Zdjęcie po pierwszym koszeniu pszenicy w sobotę 29 lipca. Od tamtej pory nie było dnia bez koszenia. Tylko w środę popołudniowa burza przerwała prace. Poza tym pogoda pod koszenie super. Upał troche doskwierał. Ciekawe jak będzie wyglądał się kolejny tydzień. W piątek zaczęliśmy młócić zboża jare, od poniedziałku kontynuacja, o ile pogoda dopisze. Dziś odpoczywamy. Jest trochę chłodniej, pochmurno i przelotnie kropi deszcz.
U mnie na jednym kawałku to wgl nie było co zbierać, był posiany na chybił trafił i nie poszedł, a na drugim wyglądał dosyć ładnie, a plon tak jak kolega wyżej pisał coś delikatnie ponad 2,5 t/ha.