Przez
agot23
Od ponad roku prowadzę samodzielnie hodowlę mieszaną - docelowo chce produkować mleko, obecnie wspomagam się bydłem opasowym.
Otóż, po wizycie dzisiejszej mojego ojca - zacielał sztucznie jałówkę - całkowicie straciłam motywację do działania. Uważa że źle zabrałam się za chów, no ogólnie wszystko źle. Nadmienię że on gospodarstwo prowadzi od ponad 20 lat i też nie ma wszystko idealnie.
Od początku, byczki odchowuję samodzielnie od oseska. Zajmuję się odpojem - preparat mlekozastępczy, szczepię na zap. płuc od 2 dnia życia. Byczki pochodzą z gosp. ojca najczęściej mieszańce ale są naprawdę ładne i zadbane. Otóż uważa że moja koncepcja odchowu jest zła - przyrosty na mleku sztucznym mam bardzo dobre, ładna lśniąca sierść, prawie zero problemów z biegunkami czy płucami. Wszystko na wolnym wybiegu później przechodzi do stodoły i tatuś uważa że byki powinny stać rzędem na łańcuchu. Ja natomiast twierdze przeciwnie. Chodzą sobie wolne, oczywiście czasem trafi się jakiś zbój ale otrzymuje łańcuch z ciężkim metalowym przedmiotem na rogi i więcej nie skaka. Uważam że na wolnego mam lepsze przyrosty, dla przykładu byczek wiek rok i 2 miesiące waga około 500 - 550 kg - żywienie kiszonka z kuku, śruta ze zbóż, sianokisznonka trawa, lucerna, żyto, groch. Obecnie mam byczków około 30 sztuk w różnym wieku. Po sąsiedniej stronie mam jałówki - 15 sztuk czysty hf, zakupione z gospo. wydajność od 9 do 12 tys. Odchowywałam je od maluszka, najmłodsza miała 3 dni. Odchowały się wspaniale obecnie jestem na etapie zacielania. Również chodzą wolno, cały czas do nich wchodzę, dotykam, oswajam tak żeby się nie bały w przyszłości.
Nadmieniam że wszystko obrabiam sama (mąż pracuje, jego zadaniem jest przywieźć mi jedzenie dla bydła, w sensie uszykować wszystko) mam 28 lat i pełno zapału do pracy a po dzisiejszym dniu ... straciłam całą motywację. Mimo że skończyłam 5 letnie studia mgr nie chcę pracować w zawodzie, wole zajmować się bydłem. Mam też kury około 300 szt., gęsi, kaczki i cały drób który jak narazie także zarabia na utrzymanie bydła, kupno mleka, koncentraty, musli dla cielaków ... Taki obyśliłam sobie plan na życie...
Oceńcie obiektywnie i zmotywujcie...