Bezczelny

Members
  • Ilość treści

    20
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

O Bezczelny

  • Ranga
    Nowicjusz

Ostatnio na profilu byli

652 wyświetleń profilu
  1. Chyba mieć pretensje. Naprawdę sądzisz że uzyskasz tam odpowiedź zgodną z prawem? Temat jest dla mnie aktualny, bo znajomy dostał odmowę. Podał powierzchnię poniżej 0,3 ha. Uważam że nawet na 5 arach można się utrzymać sprzedając zioła i warzywa bezpośrednio. Decyzja niezrozumiała. Pewnie się skończy sądem.
  2. Czy w przypadku jak ktoś dzierżawił pole jednorazowo na rok, 1,2 ha 2 lata temu ode mnie, to teraz już z "młodego rolnika" nie skorzysta w przyszłych latach? To było samo pole. Dzierżawa zgłoszona do gminy. Ja rozumiem to tak, że musi minąć 5 lat. Kolega skończy 40 lat jeśli będzie musiał tyle czekać. Chciał zobaczyć jak to jest robić na swoje, a nie tylko u rodziców. Ani on, ani jego rodzice nie są za majętni i trochę niesprawiedliwe by to było, aż mi głupio że mój syn się złapał, a on się nie załapie o ile dobrze interpretuję te wymogi.
  3. Mam taki problem. Zebrałem z pola ziarno, przechowywałem je kilka tygodni, następnie sprzedałem gospodarstwo jakieś 1,5 mies temu i przewiozłem je do swojego siedliska, kilkadziesiąt km. Swoją drogą siedlisko z kilkoma arami działki też można nazwać gospodarstwem. Teraz chciałem to sprzedać, ale nastąpił problem, bo kupujący nie wie co wpisać na fakturze VAT-RR, bo jaki ma wpisać adres gospodarstwa skro go nie ma i że tego nie sprzedam, bo nie sprzedaję tego z miejsca uprawy. Jaki adres ma być na fakturze, zamieszkania - siedlisko, uprawy - dawne gospodarstwo? Jeśli mam to wywalić, to się załamie.
  4. Rejestracja, a zatwierdzenie to co innego. Musisz zarejestrować, czyli zgłosić też produkcje roślinną, ale nie czekasz na zatwierdzenie. Produkcja pierwotna, to produkty pochodzenia roślinnego i pochodzenia zwierzęcego. Co ma weterynaria to Twojego rzepaku? U mnie na wsi nikt nie zgłasza produkcji roślinnej. Nie słyszałem żeby ktoś dostał karę od PIS. Kontrole PIS i weterynarii są tylko u osób które mają zwierzęta, ale oczywiście kontrole PIS mogą być i u innych. Swoją drogą rolnik wcale nie musi działać na rynku wytwórców żywności. Skąd rolnik ma wiedzieć do czego wykorzystuje produkty kupujący, czy do spożywki, czy pali tym w piecu? Ja palę owsem. Kupujący wymaga zgłoszenia do Sanepidu, to niech nie kupuje. Ja nie produkuje spożywki. Ja bym takiego mandatu nie przyjął.
  5. Lubelskie, ale nie powiem dokładnie gdzie. Art. 286. kk i wizyta CBA. Dzierżawa za dopłaty, to nie za darmo, chyba że żaden o dopłaty nie składa, to rozumiem. Faktycznie za darmo.
  6. Czy agrotkaninę można ściągać i później położyć ją na nowo? Czy ktoś już z Was tak robił? Nie jest nie podarta i zniszczona, a potrzebuję odświeżyć plantację i ziemię ogółem. Nowa agrotkanina, to ogromy koszt.
  7. W tym roku płaciłem 1460 zł za ha, ale ludzie się śmiali ze mnie że tyle zapłaciłem. Klasa 3-4, ale ziemia optycznie słaba. Sam piach, nieuprawiany od lat. Wapna to pole nie widziało. Wziąłem to na wiosnę. Przegrałem z chwastami. Nawet nie zbieram. Rejon gdzie jest głód ziemi. To nie dla mnie. Przeprowadziłem się i teraz podpisuję umowę na 40 ha na następny rok za sam koszt podatku. Czyli jakieś 150zł za ha. Klasa ziemi 4-5. Słabe podsiąkanie wody. Ziemia wygląda na lepszą niż to co miałem. Mógłbym brać ile chcę takiego pola. Nie ma kto tego uprawiać. Wszystko zależy od rejonu. Czyli dzierżawa to koszt ok. 1000zł i to jest czynsz.
  8. Możecie wytłumaczyć o co chodzi z tym że właściciel oczekuje dopłat? Jak nie złożyłem o dopłaty, to nie muszę płacić? 😀
  9. Taki który nie podnosi ceny w sezonie. Zmiany w cenie mogą być i co roku, ale chcę o tym wiedzieć, a nie tak jak teraz "dej 300 więcej". Mówię że nie na to się umawialiśmy. W końcu się zgodziłem, ale na koniec sezonu, a on na to żeby przyjechać pogadać - chyba mało. Do tego tak jak pisałem. Nie pozwala kredy wysiać na pole, bo to za duży koszt. Jak zrozumiałem, to on wolał by przytulić tą kasę. Weź takie coś w dzierżawę. Podnieś żyznosc gleby, napraw pH i trzeba uciekać, bo pretensje że to za duży koszt. Same nasiona to koszt 1800 zł na tych głupich 1,5 ha. W życiu by mi tego nie oddał, bo go poprostu nie stać, a mnie obowiązuje umowa kontraktacji i zapłace karę jak się nie wywiąże z umowy. Nie zdziwił bym się jakby mi wszystko roundapem spryskał po złości i zawalił to na suszę. Do tego ciągle mi powtarza że g mi z tego wyjdzie. Jak chce zapłacić i uprawiać, a nie żyć cały czas w napięciu co mu odwali i słuchać jego rad.
  10. 1200 za fajne pole, glebę 3kę to jest normalna stawka i chętnie bym takie coś brał od normalnego człowieka. Od nienormalnego nie chcę nawet za dopłatą ze strony właściciela.
  11. Piszcie o oddawaniu dopłat w ramach zapłaty. Co jesli ktoś bierze np. 10 tys. dopłat, bo uprawia tytoń, pomidory pod osłonami itp. - ja nostrzyk i zioła, a ktoś inny nie bierze dopłat? Jeden musi zapłacić dychę, a drugi ma za darmo? W ogóle nie rozumiem dlaczego po prostu nie można ustalić ceny? Jak ktoś oddaje działkę na której są jakieś pingwiny, albo inne słonie i są do tego dopłaty niemal bez inwestycji, to ok, ale w standardowej sytuacji, to, to że do jednej rośliny jest dopłat 600, a do innej 6000 zł/ha wynika ze specyfiki uprawy, kosztów i zaangażowania dzierżawcy. Dzierżawa za dopłaty jest bezmyślna i nieżyciowa. Dzierżawie pole od 1 mies. i za 1,5 ha gruntu klasy chyba 4 - piach, połowa na stoku, pole zachwaszczone, ponoć po gorczycy na poplon jesienny, zapłaciłem 1000 i 600 zł/ha za dopłaty (dopłat jest więcej, ale ich wcale nie biorę; miał je wziąć właściciel dla siebie, ale tak już w naszym ARiMR sprawdzają że doszli w systemie że to nie jego), ale w cenie była podorywka 30stką, rozrzucenie 600+250+500kg granulowanych nawozów na raz, sianie nasienia agregatem za który bym musiał zapłacić z 200-250 zł/ha. Zostało pełno chwastów po kolano więc pryskałem glifosatem +boxer 800 ec po siewie. O podatku nic w umowie nie ma, więc z tego co wiem to koszt właściciela. Właściciel chce dopłaty, bo się dowiedział że dopłat jest więcej. Do tego rośnie tam pełno skrzypu. Chcę rozsiać tam krede już sam, po wierzchu teraz, bo widzę po roślinach że trzeba je ratować - pH poniżej 5, to mi blokuje pole żeby nie rozsiewać, bo to za duży koszt i jakby wiedział że będzie tyle nawozu, to by nie pozwolił na dzierżawę. To jest żaden koszt w porównaniu do tego co już poniosłem. Unijnych dawek nie przekroczyłem. Azotu z tego co pamiętam 115 kg/ha, a teraz 1t/ha kredy. To pole wiele lat nawozu nie widziało. Z gościem nie chce mieć nic wspólnego takie numery robi i za rok rezygnuje. Pretensje, a przecież poprawie mu pole na lata, bo to jest taki typ rolnika który nic nie sypie, albo sam azot, a według niego 2 woreczki kredy najlepiej pastewnej odkwaszą hektar pola. Ktoś pisał o wyrzucaniu z pola jak coś nie pasuje. Właścicielem nie jestem, ale jestem posiadaczem (zależnym) i wtedy właściciel musiałby oddać dzierżawcy poniesione koszty, a ten mój właściciel musiał być sprzedać ten swój ciągnik SAM ala 30stka, a tak by nie wystarczyło.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj