało tak słabo że na 4 z przyczepa ciągnik wchodził na obroty ale nie jechał. Wymieniłem kompletny docisk wraz z tarczą wymieniłem takrze wałek od pierwszego i drugiego stopnia wszystko na oryginalnych częściach nie chinszczyzna no i oczywiście składał fachowiec ale ja mu pomagałem i na moje oko wszystko powinno grać. po roku znowu zaczeło się ślizgać sprzęglo i po rozpołowieniu ciągnika okazało się że tarcza do wymiany nie była starata ale taka wyslizgana. Po kolejnym roku popękały mi sprężyny w docisku. Tym razem zaprwadziłem so mechanika i wymienił te sprężyny w docisku, nie minął rok a sprzegło jest na wykończeniu jak wcisnę pedał centymetr to ciągnik staje, ciężko jest precuyzyjnie podjechać. Za każdym razem nie pomagała regulacja. Ciągnik jest tak samo urzytkowany te same sprzęty i ta sama osoba chodzi na 5 ha więc smieszny areał, a sprzęgło trzeba co roku robic. do komory sprzęgła nie dostaje się olej bo wszystko suche i uszczelnione. Koło zamachowe wraz z wieńcem proste w stanie idealnym. Czy ktoś może mieć pojęcia co może być?
  12. Witam. Najlepszy alternator to polski od żuka pasuje bez rzadnych przeróbek, a jak wymienisz łożyska to 20 lat pochodzi. Przy zakładaniu nowej instalacji i planowanej wymianie prądnicy na alternator można się zaopatrzyć w instalacje od 3p sa takie sprzedawane na allegro czy w składnicach. Instalacja od 3p różni sie chyba 1 lub 2 przewodami i jest przystosowana do podłaczenia alternatora, natomiast jak ja wymieniałem w swojej 60 instalacje to kupiłem zwykła i przerobiłem tylko podłaczenie do alternatora. Ogólnie Ci radze kup sobie zwyka łączoną załóż sam a podłaczenie do alternatora zleć elektrykowi weźmie za to na piwo a będziesz miał dobrze. Z alternatorami jest jeszcze taka sprawa że niektóre nie mają w sobie wlutowanych diod zapobiegających rozładowywaniu akumulatora i tak jeżeli nie masz tych diod to trzeba pamiętać by wyjmowac kluczyk ze stacyjki bo po nocy stania może nie odpalić. A jeżeli są diody to działa dużo lepiej od prądnicy i nie jest tak kłopotliwe. Druga sprawą jest to że zapewne wlwktryk bedzie miał konektory do zarobnienia przewodu oraz praski warto o to zadbać bo jak to przy pracy w polu czy w lesie może się przewód wyciągnąć a tak to nie ma możliwości. Mam nadzieje że pomogłem
  13. Witam. Jeżeli właściciel lał dobry olej regularnie go wimieniał i co najważniejsze nie był przegrzany silnik to jescze powinna polatac jakieś 2000 mg. Skoro znasz ten ciągnik to myśle że watro zaryzykować jeżeli masz go kupić. Różnie mówią o rocznikach i ich awaryjności jeden chwali drugi narzeka jak dobrze użytkwany to każdy dużo wytrzymywał.
  14. Więć nasuwa się wniosek by jednak kupić c360 a jeżeli masz więcej kasy to polecam 3p lub jakiegoś zetorka 3 cylindrowego wiadomo że zetorek ma jakiś komfort. Patsząc po ogłoszeniach c360 jest relatywnie tanie w stosunku do innych ciągników więc jak za tę moc się opłaca. Patrząc po tym do czego urzywam 330 a do czego 360 i jak miał bym zdecydować mieć tylko jeden traktor wybrał bym c360 spali więcej ale za to mocy mu nie braknie, ma 4 gary co ważne przy cięższych pracach, a to że więcej spali no cóż coś za coś. Optymalne jest 3p miałem okazje takim też pracować i pozytywnie mnie zaskoczył tylko w bardzo ciężkich pracach czuć brak jednego cylindra i tych 4 koni, więc jak coś ciężkiego ciągasz czy masz ciężkie gleby to może być jego minus, bo łatwo go zadusić, ale zauażyłem też ze przy mokrych ziemiach gdy na wiosnę trzeba ruszyć to 3p lepiej sobie radzi mniej razy się zakopał jak c360 wydaje mi się że jest to spowodowane lepszym wkręcaniem się na obroty jest poprostu szybszy. Ale jak podpiołem 3 grudziąckie do 3p to cienko było szczególnie jak się glinka trafiła poprostu go zaduszało schodził z obrotów i trzeba było zredukować, natomiast c360 by obicążeniu spada z obrotów ale nie tak szybko jak 3p i nie do końca tak jak się trafiło kawałkiem gliny na polu przy oraniu to przeszedł to bez redukowania moze i ciągną wtedy paliwa jak smok ale i robote zrobił.
  15. Witam. Według mnie lepszym rozwiązaniem bedzię c360, mimo że więcej spali ale też więcej zrobi, nie będziesz się martwił czy pociągnie cięższą przyczepę jest też większy komfort przy cięższych pracach nie trzeba tak gazować jak w c330. Wiadomo że i c330 ma swoje zalety główny to małe spalanie co napewno wyjdzie w lekkich pracach, ale tam gdzie potrzeba mocy c330 nie jest juz ekonomiczna musisz dusić na obrotach i pali jak c360, a w tej samej pracy 60 chodzi na 1600-1800 obr/min bez większego wysiłku. zawsze lepiej mieć zapas mocy. Jak juz pisano odpowiednim rozwiązaniem było by 3p słabszy od 60 ale o oszczędniejszy więc ja jak bym miał kupuc to 3p a jeżeli nie to c360.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj